Wieeelka prośba o opinie (długie)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kochani klubowicze i forumowicze,

W sobotę i niedzielę po raz pierwszy siedziałem za kierownicą wymarzonej Toyotki
Jak ogólnie przedstawia się autko:

Toyota Camry 3,0 V6, rocznik 1997, produkcja USA, 190 KM, wersja LE Gold (złote znaczki i napisy), kolor bordowy (piękny).
Przebieg 159 tys. km, instalacja gazowa Landi Renzo z komputerem (2 albo 3 generacja), komplet opon letnich z alufelgami (i tu uwaga – chromowanymi z widocznej strony , bagażnik na dach (taki do podczepiania różnych innych nart, rowerów itp.), cena wynegocjowana wstępnie 40,5 tys PLN.
Właściciel pierwszy i na pewno niepalący, na 99% nie bita i nie stuknięta (na 100% będę pewny po wizycie u blacharza). Jedyne, czego się dopatrzyłem, to 2 malutkie wgniecenia przy klamce na drzwiach kierowcy (od regulatora grzejnika, który wisi w garażu od strony kierowcu i 2 razy się zdarzyło puknąć panu….) i 1 podobne wgniecenie na dachu w pobliżu górnej krawędzi szyby przedniej (najprawdopodobniej przy zakładaniu bagażnika ?). Jest też jedna rysa z odpryskiem lakieru, ale zakryta lakierem (w garażu spadł rower…. Antena niestety przykręcana – japońskie mają chyba elektryczne i lusterka psia mać nieskładane.
Przyciemnione lekko szyby (wow) lakier - widać w pełnym, sobotnim słońcu, że myty, myty i jeszcze raz myty i to kolistymi ruchami… Zero rdzy oczywiście. Właściciel miał wcześniej Corollę, teraz chce nową Camry, albo wypasioną AVE (namawiam go na Lexusa)

Swoją drogą ten garaż to niebezpieczna rzecz dla karoserii

Środek
Poza tym wygląda na zadbaną skubana. Siedzenia skurzane – nie ma tych paskudnych (przepraszam od razu tych, którzy to lubią) wstawek a la drewno, jest trochę wsiowy termometr elektryczny, ale do demontażu, przełącznik do gazu w głupim miejscu, bo pod radiem w miejscu pod CD, którego niestety nie ma. Przełącznik do przełożenia w inne miejsce (można to samemu zrobić). Lekkie przetarcie na słupku dzielącym nogi kierowcy i pasażera (od strony kierowcy). Oczywiście klima ręczna, ale czuć momentalnie jak zaczyna działać. Tempomat, ABS, 2 poduszki (wolałbym 4), zbiornik gazowy w kole zapasowym.
Silnik suchutki i czysty. Mikser duży i ładnie wkomponowany. Świece jakieś Platinium, olej syntetyczny Mobil 1. Rozrząd wymieniany przy 120 tys. km, wymienione amortyzatory przód – nie wiem na jakie jeszcze. Klimatyzacja czyszczona i dobijany freon.

Jazda
Sprawdzałem na obwodnicy Kieleckiej nadzorowanej w budowie przez mojego teścia. Kilkanaście kilometrów równej ja stół drogi. Najnowsze miejsce do testowania samochodów w okolicy Kielc. Automat działa jak należy. Po wrzuceniu na D powolutku się toczy, to samo na wstecznym. Na P stoi w miejscu jak należy. Biegi zmieniają się płynnie. Z 1 na 2 wręcz niezauważalnie. Jazda sportowa działa, na benzynie delikatniutka różnica w przyspieszeniu od 0 – 100. Nie jestem w stanie być obiektywnym po jeździe przymulonym gazem Uno z 56 KM. 140 – 160 nawet nie zauważyłem jak przyspieszył. Szybciej nie jechałem, bo facet się łapał obiema rękami za poręcz na drzwiach Sam jeździ max. 120-130 km/h. Przyspieszenie oczywiście wbija w fotel tak od 0 do 80 km/h. Silnik mruczał praktycznie tak samo ładnie przez cały czas. Przy 140 słychać szum wiatru i zimówki oczywiście.
Jedyny zauważalny mankament to delikatnie odczuwalne wibracje/bicie przy mocnym hamowaniu od 140. Potem sprawdziłem od 80 – to samo, ale przy mocniejszym wciśnięciu pedału hamulca. Można nawet powiedzieć, że czułem je na kierownicy, ale tak nie do końca jestem tego pewny. Raczej odczuwałem to w podłodze. Facet się zdziwił, choć jak twierdził, nie hamuje tak mocno. Przesiadł się i poczuł. Do piątku ma to sprawdzić. Moja diagnoza – czyżby to samo co w Avensis i trza zamówić tarcze w Ursusie ???

Spalanie
Podane przez właściciela wartości odnoszą się do jego sposobu jazdy, czyli delikatnie, a w trasie 120-130, czyli tak jak jeżdżę moim 12-letnim Uno
Benzyna (95 bezołowiowa) - miasto 11/ mix 9/ trasa 7,9 (minimalnie)
Gaz - miasto zimą 14-15/ trasa 11

Powiem szczerze, że się mocno zastanawiam. Gość poczeka na mnie do końca kwietnia, jeżeli pod koniec marca zapłacę AC (oczywiście umowa przedwstępna).

Co mnie boli to:
- amerykańska wersja (boję się dostępności niektórych części),
- brak składanych lusterek,
- 2 poduszki powietrzne zamiast 4,
- te lekkie wgniecenia,
- bicie przy hamowaniu,
- nie ma szyber dziury w dachu,
- nie ma CD - można kupić Toyoty, który spasuje do tej wersji?

Niewątpliwe plusy:
- wydaje się, że świetna instalacja gazowa (do sprawdzenia na hamowni moc przed decyzją) (3000 zł w Kielcach – 4000 zł Warszawa),
- oponki letnie + chromowane Alu (umarłem ze szczęścia jak je zobaczyłem – myślałem że od jakiegoś objechanego terenowego ) (8000 zł za same Alu),
- bagażnik (700 zł),
- pierwszy właściciel (samochód na firmę i po roku odkupił go, bo sam nim jeździł i go polubił),
- wygląda na zadbany (oczywiście przed decyzją ścieżka prawdy w ASO i ekspertyza blacharska)
- kolor !!!


Na internecie przewija się około 6 różnych Camry z tego rocznika, niestety poza zasięgiem obejrzenia bez co najmniej 300 km podróży (czyli urlopu), nie mające instalacji gazowej i z większym przebiegiem na liczniku.
No i co Wy na to – jak myślicie ? Co jeszcze ewentualnie sprawdzić? Rozglądać się dalej i nie napalać ? Kto najładniej odpisze, dostanie gratis przejażdżkę po kupnie
Łukasz.
  
 
Pięknie to nie będzie napisane, ale ze swojej strony dam kilka rad.
Po pierwsze, co już zostało napisane nie napalać się, bo to kiepski doradca.
Po drugie takie auto z takim przebiegiem w takim roczniku to jest możliwe, ale rzadko spotykane.
Po trzecie to rozumiem, że ktoś to auto sprowadził, przy jakim przebiegu, powinny być papiery.
Po czwarte, jeśli auto było serwisowane w Aso to podpytaj gdzie, a w Aso dowiesz się więcej, może nie oficjalnie, ale masz realne szanse coś się dowiedzieć.
Po piąte auto na podnośnik, latarka i do dzieła, nie chcę rozpisywać się i tworzyć teorii spiskowej, tylko po prostu sprawdź czy nie było dobrze zrobione, przy wątpliwościach graj vabank i powiedz gościowi, że chcesz jechać na pomiary karoserii i pokrywasz koszty, jeśli wymięknie to coś nie gra.
O części się nie martw nie będzie problemu, bo większość się pokrywa z wersjami europejskimi.
Co do bicia przy hamowaniu to mogły zdeformować się tarcze, choć jak gość jeździ tym naprawdę jak emeryt to chyba, że utopił w kałuży.
Podchodząc emocjonalnie to powiem miau wersja w takim kolorze i do tego gold to jest to, i te felgi.
  
 
sprawdź i kupuj.
  
 
Jak dla mnie takie autko to kosmos ale IMO jeśli faktycznie od pierwszego właściciela, nie bite i jeszcze z gazem to chyba warto się poważnie nad nim zastanowić Tylko czy ten pierwszy właściciel to faktycznie pierwszy czy pierwszy w Polsce?
Co do wgnieceń to wolałbym mieć wgniecenia niż ich brak ale auto powypadkowe.
Jeśli chodzi o szyber to ja po przebojach z lejącą się przez takie ustrojstwo wodą w poprzednim samochodzie bym go nie chciał, pomimo że tu na pewno takiego czegoś nie będzie...
Jak chcesz jeszcze sprawdzać to ja bym tam jeszcze przejżał co się da z różnych drobiazgów, łącznie z przepalonymi żarówkami w konsoli, podświetleniem bagażnika, spryskiwaczami, wycieraczkami, el. szybami i lusterkami a na diagnostyce wpięcie na kompa w celu zczytania błędów, sprawdzenie kompresji itp.
Bicie przy hamowaniu to mogą być krzywe tarcze hamulcowe (a skoro piszesz że przy mocnym to może to po prostu ABS ) ??
  
 
Crit --> no on sam mi doradził, żebym sobie pojechał gdzieś i sprawdził ją pożądnie jeżeli mam wątpliwości. A czy takowe mam, czy nie, to i tak bym sprawdził

Auto podobno sprowadzone jako nowe, bo w Europie jeszcze takich chyba w tym roczku nie było. Ale do sprawdzenia of coz.

Staram się nie napalać

Mój Uno na 12 lat, mój teść nim po Kielcach jeździł od nowości z salonu i jak mi go dawał 2 lata temu (auto z 1992 roku), to miał na liczniku bez oszustw 46 000 km )), w przebieg uwierzę.

Serwisował w ASO do końca gwarancji, potem już nie - dla mnie normalne podejście Ale może u jednego fachury, to się podpytam.


A nie wiesz jak z tym CD Toyota ? Do dostania, czy w tych wózkach było radio z magnetofonem i zmieniarka w opcji ?
  
 
Pigletto ---> toć się właśnie pytałem go po hamowaniu czy to ABS zadziałał ? powiedzial, że nie , a potem od 80 też tak trząsł i od 60 też.
Zmartwił się, jak się przesiadł i sam sprawdził ...
  
 
jeśli można dokupić zmieniarkę w aso to można też dokupić sobie inną i podłączyć przez przejściówkę które są do dostania na giełdzie czy allegro
  
 
No to , to tak, ale może była wersja radia Toyota z CD??

A jest taka Camry złota z 97 roczku ze zmieniarką CD12, sterowaniem radia przy kierownicy (ta tego nie ma) i 4 pp.... i japońska wersja, lusterka składane, antenka też elektryczna, szyber jest, alu + letnie też (ale już nie takie ładne)

Tlko przebieg prawie 200 k km, nie ma bagażnika i instalacji gazowej. Do obejrzenia w Sandomierzu i niewiadomego pochodzenia.
Ta jest w miarę pewna, bo facet jest w pewnym sensie znajomym znajomego.
  
 
Co do radia - możesz bez problemu wyjąć kaseciaka i włożyc jakiekolwiek inne radio na CD...

wystarczy dokupić kostke "Toyota-ISO" i po bólu...

serio

a co do złotych znaczków - fajnie to wygląda (dla mnie bardziej elegancko, ale też zalezy do jakiego samochodu do Corolli nie zabardzo pasuje )

Te znaczki nie są montowane seryjnie, to jest "Gold Emblem" - w dziale dodatków można to dokupić w US

  
 
O te radia jeszcze popytam.
Zalezy mi na konstrukcji Toyoty, bo mam dosyć ciągłego wyjmowania radia z kieszeni. Robią się jakieś zimne luty i po 6 miesiącach trzeba coś przelutowywać...


Czy to już wszystkie komentarze do moich wypocin ??? Nie wierzę Piszcie, piszcie więcej
  
 
Kuuuuuuuuuuuuuppppppuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj i nie denerwuj ludzi

A po co ci człowieku szyber dziura jak masz klimkę

Klimka zdecydowanie lepsza, a szyber dziura będzie stukać (prędzej czy puźniej) kumpel raz sobie zrobił i powiedział, że nigdy więcej szyber dziury

A jak masz wątpliwosci to do ASO i niech Ci zrobia test zużycia auta.
  
 
Niestety szyber dziura stuka i tyle a radio Toyoty jak mają wydłubać to wydłubią wiec nie ma to znaczenia. Jak dobrze zrobią radio i kieszeń to nic ci sie nie stanie. A orginał bedzie koszmarnie drogi.
  
 
Sprawdziłem radio Toyota z CD kosztuje nowe w salonie 1315 zł z pilotem. Nie jest tak źle

Ale zrobiłem rekonesans Camry V6 '97-'98 na rynku w Polsce i została tylko ta bordowa i jedna złota w Radomiu. Reszta walone i to mocno. Mam wydruk z ASO co i kiedy było robione w tej Radomskiej. Rocznik '97, 2 pp, wersja japońska SE (skóra, zmieniarka CD12, szyber elektryczny, szyby i antenka i lusterka i podgrzewane fotele też, dodatkowy komplet alu + oponki letnie, klima, ABS, tempomat itd...)Wygląda, że facet sporo po dziurach jeździł:

195 tys - tuleje stalowo-gumowe
190 tys - przegląd standard (co 15 tys) + poduszka stabilizatora
172 tys - przegląd standard (co 15 tys) - 660 zł
158 tys - element ogrzewania fotela
157 tys - kopuła amortyzatora
152 tys przegląd standard (co 15 tys) + olej w skrzyni biegów (co 60 tys) - 660 zł
120 tys - poduszki stabilizatora
105 tys - przegląd standard (co 15 tys)+ pompa wodna + rozrząd (przy okazji z pompą, bo normalnie co 150 tys) 2,5 tys PLN

Cena tego autka z dodatkowymi alu i oponkami to 41 000 zł.
2 właściciel, niepalący.
Lekko stuknięty - malowany przedni i tylny zderzak i wymieniony prawy przedni błotnik (wszystko mają też w ASO, naprawa blacharska około 4 tys PLN).
Podobno w stanie idealnym lakier i reszta.
Chyba jest się nad czym zastanawiać, jak myślicie ?
Nie wiem czy ta lista nie jest za spora jak na Camry ? Może ona się sypie (zawieszenie w szczególności)...
  
 
Lwiecz Mnie po 30kkm wymienili na gwarancji oba amortyzatory tylne bo się zaczęły pocić
  
 
jak wszystko gra mechanicznie to kupuj i sie nie zastanawiaj!!!!
dlaczego tak mówię?
bo dostać taką Camry od pierwszego właściciela jest niezwykle trudno!!!
a do tego - porządną antenę el. możesz sobie zrobić za 200 złotych (np Hirchmann), termometr wymontować, wgniecenia i takie duperelowate uszkodzenia lakieru ZAWSZE się zdarzają, nawet gdy właściciel dba o samochód jak wariat - wystarczy że ktoś uderzy Cię drzwiami na parkingu... naprawdę to są drobiazgi...

wersja U.S.:
Wady - licznik w milach, światła o gorszej wydajności (przerabiane); nieskładane lusterka, ta antena, przeważnie dwie poduchy (nie mniej i nie więcej), bardziej miękkie zawieszenie i właśnie słabsze hamulce (tak obstawiam)
Zalety - więcej uzywanych części (bo większość Camry tej generacji to import z U.S.), lusterka są większe, bogate wyposażenie...

radio powinieneś dostać własnie w ogłoszeniach "części", może jest to dodatkowy moduł z CD dołączany do radia.

szyber - szkoda że nie ma, ale da się bez niego jeździć

A'propos szyberdachów - mieliśmy bodajże 5 Toyot z szyberdachami: 2x Camry kanciasta kombi i sedan, 2x "obła" też kombi i sedan, 2x 4Runner II i III generacji (a, jednak 6) i w żadnym z nich nic złego się nie działo - nie ciekł, działał prawidłowo, nie hałasował, po prostu ideał!!!!
w końcu to Toyota i obstawiam że jak samochód jest bezwypadkowy to też będzie wszystko w porządku.

dla porównania - Volvo V70 2000rok, - szyber hałasuje na nierównościach (czyli praktycznie cały czas) oraz czasami nie działał.


[ wiadomość edytowana przez: MaciekB dnia 2004-02-24 14:51:46 ]
  
 
Muszę pojechać jeszcze do Radomia i obejrzeć tą złotą Camry. Nie wiem czy warto, ale chciałbym mieć porównanie.
  
 
obejrzyj tą złotą, taka "lista" to nie jest wcale tak dużo, może go naciągali w ASO - "wie pan, może by to czy tamto wymienić bo chyba lekko ściąga..." - lepiej że on to wymieniał niz Ty...

z bordową może się okazać ze podobne drobiazgi będą czekały na Ciebie
  
 
Tak też zrobię.

Dzisiaj gadałem z moim mechanikiem i stwierdził, żebym się zastanowił bardziej nad europejską złotą. Niby drożej wyjdzie (instalacja gazowa do założenia i rozrząd do wymiany za pasem), ale podobno jest solidniejsza konstrukcja od wersji amerykańskiej...
ASO w Radomiu twierdzi że samochód rewelacja, ale z tego Pewnego auta już o kilku przypadkach slyszałem takich, że miało być klasa, a potem kilka tysięcy na poprawki mniej lub bardziej poważne
  
 
Dodam swoje trzy grosze o hamulcach: w momencie kiedy załączy się ABS to "czuć" go wyraźnie pod pedałem hamulca ... i tylko tam, więc jeżeli się trzęsie cała kierownica to pewnie jest coś nie tak z tarczami (mam tak w firmowym samochodzie )