Carina E 2.0 Diesel 235kkm czy warto ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam !!!

mam pytanie odnośnie silnika 2.0 Diesel w Carinie E , czy p-rzebieg 235 000km to duzo dla takiego silniczka , kolega kiedyś miał i stwierdził ze nie chce juz zadnego japonca diesla , jak juz to tylko benzynka , mam mozliwośc kupic za nieduze pieniądze Carine 2.0D z 1993 roku , jezdziła w jakiejs firmie , z zewnątrz wygląda jak ostatnie nieszczescie , widac bita była i nie spasowane dokładnie wszystko jest ale to mozna zrobić , kolor tez nie ciekawy bo biały , no i kombi (wolał bym sedana ale kombi tez moze byc ) , auto po odpaleniu zakopci ale mi sie wydaje ze wiekszośc diesli zadymi przy rozruchu , nie wiem jak pozostałe podzespoły ale podobno ukł. jezdny jest w b.stanie czego nie mozna powiedzie=ć o nadwoziu auta (pękająca szpachla , popękane zderzaki , lampa pęknięta i jeszcze kilka innych szczegółów co nie najlepiej wpływa na wizerunek auta). Ja zawsze miałem toyki z silnikami benzynowymi i na te narzekać nie mogę natomiast nigdy nie miałem diesla , raz tylko jechałem z kolegą Cariną TD ale auto było nowe wtedy ze znikomym przebiegiem .
  
 
Trzeba by na przegladzik pojechac . Ja bym nie kupil dlatego, ze jest to mulowaty diesel, brzydka wersja kombi i jeszcze tak sponiewierany zewnetrznie .
P.S Perzan nie obrazaj sie, to poprostu rzecz mojego gustu. Pozdro
  
 
Cytat:
2005-04-25 17:55:45, CzapCzap pisze:
brzydka wersja kombi



Tylko mi tu na najsliczniejsze kombi swiata nie bluzgac... CzapCzap bedac na takim kierunku jak ja dowiedzialbys sie ze nie ma czegos takiego jak gust...
  
 
Nie ma gustu ?... nie to nie Powiem tak, Carina kombi poprostu mi sie nie podoba, jest to kwestia moich upodoban.
Serdecznie pozdrawiam wszystkim kombiarzy
  
 
Cytat:
2005-04-25 19:26:31, CzapCzap pisze:
Nie ma gustu ?...



Hmmm szokujace prawda ?? a chcesz jeszcze jedno... wiesz ze "tak naprawde" nie istnieje cos takiego jak prawda
  
 
Spoko
  
 
To zwykły diesel czy turbo?

Ja powiem tak:
jeśli jest to samochód "po firmie" to pewnie był pałowany zaraz po starcie i nikt sie nie przejmował że diesel lubi ciepełko.... Skoro budy nikt nie szanował to wszystko wskazuje na to, że silnika też nie oszczędzano.
W związku z tym może nie być za dobrze z głowicą a rozebranie tego troche kosztuje...
Różnie to jest ale 200tys to połowa albo 1/3 przebiegu do remontu - jak się dba.
Ja powiem, ze gdybym wiedział ze ktos sprzedaje silnik który ma 200tys (jak mój) i jest w takim stanie jak mój to bym polecał śmiało... w tym przypadku byłbym bardzo ostrożny.

A co do kolegi - czemu tak sie zawiódł na dieselku?

Pozdrawiam
  
 
Ja lepiej nie będę nic pisał Bo w łeb dostanę!

Misiek co znaczy "PAŁOWANY"????????

Pozdro.
  
 
Jak źle spasowany itd. to pewnie rdzewieje i możliwe że przy większej prędkości będzie pływać albo się trzepać itp... Carine II 2.0 D też można zajechać. Sam taką widziałem, choć z zewnątrz była ładna...
  
 
Cytat:
2005-04-25 22:04:49, Kafi pisze:
Ja lepiej nie będę nic pisał Bo w łeb dostanę! Misiek co znaczy "PAŁOWANY"???????? Pozdro.



Wypowiedz się, powiedz wszystkim o moim dieslu

Pałowany to znaczy tak:
1)bierzesz prawą rękę
2)łapiesz za co trzeba
3)przekrecasz trochę
4)czekasz chwile aż dostanie drgań
5)wciskasz do oporu

A teraz żeby wszystko było jasne
1) bez zmian
2) chwytasz kluczyk
3) przekręcasz do pozycji START
4) czekasz aż zapali
5) gaz w podłoge i odjazd z piskiem opon

Pigletto - nic nie jest debiloodporne Najporościej zajechać diesla to gazować na zimnym silniku - pękanie głowic to wcale nie taka rzadkość....

Pozdrawiam
  
 
  
 
Misiek na poloniste hura
  
 
sprawdz to co najwazniejsze ciśnienie pompę i wtryski Ja robiłem silnik 1,8 diesla w corolli i nie zawiodłem się a remont nie jest taki drogi jak sądzisz. A to że dieselki lubia ciepło jak pisze misiek to fakt no i jeszcze nie lubia duzych obrotów
  
 
Cytat:
2005-04-25 22:55:50, WlodekJota pisze:
A to że dieselki lubia ciepło jak pisze misiek to fakt no i jeszcze nie lubia duzych obrotów



Ja swojego czasem przedmuchuje (znaczy sie tego no, silnik -żeby sobie ktoś nie pomyślał po ostatnim poście ) - do ogranicznika czyli nieco ponad 5000 obrotów

Pozdrawiam
  
 
a jaka cena tej Cariny?
  
 
Misiek kumpel zawódł sie bo miał turbodiesla i 2 razy turbosprezarkę naprawił , głowice kleił , i cały czas aż do sprzedazy wycieki oleju miał , kilka wizyt w warsztacie nawet nie pomogło bo jak usuneli wyciek to nie na długo , sprzedał tą Carinę i kupił 1.6 sobie i z tej jest zadowolony.

  
 
Cytat:
2005-04-26 08:57:03, wwtcka pisze:
a jaka cena tej Cariny?



wystawiona cena to 6000zł (do negocjacji) po dłuzszej rozmowie 5500zł i nadal do negocjacji , mysle ze jak na Carine E to nie duzo z tymze mozna z niemiec lekko rozbitą za 1000Euro juz sciągnąc i zadbaną


[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2005-04-26 18:58:19 ]
  
 
Tak to jest, że diesel+turbo to trzeba uważać, bardzo...
Pisałem o tym wyżej

Pozdrawiam
  
 
Ja swojej rolce też fundowałem czyszczenie komina z pająków jak to nazywam ale po rozgrzaniu A szczególnie w drodze do Berlina chyba to lubiła bo nie było protestów
  
 
lakiernika bym miał niedrogo załatwionego takze z zewnatrz auto wróciło by do stanu uzywalnosci powiedzmy w przeciągu 2 tyg. , kolor tez pewnie by miał troszke zmieniony bo mam duzo lakieru niebieskiego (kupiłem kiedyś na pomalowanie Boxera ale była zmiana koloru i tak mi zostało troszke farby) , takze kolor byłby niestandardowy , drugiej takiej by nie bylo bo jeszcze w takim kolorze cariny nie widziałem , tylko najbardziej zastanawia mnie silnik , zeby nie był zajezdzony , zebym minimum 100kkm na nim jeszcze zrobił a pózniej bym sie jej pozbył , zawiecha myśle ze jest w dobrym stanie bo podobno o to dbali najbardziej


[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2005-04-27 12:31:31 ]