2005-01-05 17:34:11
Hmm...całkiem przyjemnie...zapomnieli zrobić hamulce...
Ach te polskie warsztaty...żyć nie umierać...znaczy przy ich cudownym funkcjonowaniu to starać się nie umierać...
A co do pękania przewodów hamulcowych, to ja w poldku wymieniłem gumowe na nóweczki fabryczne i 2 tygodnie później na szczęści na małej, bocznej uliczce mocniej przyhamowałem przed leżącym polucjantem... nowiutki, prawidłowo zamontowany przewód pekł...wada materiału...podobno pechowa seria...
Łukaszc miał podobny problem z łożyskami...nowiutkie łożysko mu sie zblokowało...na szczęście też nie przy wielkiej prędkości, poza tym nie spanikował....
Więc w sumie na podstawie takich incydentów nie da się określić czy auto to szrot czy nie...
Weźcie pod uwagę, że w nowiutkiej Alfie 156 GTA na ul. Opolskiej w wielkim skrócie wypadł silnik, skrzynia, a kółeczka zrobiły tzw. powrót do przyszłości...
A czy to auto to był szrot???
Pozdrawiam
-----------------
Tego i tak dalej prawda.