2012-01-14 12:27:38
Odświeżam
Ostatnio starłem się z sąsiadem (w sumie miał rację) a chodziło o mój piszczący pasek klinowy. Sąsiad ma, żal, że mu dzieciaki rano budzę....
Powiedział, że jak mnie nie stać na nowy pasek to on mi kupi ...a, że ja jego mam w du.....e to w końcu muszę coś z tym zrobić żeby nie dawać jemu satysfakcji...
Od ok 2 m-cy jak odpalam silnik to piszczy i piszczy przez ok 10 sek. co również dla mnie jest bardzo wq....
Piszczy nawet podczas jazdy w chwili włączenia ogrzewania tylniej szyby [co dyskwalifikuje grzanie szyby z użytkowania....]
Sprawa wygląda tak, że od ok 3 m-cy mam nowy alternator.
(pisałem o tym kiedyś i zostałem zjebany za to, że kupiłem taki drogi...)
Przy okazji jego wymiany założyłem równineż nowy pasek, a wczoraj naciągnałem tak, że za chwilę padną łożyska w tym alternatorze.
I nic ....piszczy i piszczy
...już mam zamiar wepchnąć szrota do rzeki.
Z tego co wcześniej zostało w poście napisane, to pozostaje jeszcze do wymiany koło pasowe wału.
Ale proszę mi powiedzieć jak to jest, że piszczy duże koło pasowe które ma 2-3 razy większą powierzchnię tarcia niż koło alternatora ?
Chciałbym uniknąć wymiany tego koła z uwagi na jego cenę bo w mojej regionalnej hurtowni zaśpiewali mi cenę 240 zł za nowe koło (chyba będzie pozłacane z diamentami) + koszty samej wymiany.
Na allegro patrzyłem i mają tańsze koła ale pewnie takie "piszczące" jak moje - ich stan jest niewiadomy....
Wymieniał ktoś to koło ? i czy jesty gwarancja, że po jego wymianie przestanie piszczeć ?
Dotychczas uważałem, że koło pasowe wymienia się najczęściej w skutek jego mechanicznego uszkodzenia np. peknięcie, skrzywienie po mającym miejsce wypadku - a nie z powodu pier..... piszczenia
Proszę o opinie