2003-06-24 19:14:34
Mam problemy z maldonem. Jak wsiadam do niego po dluzszym staniu (noc itp). Zapala na ssaniu i jak ruszam to po dodaniu gazu momentalnie reaguje (norma) ale po kilku sekundach obroty drastycznie spadaja i zmnowu po 2 sekundach rosna az nie puszcze gazu. Po przejechaniu kilkuset mestrow wszysko wraca do normy. Ostatnio odczuwalem lekkie szarpanie w pierwszych minutach jadzdy. Dzisiaj jak go odpalilem wyjechalem z osiedla na glowna droge (tempem spacerowym) i jak go ropedzalem zaczal szarpac i zgasl, odpalilem i znowu i po kilkudziesiecu metrach znow zgasl (przy ~50 km/h) odpalilem przegazowalem i bez najmniejszego szarpniecia przejechalem 10 km. Objawy sa jakby mu brakowalo paliwa. Co obstawiacie pompa czy syf w gazniku ?? dodam ze to elx'98 rok 38 tysiecy wiec chyba nie bylo nic ruszane na razie. Poprosze o sugestie.
PS: Gdy jade dluzej na ssaniu to nie gasnie.
[ wiadomość edytowana przez: dooh dnia 2003-06-24 19:15:54 ]