2016-08-31 21:36:57
No to ja widzę to w nieco innym świetle niż koledzy.
Zlot świetny, super towarzystwo i super auto.
Co do języka - no tak źle nie było, oczywiście węgierski górował ale nie było też problemu z komunikacją po angielsku a w budkach z jedzeniem (w szczególności w przypadku starszych po niemiecku) - tyle ze trzeba było się domyślać co zamawiać
.
Niemniej ja spędziłem długie godziny na pogawędkach z Węgrami - choćby z trójka przesympatycznych młodych z sąsiednio parkującej czerwonej 2107, z sąsiadem z niebieskiej 2101 i wielu innymi. Byli tez oczywiście nasi zaprzyjaźnieni Estończycy: Doris i Olavi z dziewczynkami, Martin i Raldo. Ja się w każdym razie nie nudziłem. Plan zlotu w jęz. ang. tez był dostępny. Na początek zostaliśmy bardzo miło przywitanie (w/g krajów) po angielski na scenie, brawami dla wszystkich.
Co do ekip - znowu było chyba ponad 400 aut, w większości oczywiście z Wegier ale były załogi z Niemiec, Rosji, Słowacji, Czech, Bułgarii, widziałem auto z Anglii, była też załoga z Finlandii.
Pewnie tez kogoś pominąłem.
Co do syfu w toaletach, to się nie zgodzę - na kempingu imprezowało do późnej nocy ok 1000 ludzi a do dyspozycji było może 15-20 toalet, i nie ma możliwości żeby się nie pozapychały.
Zarzygane - też ale obejrzyj teren po każdym koncercie czy nocy w popularnym pubie w Polsce - zapewniam że będzie gorzej. A obsługa kempingu błyskawicznie rano przywracała wszystko do porządku.
Ale przy tej całej zabawie nic nie zostało zdewastowane, nikt nie szalał autem po polu namiotowym (nie liczę testów wydechów o 3 nad ranem ale to normalne na zlocie samochodowym), nic nie zginęło, nie było awantur. Było też dużo rodzin z dziećmi (w tym ja) i wszyscy się świetnie bawili.
Trochę temperament chłopaków ograniczała kręcąca się policja i na dróżce za płotem mniej można było podokazywać.
Co do sexi car wash - organizatorzy się postarali - dziewczyny były co najmniej o 2 klasy lepsze niż rok wcześnie, prawdziwe profesjonalistki bo oprócz extra wyglądu i kręcenia d... przy myciu auta, wieczorem zrobiły również super pokaz żonglerki pochodniami.
Oczywiście jak zawsze - można było kupić wszelkie fanty do Ład, od serii poprzez tuningowe części, jak również poważne rarytasy jak - szpery, stabilizatory, poziome Solex-y z kolektorami, alusy, całe Łady itp.
Auto spisało się nieźle, jedynie co to musiałem naciągnąć rozciągnięty pasek klinowy i uszczelnić cieknący króciec w gaźniku.
Po zlocie pojechaliśmy jeszcze na 3 dni do Siofok nad Balaton, tez było super.
Do domu wróciliśmy dosłownie 3 godziny temu.
[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2016-08-31 21:44:56 ]