2003-11-19 19:59:12
Więc zaczynamy SPOWIEDŹ
Wskazówki wcale mocno nie świecą,nie przeszkadzają podczas jazdy (ZAINTERESOWANYCH ZAPRASZAM DO OSOBISTEGO OGLADANIA
).Są wyciągnięte z opla astry,ale i omega ma takie same.przy rozbieraniu licznika w ESPERO musiałem coś spieprzyć oczywiście
,za mocno pociągnąłem i pękła zewnętrzna pleksa
.Ale to nic ,rozebrałem go ....i tu zaczął się problemos...Na pierwszy ogień poszedł obrotomierz,tu traczej gładko bez udziwnień
zamątowałem tam 4 dioy 5 mm o podwyższonej jasności.Każda z nich ma swoje zasilanie ,choć można połączyć je szeregowo i będzie mniej kabli.Ja jednak postanowiłem dać po oporniczku dla każdej diody,ze względu na to,ze jak jedna padnie to reszta będzie świeciła.Następnie zabrałerm się za prędkościomierz...tu już było co myśleć,pleksa jest dosyć gruba i musiałem ją od spodu troszke uszczuplić pilniczkiem tak aby diody niedotykały sprężynki z prędkościomierza (w obrotomierzu, przy wskaźniku paliwa i temperatury też troszke podpiłowałem).Do prędkościomierza dałem 5 diód tych samych i tu też każda ma swoje zasilanie.Podobnie we wskaźnikach tempreatury i poziomu paliwa,tylko,ze tam są po dwie diody na wskaźnik.Ktoś pewnie spyta po co tyle diód....wskazówki z opla od spodu u nasady mają tylko jeden punkt który oświetlony dobrze przewodzi śiatło.Nie chciałem żeby ze wzrostem prędkości (obrotów) były takie momęty ,ze wskazówka "gaśnie" a później przy następnej diodzie oświeca się.Diody we wszystkich czterech wskaźnikach nieco wystają (jakieś 2mm) ponad tarcze zegarów i stąd efekt świecenia tej okrągłej ramki
.Po zamątowaniu
wskazówki diody lekko chowają się pod tą okrągłą część wskazówki.Ważna sprawa!!,tylko na prędosciomierzu bolec do mocowania
wskazówki jest gruby.Pozostałe wskaźniki mają cienkie bolce i należy coś wsadzić do wskazówek by sie trzymały sztywno,ja wsadziłem druciki.Stosujcie jak najcieńsze przewody do zasilania diód najlepiej z kabla który wykożystywany jest do ciagnięcia internetu(w kablu jest 8 cieniutkich i sztywnych przewodów).
W MOMECIE JAK WYCIĄGNIECIE LICZNIK NIE BEDZIECIE MIELI ŁADOWANIA !!!!!!! więc nigdzie nie jeździjcie,a jak juz musicie to załużcie tą białą część gdzie są żarówki do podświetlania,dwie wtyczki z tyłu licznika muszą być założone inaczej przejedziecie jakieś 10 km
Przy obrotomierzu trzeba skrócić wskazówke o jakieś 3-5 mm najlepiej zyletką bo nie założycie tej czarnej osłony z okrągłymi otworami.Przed całkowitym złozeniem licznika (chodzi o część przednią -plekse ) zejdźcie do samochodu i podłączcie te dwie wtyczki do licznika,załączcie zapłon i wtedy dopiero załużcie wskazówke z obrotomierza.W przypadku kiedy całkowicie złozycie licznik w domu po właczeniu [B]tylko zapłonu[/B obrotomierz pokaże wam jakieś 3,5 tyś obrotów!!.Zabierzcie nieco alkocholu i waty ze sobą do czyszczenia,bo pewnie popalcujecie te czarne tarcze z cyferkami
.A JAK COŚ WYBUCHNIE PRZY "ODPALENIU" TO MOŻECIE SIĘ TEŻ UPIĆ
.Więcej grzechów nie pamietam i tralalala.....Jeśli ktoś z okolic Chorzowa (Pępka Świata
) chciałby żebym pomógł ,to nie ma sprawy
Jeśli o czymś zapomniałem napisać to pytajcie...do usług HERMIII.PS ZDJĄTKA WRZUCI HENBAS