2003-02-05 21:54:23
Myslę,że żaden.
Jednak coraz cześciej zastanawiam sie co zrobić,ze by po wstawieniu weberów i ewenrualnym poprawieniem silnika sie nie zabić (albo co gorsza - kogoś).jasne,ze za klkaset , może troche wiecej złotych da sie wycisnać wiecej mocy z każdego silnika.Planowanie głowicy,szlifowanie gniazd zaworów itp. itd to wzglednie tanie roboty jesli jeszcze na dodatek ktoś jest w stanie sam to wszystko porozkrecac , złozyc i wyregulować.Ale potem zaczyna brakowac hamulców, okazuje sie,ze auto jest za miękkie i wręcz niebezpieczne. Nie wytrzymuje sprzegło, tylny most , wał napędowy albo, w przypadku samary przeguby i skrzynia biegów. Zresztą jak sie powie "A" to....jest sie juz wciągnietym po uszy.A niestety reszty tych elementów nie da się juz samemu zrobic ani tanio kupic ( no chyba ,ze ma sie szczęście, co niestety nie zdarza się tak czesto).Pozostaje wiec wybór:albo isć na całość i tuningowac autko w całosci, albo po prostu zdbac o niego, na bieząco wszystko robic pucowac i konserwować. Wtedy gra, w przypadku naszych ŁAdzianek jest również warta świeczki. Bo spotkac klasyczną ŁADE w idealnym stanie jest coraz trudniej.
sorki za przynudzanie. Ale nie każdy z nas pozwoli sobie na wykładanie kasy na super sportowe zachodnie elementy.
Paweł
-----------------