Hondę Civic mieliśmy już okazję testować w naszej redakcji. Była to pięciodrzwiowa wersja w dodatku przed liftingiem. Tym razem rzućmy okiem na zmodernizowaną odmianę czterodrzwiową. Co się zmieniło i czym może zaskoczyć Civic w sedanie? Zapraszam do lektury.
Stylistyka Hondy Civic
Przód samochodu względem poprzedniczki przeszedł pozytywną zmianę. W porównaniu z poprzednią wersją sedana, przednia wstawka między światłami została zmieniona z chromowanej na czarną, co duże lepiej współgra z całością. Delikatne zmiany można też zauważyć w przednim zderzaku.
Patrząc od boku najciekawszym elementem jest nietypowa linia jak na sedana. W moim odczuciu jest bardziej podobna do fastbacka niż do sedana. Można powiedzieć, że linia nadwozia z tyłu w żadnym miejscu nie jest wypłaszczona.
Z tyłu jest zdecydowanie mniej agresywnie niż w wersji 5D i całość prezentuje się bardziej elegancko niż wersja hatchback.
Wnętrze
Japoński producent nie wprowadził wiele zmian we wnętrzu pojazdu. Poprawiony został system audio – w poprzedniej wersji był w pełni dotykowy, teraz ma fizyczne przyciski do zmiany trybów pracy. Nie jest to najszybszy system na rynku, jednak całkowicie zmienia się jego responsywność, w momencie kiedy zostaje podłączony do telefonu poprzez Android Auto lub CarPlay.
Ilość schowków praktycznie nie uległa zmianie. Jedna z nielicznych zmian, jakie można zauważyć w nowej Hondzie Civic, to elektrycznie regulowany fotel.
W tylnym rzędzie siedzeń jest dużo miejsca i bardzo dobra widoczność. Mimo niskiego zawieszenia oraz niskich foteli, zarówno z przodu jak i z tyłu, można bez problemu zając wygodnie miejsce jak i z łatwością wysiąść z samochodu.
Przechodząc do bagażnika, jest on zaskakująco głęboki i pojemny. Zmieści się w nim więcej niż w niektórych samochodach kombi segmentu C. Kanapę można złożyć bezpośrednio po otworzeniu bagażnika, dzięki dźwigniom w górnej części otworu bagażowego. Jedynymi mankamentami, do jakich można się przyczepić to dość mocno wchodzące w przestrzeń bagażową zawiasy klapy oraz próg przed złożonymi tylnymi fotelami.
Osiągi
Pod maską Civica znajdziemy silnik benzynowy, turbodoładowany o pojemności 1,5 litra. W testowanym egzemplarzu motor zestrojony był z automatyczna przekładnią CVT.
Samochód porusza się żwawo, a we wnętrzu jest cicho nawet przy prędkościach autostradowych. Spalanie jest bardzo przyzwoite nawet w przypadku dynamicznej jazdy w trybie mieszanym – połowa w mieście i druga połowa po autostradzie. Wynik uzyskany przy takiej jeździe nie przekroczył 7,5 litra na 100km.
Naszym zdaniem największa różnica między wersją cztero i pięciodrzwiową odczuwalna jest w zestrojeniu zawieszenia. Sedan w tym przypadku jest bardziej komfortowy. Nie oznacza to jednak, że jazda takim autem jest nudna, a prowadzenie nieprecyzyjne. Po prostu dużo lepiej w tej wersji tłumione są nierówności na drodze, takie jak np. studzienki. W zakrętach Honda Civic prowadzi się stabilnie, a kabina nie przechyla się na boki.
Podsumowanie
Dziesiąta generacja Hondy Civic 4D po liftingu została zmieniona w niewielkim stopniu, zgodnie z zasadą – po co poprawiać coś, co jest dobre. Delikatne zmiany udoskonaliły wygląd zewnętrzny oraz poprawiły korzystanie z systemu multimedialnego.
Wersja sedan jest bardzo przestronna i wygodna dla pasażerów, a bagażnik jest zaskakująco pojemny. Ogólny odbiór sedana jest bardzo zbliżony do wersji 5D, z której testem można zapoznać się tutaj: https://www.motonews.pl/auto-testy/12576-test-hondy-civic-15-vtec-turbo.html.
Patrząc z perspektywy przeprowadzenia testów obu wersji nadwoziowych Hondy Civic przestało mnie dziwić, iż duża ilość klientów decyduje się na ponowny wybór tego samochodu.
Dziękujemy firmie Honda Motors Polska za użyczenie samochodu do testów. Test odbył się od 05.08 do 12.08.
Link do testowanej konfiguracji https://www.motonews.pl/auta-nowe/auto-10430-honda-civic.html