Pierwszy raz Kia Xceed została zaprezentowana w czerwcu 2019 roku i jeszcze w tym samym roku trafiła do produkcji. Jest to kompaktowy crossover od marki Kia, który miał konkurować między innymi z takimi modelami jak Nissan Qashqai. Jak udała się ta sztuka koreańskiemu producentowi? Mam zamiar to sprawdzić w tym teście.
KIA Xceed Plug-In Hybrid – stylistyka
Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to dzieło przypadku czy chłodnej kalkulacji. Smukły wygląd, dość nisko poprowadzony dach, długa maska i zaokrąglony tył sprawiają, że samochód wyróżnia się z tłumu.
Patrząc na samochód z przodu nie znajdziemy jednego elementu, który by dominował nad pozostałymi. Maskownica chłodnicy, lampy i ozdoby bardzo dobrze współgrają ze sobą. Linie lamp zdają się być przedłużeniem dolnego grilla oraz elementów ozdobnych górnej jego części.
Boczne wstawki na zderzaku są połączone z grillem, nawet przetłoczenia na masce wychodzą bezpośrednio z linii przedniej atrapy. Wygląda to bardzo spójnie i estetycznie.
Linia boczna jest bardzo ciekawa. Xceed nie jest wyższy od normalnego samochodu klasy kompakt, jednak jego prześwit jest już znacznie większy ponad standard (ponad 18cm w testowanej wersji).
Z boku nie znajdziemy dużo elementów ozdobnych, przetłoczeń i tym podobnych. Sama linia dachu i wysokie podwozie sprawiają, że nie są potrzebne żadne dodatki.
Tył samochodu również został narysowany tak, aby wszystkie linie zagięć korespondowały z lampami czy innymi dodatkami. Dobrze wygląda nawet czarna wstawka na zderzaku, która odchodzi dość wysoko. Mam wrażenie, iż w zamyśle projektanta jest to odbicie (w kształcie) klapy bagażnika. Jedyne, co mi się nie podobało, to… atrapy wydechu – wprawdzie ładnie dopełniają wyglądu, ale mogły by być faktycznym wydechem.
Wnętrze
Z racji tego, że jest kompaktowy crossover miałem pewne oczekiwania, co do wnętrza, szczególnie pod względem funkcjonalności. Moje oczekiwania zderzyły się jednak z rzeczywistością, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od jakości wykonania i ogólnej estetyki. Po otworzeniu drzwi i zajęciu miejsca nie czułem się zawiedziony. Dobre wykończenie, estetyczne materiały i ich połączenia, sprawiają bardzo dobre wrażenie.
Dekoracyjna imitacja przeszycia na desce rozdzielczej wykonana jest z taką starannością, że w pierwszej chwili myślałem, że to nie tylko ozdoba. Przyciski sterowania klimatyzacją i grzanymi fotelami oraz kierownicą są duże i czytelne. Podgrzewanie foteli działa szybko i wygodnie się je reguluje, a przy dłuższej jeździe samo się obniża.
Kierownica po włączeniu ogrzewania rozgrzewa się bardzo szybko, jednak przy dłuższym podgrzewaniu można powiedzieć, że robi się aż za gorąca. Ekran multimedialny jest oczywiście dotykowy i panoramiczny. Dzięki zastosowaniu panoramicznej wersji, mimo, że jest to dalej forma tabletu, nie wystaje znacznie ponad deskę.
Przechodząc na tylną kanapę spotkałem się z zaskoczeniem, bo… spodziewałem się troszkę więcej miejsca. Nie znaczy to, że miejsca jest bardzo mało, bo po zajęciu miejsca przed nogami zostaje trochę przestrzeni przed kolanami. Sama kanapa jest podzielona na 3 części, z czego każdą możemy złożyć osobno – taka alternatywa dla otworów w kanapie do przewożenia dłuższych przedmiotów. Bagażnik jest akceptowalny, ale ze względu na baterie podłoga jest dość wysoko, więc zabrało to trochę miejsca.
Jednak pomimo tego, pakowność tego modelu mnie zaskoczyła i to bynajmniej nie pozytywnie. Trafiło się, że do przewiezienia miałem karton (nie najmniejszy), stelaż wózka plus dwie osoby i myślałem, że Kia Xceed jako kompaktowy samochód podoła temu wyzwaniu bez problemu.
Zaskoczenie było ogromne, gdy okazało się, ze nie wszystko zmieści się do bagażnika. Nowy plan zakładał położenie części bagażu na którymś z foteli. I tu kolejne zaskoczenie. Jedyny otwór, w który mogłem zmieścić karton to bagażnik. Jak się okazało osoba jadąca z tyłu miała tylko miejsce dla siebie i widoczne jedno okno. Oczywiście ostatecznie dało się wszystko przewieźć tylko nie tak, jak oczekiwałem – czyli wszystko w bagażniku i nie na lenia czyli bez składania kanapy. Wniosek taki, że tylna klapa fajnie wygląda z szybą bardziej położoną, ale miejsca zabiera zdecydowanie za dużo. Oczywiście to z kolei skłoniło mnie do zmiany postrzegania tego auta.
Osiągi
Wersja hybrydowa Plug-In dysponuje mocą 141KM i nie jest to najmocniejsza wersja silnikowa. Silnik spalinowy to zwykłe benzynowe 1,6 litra o mocy 105KM, a elektryczny silnik generuje 60,5KM. Do codziennej jazdy w zupełności wystarczy, większość czasu testowana Kia i tak jeździ na silniku elektrycznym. Podczas testu w trybie mieszanym spalanie wyniosło 5,8 litra, przy czym muszę zaznaczyć, że dużo jeździłem po autostradzie.
Ładowanie z domowego gniazdka trochę zajmuje. U mnie z pustego akumulatora, no prawie pustego, bo było jeszcze 8%, ładowanie trwało 8 godzin. Do sygnalizacji poziomu naładowania na desce rozdzielczej zostały umiejscowione 3 lampki. Odczucia z jazdy są bardzo pozytywne, chociaż ta moc jest średnio odczuwalna. Sytuacja zmienia się diametralnie po włączeniu trybu Sport, bo w tym trybie zdecydowanie poprawia się reakcja samochodu na pedał gazu. Wyciszenie wnętrza jest dobre, z kół i układu napędowego mało dźwięków przedostaje się do wnętrza. Prowadzenie auta jest precyzyjne i pewne.
Podsumowanie
Ze względu na przygody z pakownością zmieniłem sposób patrzenia na Xceeda. Zamiast kompaktowego crossovera zacząłem go postrzegać, jako samochód bardziej designerski.
I to jest moim zdaniem kategoria, w której Xceed odnajduje się w 100%. Estetyczne wnętrze, wygodna jazda, a przede wszystkich wygląd. To są atuty tego samochodu. Praktyczność to raczej taki dodatek aniżeli jego główny atut. Czego bym przy tym samochodzie nie wybrał to wersji hybrydowej. W gamie Xceeda znajdziemy silnik o mocy 204KM i to będzie lepsza konfiguracja. Szybki i świetnie wyglądający. Czego chcieć więcej?
Zalety
- Wygląd
- Prześwit
Wady
- Mało pakowny
- Brak możliwości ustawienia trybu hybrydowego jako domyślny
Dziękujemy firmie Kia Motors Polska Sp. z o.o. za udostępnienie samochodu do testu.