Citroena C5 AIRCROSS miałem już przyjemność testować w tym roku. Jednak nie była to wersja hybrydowa. Zobaczmy, jakie są różnice miedzy wersją konwencjonalną, a hybrydą Plug-In.
Stylistyka C5 Aircross PHEV
Zasadniczo stylistycznie obie wersje nie różnią się od siebie, a wszystkie zmiany to drobne detale. Zmienione zostały m.in. wstawki kolorystyczne na zderzakach i drzwiach, np. w wersji benzynowej, którą miałem okazję testować na początku 2020 roku, te detale były pomarańczowe.
W przypadku wersji Plug-In te elementy są ciemno niebieskie, a przed przednimi drzwiami w takim samym kolorze jak reszta dodatków umiejscowione zostały litery „h”. Dodatkowo oba tylne nadkola zostały zagospodarowane. Z jednej strony jest wlew paliwa, z drugiej strony jest wtyczka do ładowania.
We wnętrzu nie znajdziemy praktycznie żadnych różnic poza drobnymi detalami takimi jak przycisk do jazdy w pełnym trybie elektrycznym.
Osiągi
W kwestii osiągów C5 AIRCROSS przeszedł największe i najbardziej znaczące zmiany, bo wersja hybrydowa ma oczywiście do dyspozycji dwa silniki. Benzynowy o pojemności 1,6 litra, taki jak w standardowej wersji oraz sinik elektryczny. Łączna moc całego układu to 225KM.
Spalanie jakie określa producent może wynosić nawet 1,5l na 100km. Niestety podczas testu nie udało się tego wyniku osiągnąć. Średnia z całego testu wyniosła 5,5l/100km. Na ten mieszany wynik złożyły się jazda po autostradzie, jazda w mieście oraz trasa normalnymi drogami. Wynik jest oczywiście jak najbardziej akceptowalny.
Jak wspominałem wcześniej jest tez możliwość jazdy tylko na silniku elektrycznym, a zasięg według norm powinien wynosić około 50km. Tu spotkało mnie zaskoczenie, gdyż nawet z akumulatorem naładowanym na 100% zasięg, jaki wskazywał komputer wynosił tylko 30km. Jest to o tyle ciekawe, że przecież można ustawić, aby ładowanie odbywało się również podczas jazdy.
Możemy komputer odpowiednio ustawić tak, aby zostało prądu na 10km, 30km oraz max. W moim przypadku max i 30km to była jedna opcja na dwóch pozycjach. Akumulator ładuje się około 2 godzin, jeżeli mamy mocne gniazdo ładujące. Maksymalne ładowanie, jakie pokazała stacja ładująca wyniosła niecałe 8kW.
Z domowego gniazdka jest gorzej, znacznie gorzej. Komputer pokładowy pokazywał lekko ponad 10 godzin ładowania, no i niestety miał rację. Trochę to uciążliwe, gdyż podczas jednego przejazdu robiłem koło 25km. Na szczęście po uruchomieniu samochód działa w trybie hybrydowym, ale nie jest to takie oczywiste. Citroen C5 AIRCROSS jest pierwszą hybrydą Plug-In, którą jechałem i która miała domyślnie tryb hybrydowy, a nie tryb elektryczny.
Co do samego wyciszenia samochodu, to jest on na bardzo dobrym poziomie i tak samo jak w tradycyjnej wersji spalinowej nie ma się do czego przyczepić.
Podsumowanie
Bardzo pozytywnie zapamiętałem zwykłego Citroena C5 AIRCROSS. Wsiadając do wersji hybrydowej miałem lekkie obawy, czy taka ewolucja nie pogorszyła tego modelu. Całe szczęście hybryda tylko poprawia ten model.
Różnice w praktyczności auta nie ma, prześwit też nie ucierpiał i nadal wynosi 23cm. Stylistycznie również pozostało wszystko zrobione ze smakiem. Citroen C5 AIRCROSS to taka… najfajniejsza wersja C5 jaka obecnie jest dostępna.
Zalety
- Osiągi
- Wyciszenie
- Domyślny tryb hybrydowy
Wady
- Mały zasięg na akumulatorze
- Długi czas ładowania z gniazdka 230V
Dziękujemy firmie Citroen Polska za udostępnienie samochodu do testu. Link do testowanej konfiguracji https://www.motonews.pl/auta-nowe/auto-11024-citroen-c5-aircross-phev.html