MotoNews.pl

Volkswagen CrossTouran 2.0 TDI DSG

19 kwietnia 2012

24volkswagen crosstouran 2.0tdi dsg

SUV-y sprzedają się jak ciepłe bułeczki od kilku lat. Nic w naturze nie ginie, dlatego inne segmenty musiały na tym stracić. Chyba najwięcej klientów odebrano minivanom. I jak tu sobie poradzić z tak prężnie rozwijającą się klasą aut terenowo-rekreacyjnych? To pytanie zadał sobie Volkswagen, który wziął sprawy we własne ręce, przeprowadzając „terenową operację” na modelu Touran. I tak powstał… CrossTouran, czyli jeszcze bardziej wszechstronna wersja niemieckiego minivana. Zapraszamy na test wersji z 2-litrowym dieslem pod maską!

Więcej powagi
Testowany przez nas CrossTouran był polakierowany na biało. I nie wyglądał na tani samochód. Dobre wrażenie potęgowały czarne listwy, nadkola, progi i przyciemnione szyby. Taki kontrast pasuje tutaj idealnie. Poza tymi detalami, to wciąż poczciwy minivan z Wolfsburga – klasyczne kształty, ciemne wypełnienie reflektorów, duże, konserwatywnie zaprojektowane tylne lampy i ogromna klapa bagażnika. Po prostu Volkswagen.

Znana solidność
Jakie słowo pasuje do wnętrza? Spokój. Wszechobecny. Nie ma tu żadnych fajerwerków, „designerskiego” polotu i nadzwyczajnych rozwiązań. Jest za to solidność, której próżno szukać u większości konkurentów. Dobrej jakości materiały i świetne spasowanie plasują CrossTourana w czołówce segmentu, do którego należy. Ergonomia również zasługuje na pochwałę. Każdy przycisk jest na swoim miejscu, a z obsługą wszystkich urządzeń nie będzie miał problemów przedszkolak. A nawet jego pluszowa zabawka… Zegary to kolejna rzecz, o której warto wspomnieć. Pasują do całości – są klasyczne i bardzo czytelne. Kwadratowa sylwetka ujawnia swoje zalety po zajęciu miejsca w kabinie. Przednie fotele mają dobre podparcie boczne i pozwalają na dalekie podróżowanie. Pozycja za kierownicą jest wysoka, choć w vanach to normalne. Na tylnej kanapie bez uszczerbku na zdrowiu przewieziemy trójkę pasażerów w całkiem komfortowych warunkach. Oczywiście jeśli nie będą czołowymi zawodnikami NBA. Jeśli potrzeba więcej miejsc, za 3320 zł możemy dokupić trzeci rząd siedzeń. To oczywiście mniej komfortowe siedziska, jednakże mogą okazać się niezbędne w wielu przypadkach. Jeśli dodatkowe siedziska nie są nam potrzebne, możemy podziwiać bagażnik – prawie 700 litrów przestrzeni załadunkowej o regularnych kształtach to powód do zadowolenia. A po złożeniu drugiego rzędu możemy już przewieźć prawie pół sklepu RTV i AGD.

Osiągi ponad miarę
Pod maską testowanego CrossTourana pracuje znana i lubiana jednostka 2,0 TDI o mocy 170 koni mechanicznych. Tyle wystarczy, by pierwszą setkę zobaczyć po niecałych 9 sekundach! Wynik godny samochodu kompaktowego. Silnik świetnie współpracuje z precyzyjną, sześciobiegową, dwusprzęgłową przekładnią automatyczną (DSG). Już od najniższych obrotów auto „zbiera się” bardzo dobrze i szybko reaguje na wciśnięcie pedału gazu. Ten zestaw może zaskoczyć wielu amatorów ścigania. Dobre osiągi przeważnie oznaczają wysokie spalanie. W tym wypadku jest inaczej. Średnie spalanie podczas testu wyniosło 6,8 litra w cyklu mieszanym. Czego chcieć więcej?

Owca w wilczej skórze
Wspomniane wyżej jak i widoczne na zdjęciach „terenowe” dodatki, w które został ubrany CrossTouran, podpowiadają, że mamy do czynienia z nieco bardziej odważnym samochodem. I rzeczywiście tak jest. Od zwykłego vana z Wolfsburga, ta wersja jest odważniejsza o… 20 milimetrów. Właśnie o tyle zwiększono prześwit. Niestety, nie znajdziemy tutaj napędu na cztery koła. To trochę zmniejsza możliwości, jednakże kto rozsądny wjeżdżałby takim autem w teren? Odpowiem dla pewności: Nikt.

Prowadzenie
W tej dziedzinie niewiele się zmieniło. Mimo większego prześwitu, samochód prowadzi się pewnie i bardzo szybko reaguje na ruchy kierownicą. Mimo tego, że wyposażony został w 17-calowe felgi, komfort resorowania był na przyzwoitym poziomie. Jeśli jednak włożymy do niego mniejsze koła, będzie jeszcze lepiej. Do jazdy tym autem bardzo szybko się przyzwyczaiłem. Choć jego gabaryty zdradzają przeznaczenie, nie ma na co narzekać nawet w mieście. Jeśli ktoś nie ufa swoim umiejętnościom w kwestii parkowania, może zamówić Park Assist (pakiet Komfort – 5090 zł), dzięki któremu CrossTouran samodzielnie wjedzie na wyznaczone miejsce.

Podsumowanie
Volkswagen CrossTouran to atrakcyjny i wszechstronny van. Dzięki „terenowym” dodatkom skutecznie wyróżnia się z tłumu. Ponadto dobrze się prowadzi, jest komfortowy i praktyczny. Pokuszę się o stwierdzenie, iż można go uznać za alternatywę dla przednionapędowych SUV-ów, w porównaniu z którymi jest mniej nowoczesny, ale zdecydowanie bardziej praktyczny. A to może okazać się kluczowe. Ceny prezentowanego modelu wyposażonego w 170-konnego diesla rozpoczynają się od 112 390 zł. Czy wart jest tych pieniędzy? Z pewnością tak, gdyż ten samochód łączy przestronność, tanią eksploatację, bardzo dobrą dynamikę i solidność w jedną całość.

Dane techniczne Volkswagen CrossTouran 2.0 TDI DSG

– Silnik: turbodiesel, R4, 16 zaw.
– Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni Common Rail
– Pojemność: 1968 cm³
– Moc maksymalna: 103 kW (170 KM), 4200 obr./min.
– Maks. moment obrotowy: 350 Nm, 1750 – 2500 obr./min.
– Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa
– Zbiornik paliwa: 60 l
– Napęd: przedni
– Wymiary (dł./szer./wys.): 4397 x 1794 x 1634 mm
– Masa własna/ładowność: 1559/641 kg
– Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń: 695 / 1913 l
– Spalanie: miasto/trasa/średnie: 7,0/5,3/5,9 l (średnie z testu: 6,8 l)
– Emisja CO2: 155 g/km
– Prędkość maksymalna: 207 km/h
– Przyśpieszenie 0-100 km/h: 8,9 s
– Cena wersji podstawowej: 90 190 zł
– Cena wersji testowej: 112 390 zł
– Cena modelu testowego: 131 170 zł

autor: Wojciech Krzemiński, zdjęcia: Michał Łęgowski, źródło: auto-strefa.pl