SsangYong nie ma łatwego życia na Starym Kontynencie. Wycofując się niegdyś z polskiego rynku, koreański producent rzekł niczym Arnold Schwarzenegger:, „I’ll be back”. I rzeczywiście wrócił. Jednak Rodiusa i Kyrona zostawił w „domu”. I całe szczęście. Teraz zaczyna od podstaw z nowym modelem w ofercie. Zaznaczę na wstępie, iż ten samochód jest lepszy, niż cała poprzednia gama modelowa. Czy to oznacza, że Korando zdobędzie popularność w Europie? Żeby to sprawdzić porównaliśmy go z Dacią Duster – jednym z najpopularniejszych SUV-ów na naszym rynku.
Z zewnątrz
Duster trafił do sprzedaży w 2010 roku i właśnie od tego momentu przestałem kojarzyć rumuńsko-francuską markę z topornym Loganem. Nadwozie tego auta wygląda atrakcyjnie. Z przodu rzucają się w oczy kwadratowe reflektory i zderzak zintegrowany z osłoną. Tylna część Dacii jest bardziej konserwatywna, choć ciekawym elementem są dwa przetłoczenia klapy na wysokości lamp. Patrząc na samochód z profilu, dominującymi elementami są potężne nadkola, które poszerzają optycznie nadwozie.
Nowicjusz z Korei to już wyższa szkoła designu. I wcale nie piszę tego złośliwie. Korando wygląda naprawdę bardzo dobrze. Duże, przednie reflektory oraz nie mniejszy grill dodają uroku lekko uśmiechniętemu SsangYong’owi. Z tyłu dominują dwie końcówki wydechu oraz ciekawie zarysowane lampy. Udaną całość dopełniają 18-calowe felgi ze stopu metali lekkich.
Wewnątrz
We wnętrzu Dustera czuć do bólu pokrewieństwo ze wspomnianym wyżej Loganem. Kokpit złożono z twardych plastików, jednak ich spasowanie jest całkiem niezłe. Niczego dobrego nie mogę powiedzieć o jego wyglądzie – nawet lakierowane wstawki nie są w stanie ożywić nudnego wnętrza. Plusem jest jednak banalnie prosta obsługa wszystkich urządzeń pokładowych. Poza umieszczeniem przycisków do sterowania na konsoli centralnej, ergonomia jest na bardzo dobrym poziomie. Zasługę w tym ma niewielka liczba przełączników i pokręteł. Zegary również zasługują na pochwałę – są bardzo czytelne, a ich podświetlenie nie męczy oczu kierowcy. SsangYong udaje trochę lepszego w tej dziedzinie.
Dlaczego napisałem, że udaje? Bowiem kokpit, choć niewątpliwie atrakcyjniejszy dla oka, został wykonany z materiałów podobnej jakości – plastiki są tu również bardzo przeciętne. Jednak cały projekt prezentuje się lepiej. Konsola środkowa wygląda znacznie nowocześniej, podobnie jak zegary, które mimo to nie tracą na czytelności. W kwestii wyposażenia Korando również zaznacza swoją wyższość. Takie elementy jak wejście USB, Bluetooth czy podgrzewana przednia szyba nie są dostępne u rywala z Rumunii.
Fotele Dacii są obszerne. Mają także odpowiednią twardość, dlatego sprawdzą się w dłuższych trasach. Próżno tu jednak szukać dobrego podparcia bocznego. Na tylnej kanapie jest zadziwiająco dużo miejsca na nogi. Dzięki temu wygodnie będzie tu nawet tym większym podróżnikom. Oczywiście mam na myśli dwójkę, gdyż szerokość kabiny pasażerskiej jest porównywalna do samochodów konkurencji. Ilość miejsca na bagaże zależna jest od wersji.
Nasza, wyposażona w napęd 4×4 ma przestrzeń załadunkową wynoszącą 408 litrów (w wersji 4×2 przestrzeń wzrasta do 475 litrów). SsangYong może pochwalić się fotelami, które obszyto skórą. Z przodu miejsca jest pod dostatkiem, aczkolwiek siedziska są nieco mniejsze, niż te w Dusterze. Na tylnej kanapie jest nieco mniej miejsca na nogi, jednakże ma ona funkcje podgrzewania(!). Ja osobiście poświęciłbym te kilka centymetrów na rzecz ciepłych pośladków o każdej porze roku. Bagażnik Korando ma większą objętość – pozwala na przewiezienie 486 litrów ładunku.
Technika
Pod maską Dacii pracuje znany silnik 1,5 dCi o mocy 110 koni mechanicznych, który znajduje się również w wielu modelach Renault i Nissana. Współpracuje on z sześciobiegową skrzynią manualną. Jednostka napędza wszystkie cztery koła, co poprawia bezpieczeństwo. Sprint do setki wynosi 12,5 sekundy. Nie jest to może wynik rewelacyjny, ale w zupełności wystarcza do normalnej jazdy. Główną zaletą jest jednak niewielki apetyt na paliwo. W naszym teście prezentowany egzemplarz spalił 6,4 litra. Oczywiście zdarzało się nam wyjeżdżać z miasta.
Pod maską SsangYonga pracuje 175-konny motor współpracujący z sześciostopniowym „automatem”. Choć moc wydaje się pokaźna, w rzeczywistości Korando nie jest aż taki dynamiczny, jak mogłoby się to wydawać. Do pierwszych 100 km/h rozpędza się w 10,8 sekundy. Krótko mówiąc (czyt. pisząc), 66 koni mechanicznych daje „Koreańczykowi” oszczędność 1,7 sekundy – niewiele. Oszczędnie jednak nie będzie przy dystrybutorze. Auto spaliło 8,2 litra w podobnych warunkach, co konkurent.
Jazda
Oba samochody wyglądają bojowo oraz posiadają napęd 4×4. Czy to oznacza, że warto zjeżdżać nimi z asfaltu? Na pewno poradzą sobie na bezdrożach, choć Duster wydaje się być lepiej do tego przygotowany. Przede wszystkim ma solidne osłony podwozia i niższą masę własną. Korando ma mniejszy o 30 milimetrów prześwit i sporą nadwagę, dlatego smak „off-roadu” powinien być mu obcy. W mieście i jeden, i drugi spisują się podobnie. Ich zwrotność jest całkiem dobra, aczkolwiek Dacia punktuje za lepszą widoczność. Z prezentowanych egzemplarzy, zatłoczone miasto bardziej lubi SsangYong. Wszystko za sprawą skrzyni automatycznej, która pozwoli na chwilę relaksu podczas stania w korku. Nie jest ona jednak pozbawiona wad – znacznie opóźnia zmianę przełożenia, przez co ma się wrażenie, jakby auto zgubiło gdzieś te kilkadziesiąt koni przewagi.
W trasie zarówno Duster, jak i Korando czują się nieźle, aczkolwiek koreańskie auto ma minimalnie lepiej wyciszoną kabinę. Oba porównywane dziś auta zabraliśmy także na krótki, kręty odcinek rzadko uczęszczanej drogi. Wnioski? Przedstawiciel Azji nie lubi zakrętów, a przedstawiciel Europy nie lubi ich jeszcze bardziej… W przypadku SsangYonga przydałby się precyzyjniejszy układ kierowniczy. W Dacii mamy do czynienia ze znacznymi przechyłami nadwozia, co może być problemem dla osób z chorobą lokomocyjną. Oczywiście, jeśli nie wezmą stosownej tabletki. Zawieszenie Dustera jednak lepiej niż konkurent tłumi nierówności, choć w tym wypadku główną przyczyną mogłaby okazać się różnica w rozmiarze felg.
Podsumowanie
Nowy przedstawiciel SsangYonga jest udaną konstrukcją. Przewagę nad Dacią wykazuje w kilku ważnych dziedzinach, choć nie jest to auto bez wad. Przede wszystkim polecam wybór „manuala”, z którym auto lepiej przyśpiesza i jest wyraźnie tańsze. No właśnie – tańsze nie oznacza tanie. Tutaj rumuńsko-francuski samochód miażdży konkurenta. Kilkadziesiąt tysięcy złotych różnicy na korzyść Dustera może okazać się kluczowym argumentem podczas wyboru SUV-a tej klasy. Myślę, że istotną kwestią są „uwarunkowania historyczne”.
Wspomnienia związane z Rodiusem i innymi modelami koreańskiej marki wciąż są żywe w umysłach Europejczyków. Gdyby nie ten fakt, na pewno więcej osób zdecydowałoby się na ten model. Komu zatem polecamy te samochody? Dacia Duster 1,5 dCi Laureate 4×4 jest taka, jaką widać gołym okiem – niczego nie udaje. To dobra oferta dla tych, którzy szukają wszechstronnego auta z napędem 4×4, wykazującego się w dziedzinach ekonomiczności, praktyczności i taniej eksploatacji. SsangYong Korando 2.0 e-xDi200 4WD Sapphire to dobrze wyglądający SUV z luksusowym wyposażeniem i mocnym silnikiem. Będzie on dobrym wyborem dla osób, którzy szukają „powiewu świeżości” w segmencie aut terenowo-rekreacyjnych.
Dane techniczne Dacia Duster 1.5 dCi Laureate 4×4
- Silnik: turbodiesel, R4, 8 zaw.
- Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni Common Rail
- Pojemność: 1461 cm³
- Moc maksymalna: 80 kW (110 KM), 4000 obr./min.
- Maks. moment obrotowy: 240 Nm, 1750 obr./min.
- Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
- Zbiornik paliwa: 50 l
- Napęd: 4×4
- Wymiary (dł./szer./wys.): 4315 x 1822 x 1625 mm
- Masa własna/ładowność: 1294/680 kg
- Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń: 408/1570 l
- Spalanie (miasto/trasa/średnie): 6,5/5,3/5,6 l (średnie z testu: 6,4 l)
- Emisja CO2: 145 g/km
- Prędkość maksymalna: 168 km/h
- Przyśpieszenie 0-100 km/h: 12,5 s
- Cena wersji podstawowej: 39 900 zł (1.6 16V Duster 4×2)
- Cena wersji testowej: 66 500 zł
- Cena modelu testowego:66 500 zł
Dane techniczne SsangYong Korando 2.0 e-xDi200 AT 4WD Sapphire
- Silnik: turbodiesel, R4, 16 zaw.
- Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni Common Rail
- Pojemność: 1998 cm³
- Moc maksymalna: 129 kW (175 KM), 4000 obr./min.
- Maks. moment obrotowy: 360 Nm, 2000-3000 obr./min/
- Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa
- Zbiornik paliwa: 57 l
- Napęd: 4×4
- Wymiary (dł./szer./wys.): 4410 x 1830 x 1710 mm
- Masa własna/ładowność: 1692/540 kg
- Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń: 486/1312 l
- Spalanie (miasto/trasa/średnie): 9,6/6,3/7,5 l (średnie z testu: 8,2 l)
- Emisja CO2: 199 g/km
- Prędkość maksymalna: 186 km/h
- Przyśpieszenie 0-100 km/h: 10,8 s
- Cena wersji podstawowej: 76 000 zł (2.0 Crystal)
- Cena wersji testowej: 103 900 zł
- Cena modelu testowego: 116 900 zł