Hyundai Elantra 1.6 MPI Style – sedan w koreańskim stylu

20 lipca 2012

« poprzedni | następny »

Kategoria | Testy samochodów

Marka, model | Hyundai, Hyundai Elantra

Hyundai Elantra
w cenie od 111 400 PLN

sprawdź ceny i zapytaj o finansowanie | więcej o modelu

Samochody kompaktowe są wyjątkowo popularne w Europie. Szczególnie w odmianach typu hatchback i kombi. Gorzej ma się wariant czterodrzwiowy. Sedany, bo właśnie o nich mowa, ustępują wyżej wymienionym konstrukcjom w dziedzinach praktyczności oraz urody. Jest jednak nowy przedstawiciel tego nurtu, który przełamuje ten trend. Co ciekawe, jest to Hyundai. Czy ma szansę na rynkowy sukces także w naszym kraju? Zapraszamy na test modelu Elantra z benzynowym silnikiem 1,6 MPI pod maską.

Coś więcej, niż kompaktowy sedan
Samochody segmentu B i C, w których zdecydowano się wprowadzić nadwozie typu sedan często borykają się z opinią „hatchbacków z doczepionym kawałkiem blachy”. Coś w tym jest. Wystarczy przypomnieć sobie o istnieniu takich aut jak Renault Thalia, Fiat Siena czy Opel Astra Sedan poprzedniej generacji. Nowy reprezentant Korei to coś więcej, niż czterodrzwiowy kompakt. Linia auta przypomina nieco coupe, ze względu na mocno opadający dach i skromną wielkość szyb bocznych. Dynamiczny wygląd to również zasługa odważnie zaprojektowanych reflektorów, które budzą skojarzenia z większym bratem – modelem i40. Najbardziej istotnym elementem jest tył pojazdu. Jak już wspomniałem, nie każdemu udaje się stworzyć ładnego sedana w tej klasie. Koreańczycy wiedzieli jednak, jak się do tego zabrać. Przede wszystkim nadwozie zostało wykonane od podstaw. Dzięki temu tylna część samochodu idealnie współgra z całą karoserią. Masywny zderzak, ogromne lampy o ciekawym kształcie i wysoko umieszczona klapa bagażnika robią bardzo dobre wrażenie.

Wnętrze w stylu… kosmicznym?
Podobne wrażenie sprawia kabina Elantry. Kokpit wykonany został z tworzyw przyzwoitej jakości. Jego design jest równie efektowny, co karoseria. Mimo to nie ma problemów z obsługą. Panel radia, choć rozbudowany, nie powinien mieć przed nikim tajemnic. Podobnie jak automatyczna klimatyzacja. Kolorem dominującym we wnętrzu jest czerń, którą w nieśmiały sposób próbują ożywić srebrne wstawki na konsoli centralnej, kierownicy i drzwiach. Jeśli ktoś miał do czynienia z i40, zegary Elantra nie będą dla niego nowością – są identyczne. Nie mam jednak zastrzeżeń, co do ich czytelności. Ukłonem w stronę sportu jest także niebieskie podświetlenie każdego z wyświetlaczy. Przednie fotele są obszerne, aczkolwiek nie imponują niczym w kwestii podparcia bocznego. Mają natomiast odpowiedni zakres regulacji, dzięki czemu dobranie odpowiedniej pozycji nie powinno stanowić problemu. Na tylnej kanapie miejsca na nogi jest naprawdę dużo. Gorzej z przestrzenią nad głowami, którą skutecznie ogranicza opadająca linia dachu – nic w naturze nie ginie. To jednak nie zmienia faktu, iż nawet trzy dorosłe osoby powinny tu podróżować w miarę wygodnie. Oczywiście złotym środkiem jest jazda w czwórkę, ale niestety czasem tak się nie da. Bagażnik o pojemności 485 litrów powinien sprostać potrzebom związanym z wakacyjnymi podróżami, aczkolwiek jest pewien problem. Zawiasy wnikają do jego wnętrza. To na szczęście jedyny minus. Warto także wspomnieć o obecności pełnowymiarowego koła zapasowego, które coraz częściej przestaje być normą. Dlaczego? Nie wiem, ale jest to ponadprzeciętnie denerwujące.

Wrażenia z jazdy
Pod maską testowanego egzemplarza pracuje benzynowy silnik o pojemności 1,6 litra i mocy 132 koni mechanicznych. Jeśli chcesz inną jednostkę, wybierz… inne auto. Nie ma żadnej alternatywy w polskim cenniku koreańskiej marki. Wróćmy zatem do naszego jedynego bohatera na polu bitwy. Jego maksymalny moment obrotowy wynoszący skromne 158 Nm jest wystarczający. Same pochwały „biegną” natomiast na konto sześciobiegowej skrzyni – działa bardzo precyzyjnie oraz ma w miarę krótkie skoki. Ten zgrany duet pozwala na całkiem niezłe osiągi. Sprint do setki trwa 10,7 sekundy, a wskazówka prędkościomierza przestaje rozkręcać się przy 200 km/h. Warto dodać, że Elantra nie ma problemów z nadwagą, z która borykają się często europejskie samochody. Ważący 1161 kg kompaktowy sedan może z powodzeniem pojawić się na castingu „Tap Madl”. Czy apetyt auta idzie w parze z niewielką wagą, czy raczej charakteryzuje go szybka przemiana materii? Wszystko zależne jest od stylu jazdy. W trasie, „lekką nogą” można bez problemu zejść do 5,7 litra. Korki i dynamiczna jazda po mieście oznaczała spalanie w granicach 9 litrów. Jeśli jednak mieszkasz w mniej zatłoczonym mieście, niż Warszawa, powinieneś zmieścić się w 8 litrach. Biorąc pod uwagę dobrą dynamikę jednostki, apetyt auta jest do zaakceptowania. Inżynierowie odpowiedzialni za pracę podwozia stworzyli pewien kompromis między komfortem, a sportowym charakterem. Całą teorię oparto oczywiście na standardowej belce skrętnej i kolumnach MacPersona. Efektem tego rozwiązania jest dobre tłumienie nierówności, które nie obniża jakości podróżowania. Brakuje natomiast lepszego wyciszenia. Samochód bardzo dobrze radzi sobie z dynamicznym pokonywaniem zakrętów nie przechylając się na boki. Poprawiłbym jednak układ kierowniczy, który moim zdaniem pracuje za lekko. W trasie przydaje się szósty bieg, który bardzo pozytywnie wpływa na spalanie. W mieście Elantra również czuje się dobrze, lecz trzeba uważać podczas manewrowania tyłem – wysoko poprowadzona linia klapy bagażnika ogranicza widoczność.

Podsumowanie
Hyundai Elantra to według mnie najładniejszy kompaktowy sedan na rynku. Jest dobrze wykonany, przyzwoicie jeździ i nie kosztuje zbyt wiele. Plusem jest także 5-letnia gwarancja. Jedynym problemem jest paleta silników ograniczająca się do jednej pozycji. To niewiele, jak na auto tego segmentu. Jeśli jednak nie potrzebujesz mocniejszej jednostki pod maską, koreański sedan będzie dobrym wyborem.

Dane techniczne Hyundai Elantra 1.6 MPI Comfort