Lubię duże i komfortowe samochody. Nie kryłem więc zadowolenia kiedy dowiedziałem się, że do naszej redakcji właśnie trafił Mercedes o wymiarach małego autobusu. Vito, bo o nim mowa, to przedstawiciel aut, w których najważniejsze są możliwości przewozowe i załadunkowe – widać to gołym okiem. Dodatkowym elementem zwiększającym użyteczność testowanego egzemplarza jest napęd na wszystkie koła. Czy niemiecki „autobus” ze Stuttgartu sprosta naszym oczekiwaniom? Zapraszamy na test wersji 116 CDI 4×4.
Kawał Merca
Vito nie należy do samochodów, na których widok serce zaczyna bić szybciej. Jego sylwetka – charakterystyczna dla aut tego rodzaju – nie urzeka, jednakże daje spore poczucie bezpieczeństwa. Wielki grill z gwiazdą ulokowaną na samym środku i reflektory o konserwatywnym kształcie zdradzają z przedstawicielem jakiej marki mamy do czynienia. Tył tego modelu to klasyka gatunku – pudełkowate kształty, podłużne lampy i kanciasta klapa to zestaw ultrapraktyczny, dzięki któremu nikt nie powinien mieć kłopotów z załadunkiem. Swoją wyjątkowość Vito ujawnia za pomocą zwiększonego prześwitu przydatnego przede wszystkim poza asfaltowymi drogami. Elementami dodającymi nieco elegancji są boczne przetłoczenia, felgi aluminiowe i przyciemnione szyby. Całość wygląda klasycznie – tak, jak przystało na auto z gwiazdą na masce.
Vito nie jest sztucznie napompowanym samochodem, którego wnętrze przyprawia o klaustrofobię. Wręcz przeciwnie. Przestrzeń, którą oferuje, pozwala oddychać podróżnym pełną piersią. Należy dodać, że pasażerów może być sporo, gdyż znajduje się tu 8 siedzisk. Ważne jest również to, że trzeci rząd nie ma charakteru wyposażenia zapasowego – to pełnowartościowe miejsca sprzyjające długim podróżom. To istotne, szczególnie dla aktywnych rodzin, bądź pracowników, dojeżdżających grupowo do celu. Równie ważną cechą praktycznego auta jest przestrzeń załadunkowa. Jadąc z kompletem pasażerów mamy do dyspozycji aż 730 litrów. Przy takich walorach wakacyjne pakowanie przestaje być rodzinną wojną o to, co zabrać, a co zostawić.
Najważniejsze jest jednak miejsce kierowcy. Na przednim fotelu siedzi się tak, jak w aucie dostawczym, czyli wysoko i pionowo. To typowa cecha aut użytkowych, z którą trzeba się oswoić. Fotele są nieźle wyprofilowane, jednakże brakuje im lepszego podparcia bocznego. Na pochwałę zasługuje natomiast duży zakres regulacji pozwalający na dobranie odpowiedniej pozycji. Przed kierowcą znajduje się czytelny i dobrze rozplanowany kokpit. Materiały, z których został wykonany są dobrej jakości. Nie można też narzekać na ich spasowanie – w kabinie nic nie hałasuje i nie trzeszczy. Nawet przy konfrontacji z polskimi dziurami drogowymi o wielkości dużej pizzy. Konsola centralna jest dobrze rozplanowana, a przyciski mają odpowiednią wielkość. Udaną całość dopełniają czytelne zegary, między którymi umieszczono równie przejrzysty komputer pokładowy.
Techniczny punkt widzenia
Testowany egzemplarz został wyposażony w silnik Diesla o pojemności 2,2 litra i mocy 163 KM. W kompaktowym samochodzie byłby to całkiem niezły wynik, jednakże Vito waży ponad dwie tony. Nie można zapominać o tym, że ten reprezentant Stuttgartu ma napęd na obie osie. Istotną kwestią jest także automatyczna skrzynia biegów posiadająca pięć przełożeń. Pracuje ona bardzo płynnie, bez jakichkolwiek szarpnięć, preferując wolną zmianę kosztem dynamiki. Te wszystkie aspekty sprawiają, że Mercedes zachęca do spokojnej jazdy. W tak dużym aucie trzeba liczyć się ze sporym spalaniem. W tym wypadku nie ma jednak powodów do obaw. Na trasie, delikatnie operując prawą nogą, można zejść do około 8 litrów. Miasto to już nieco inna bajka, dlatego apetyt „Merca” rośnie o mniej więcej 3 litry. To całkiem niezły wynik, biorąc pod uwagę gabaryty, stały napęd na cztery koła i masę pojazdu.
W mieście, trasie i… lesie
Vito nie jest typowym autem osobowym. Jego wielkość sprawia, że nigdy nie zostanie on samochodem skutecznie kamuflującym się w tłumie. No… ewentualnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie wszystkie jest duże. W Polsce warunki są nieco inne. Widać to szczególnie w mieście. Ciasne parkingi nie są naturalnym środowiskiem niemieckiego minivana, dlatego też trzeba bardzo uważać. Jednak nie jest to takie trudne, jak mogłoby się wydawać. Wysoka pozycja za kierownicą i ogromnej wielkości szyby sprawiają, że widoczność wokół auta jest naprawdę bardzo dobra. Oczywiście promień skrętu jest nieco większy niż w klasie A, ale i tak nie mieliśmy specjalnych problemów przy zawracaniu.
Nieco gorzej jest na parkingu przy hipermarkecie. Rzadko zdarza się, że kierowcy uda się umieścić samochód równo między liniami oddzielającymi poszczególne miejsca parkingowe. To oczywiście nie sprzyja wysiadaniu z tak szerokiego auta. Na szczęście Vito ma dość krótkie drzwi przednie, a z tyłu przesuwne, które ratują sytuację.
Trasa to zupełnie inny świat. Tam testowany przez nas Mercedes czuje się jak ryba w wodzie. Gabaryty oraz spory prześwit stawiają duży opór przy większych prędkościach, jednakże w kabinie jest cicho i przyjemnie. Dobrze zachowuje się również zawieszenie, które nadąża za nadwoziem auta. Przy szybciej pokonywanych zakrętach „Merc” potrafi zachować się nieco nerwowo, ale przecież nie jest to auto sportowe. Mimo to, kręte drogi, po których poruszaliśmy się z normalną prędkością nie stanowiły żadnych problemów. Prezentowany egzemplarz potrafi również radzić sobie poza asfaltowymi nawierzchniami, w czym pomaga napęd 4×4 oraz zwiększony prześwit. Te właściwości pozwalają na pokonywanie leśnych, wyboistych dróg oraz dość głębokiego błota, jednakże ze względu na rozmiary auta, nie należy startować w nim w zawodach off-roadowych.
Okiem przedsiębiorcy
Ta wersja jest propozycją dla osób szukających pełnowartościowego auta, które bez żadnych przeszkód przewiezie osiem osób i weźmie przy okazji duży bagaż. Niewątpliwą zaletą jest także stały napęd na obie osie, umożliwiający jazdę po szutrowych nawierzchniach i poprawiający bezpieczeństwo na śliskich drogach. Poza tym samochód wyposażony jest we wszystko, co istotne z punktu widzenia kierowcy zawodowego oraz głowy rodziny. Te wszystkie cechy sprawiają, że jego cena wcale nie wydaje się przesadna.
Podstawowa gwarancja na ten model wynosi dwa lata bez limitu przebiegu – jak w każdym dostawczym Mercedesie. Taki sam okres ochrony dotyczy perforacji nadwozia, lakieru oraz assistance. Ważną dla wielu przedsiębiorców informacją jest możliwość leasingu. Dostępne są dwa warianty. Pierwszy z nich to leasing 105% z malejącymi ratami, druga zaś to już 108%, jednakże raty pozostają równe – do wyboru, do koloru. W przypadku kredytu mamy popularny scenariusz – 0% przy wpłacie połowy ceny. Vito wybierany jest bardzo często jako samochód typowo użytkowy, nie dziwi więc szeroki zakres opcji skierowany w stronę dużych oraz małych firm.
Podsumowanie
Mercedes Vito 116 CDI 4×4 prezentuje dobrą jakość za dobre pieniądze. Trudno zakochać się w jego sylwetce, ale nie służy on do bulwarowej jazdy. To bardzo udany samochód, który może pełnić funkcję samochodu osobowego oraz dostawczego w jednym. Czy jest godny polecenia? Bez wątpienia, tym bardziej, że na tle konkurentów wyróżnia się znacznie lepszą jakością wykonania.
Dane techniczne Mercedes Vito 116 CDI 4×4
- Silnik: turbodiesel, R4, 16 zaw.
- Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni
- Pojemność: 2143 cm³
- Moc maksymalna: 120 kW (163 KM), 3800 obr./min.
- Maks. moment obrotowy: 360 Nm, 1600 – 2400 obr./min.
- Skrzynia biegów: automatyczna, 5-biegowa
- Zbiornik paliwa: 75 l
- Napę: 4×4
- Wymiary (dł./szer. /wys.): 5008 x 1901 x 1902 mm
- Masa własna/ładowność: 2010/1040 kg
- Pojemność przestrzeni ładunkowej: 5,7 m³
- Spalanie (miasto/trasa/średnie): 11,1/7,4/8,8 l (średnie z testu: 10,0 l)
- Emisja CO2: 232 g/km
- Cena wersji podstawowej: 94 200 zł (Vito Crew 110 CDI)
- Cena wersji testowej: 115 080 zł
- Cena modelu testowego: 115 080 zł