Choć lato już za nami (w każdym znaczeniu…) warto trochę powspominać. Przecież już za niecały rok wrócą do nas wysokie temperatury! Wakacyjny wyjazd to trudny moment dla kierowcy. Każdy musi przygotować, sprawdzić i (przede wszystkim) zapakować swoje auto w taki sposób, aby szczęśliwie dojechać do celu. Choć te słowa brzmią banalnie, wcale nie jest tak kolorowo. Wystarczy spojrzeć na wielkość kosmetyczki wybranki swego serca, by mieć pewne obawy, co do możliwości przewozowych swojego samochodu. Ja na szczęście pozbyłem się tych wątpliwości z chwilą odebrania Volvo XC70, którym wybrałem się na Półwysep Helski. Zapraszam na test szwedzkiego modelu z mocnym dieslem pod maską!
Z zewnątrz
XC70 to kombi z terenowymi aspiracjami. Pierwsza generacja tego pojazdu była jednym z pierwszych przedstawicieli gatunku, do którego dołączyło choćby Audi A6 Allroad. Prawie pięciometrowa sylwetka to kwintesencja szwedzkiego stylu. Z przodu rzuca się w oczy grill pokaźnych rozmiarów współgrający z eleganckimi reflektorami o prostej formie. Tylna część nadwozia to znak rozpoznawczy marki – długie lampy, kanciaste kształty i wielka szyba umieszczona niemal pionowo. Oczywiście wokół auta biegną plastikowe nakładki na progi, nadkola i zderzaki w kolorze czarnym podkreślające charakter XC70. Ciekawym elementem są także 18-calowe felgi aluminiowe pasujące do kanciastej sylwetki tego modelu. Rzadko zwracam na to uwagę, jednakże teraz nie mogę tego pominąć: kolor jest genialny w każdym oświetleniu! Całość sprawia masywne wrażenie, dzięki czemu trudno przejść obok tego auta obojętnie.
Wnętrze
Daleki wyjazd nowym samochodem to zawsze ciekawe doznanie. W moim wypadku łączył się on z przyjemnością. Dlaczego? Jest kilka powodów. Pierwszym z nich jest obszerne wnętrze. Przednie fotele można regulować w różnych płaszczyznach, co pozwala na dobranie odpowiedniej pozycji każdej osobie. Dodam, że oba mają funkcje podgrzewania i wentylowania, dzięki czemu skórzana tapicerka staje się bardziej przyjazna. Na tylnej kanapie również jest sporo miejsca. Jeśli z przodu usiądzie osoba o wzroście dwóch metrów, z tyłu zmieści się bez problemów ktoś równie wysoki. Szczególnie imponuje przestrzeń nad głowami – wysoko poprowadzona linia dachu umożliwia podróż koszykarzom, a to nie jest takie oczywiste, nawet w tej klasie. Warto również podkreślić, że podróż z kompletem pasażerów nie wpływa negatywnie na komfort jazdy.
Drugim ważnym powodem jest przestrzeń załadunkowa. Wakacyjne wyjazdy bywają problematyczne dla bagażników – często trzeba szukać kompromisu, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. W przypadku tego Volvo kompromisu nie będzie. Bagażnik ma 575 litrów pojemności i regularne kształty. Udanym pomysłem jest także przegroda, która powstaje z kawałka podłogi bagażnika. Jej celem jest oddzielenie od siebie większych przedmiotów. W aucie tej wielkości, tylna klapa musi swoje ważyć. Na szczęście w naszym egzemplarzu nie było z tym problemu, gdyż otwierała się i zamykała automatycznie.
Trzecim ważnym powodem jest świetnie rozplanowany kokpit. Jeśli zetknąłeś się już kiedyś z obecnie produkowanym Volvo, nie będziesz miał żadnych kłopotów z obsługą. Zresztą, jeśli nie było takiej okazji, też ich miał nie będziesz. Konsola centralna to ergonomia i czytelność zarazem. Jakość materiałów użyta do wykonania wnętrza jest także wzorowa, podobnie jak ich spasowanie.
Bezpieczeństwo ponad wszystko
Testowany egzemplarz został wyposażony w aktywne zawieszenie FOUR-C, które może pracować w trzech trybach: Comfort, Sport, Advenced. Oczywiście wybrałem ten pierwszy. W takim ustawieniu auto bardzo dobrze pokonywało wszelakie nierówności zachowując przy tym kompletną ciszę. To jednak nie koniec ciekawych rozwiązań. Volvo to od lat potentat w dziedzinie bezpieczeństwa aktywnego, jak i biernego. Nie dziwi więc fakt, że na pokładzie XC70 znalazły się takie systemy jak: BLIS (monitorujący martwe pole), LDW (ostrzegający o niekontrolowanym zjeżdżaniu z pasa ruchu), Collision Mitigation Support (ostrzegający o zbyt małej odległości od poprzedzającego pojazdu) oraz aktywny tempomat ACC zachowujący odpowiednią odległość od auta jadącego przed nami. Dodam, że w polskich realiach te systemy mają „pełne ręce roboty”. Właściwie, co chwilę auto nas przed czymś ostrzega. Jeśli nie chcemy korzystać z jakiegoś powodu z konkretnych systemów, można oczywiście wszystko wyłączyć za pomocą przycisków na konsoli centralnej.
Technika
Volvo XC70 to kawał samochodu. Istotny jest więc silnik. W testowanym egzemplarzu znalazł się 5-cylindrowy diesel o pojemności 2,4 litra i mocy 215 koni mechanicznych. Osiągi tego wielkiego Cross Country są w zupełności wystarczające. Sprint do setki trwający 8,8 sekundy pozwala na dynamiczny start, a wysoki moment obrotowy umożliwia wyprzedzanie w każdej sytuacji. Motor ten współpracuje z automatyczną przekładnią Geartronic, do której działania nie mam żadnych zastrzeżeń – zmienia przełożenia bardzo płynnie i szybko redukuje bieg przy mocniejszym wciśnięciu pedału gazu. Ten zestaw pozwala na osiągnięcie 9 litrów w cyklu miejskim. W trasie bez problemu można zejść do 7 litrów. Ja jeździłem przede wszystkim po mieście, tak więc wynik 7,8 litra trzeba uznać za całkiem niezły.
Bardziej dynamiczni kierowcy muszą liczyć się ze spalaniem o około litr większym. Auto zachęca jednak do spokojnej, majestatycznej jazdy. Zwiększony prześwit i napęd 4×4 pozwala na zjechanie z drogi asfaltowej, aczkolwiek nie można tym autem bawić się w „off-road”. Pamiętajmy, że to wciąż auto klasy wyższej, którego gabaryty (głównie przedni i tylny zwis) skutecznie uniemożliwiają jazdę stromymi, górskimi ścieżkami. Wszystkie te cechy mają jednak jeden cel – poprawę bezpieczeństwa w możliwie różnych warunkach.
Okiem przedsiębiorcy
Testowane Volvo to praktyczne, świetnie wykonane i bardzo bezpieczne auto, którym na dodatek można zjechać z asfaltu. Udany silnik, drogie materiały i mnogość systemów bezpieczeństwa sprawiają, że cena prezentowanego egzemplarza to prawie 290 tysięcy złotych. Gwarancja podstawowa obejmuje 24 miesiące bez limitu kilometrów. Takie same warunki dotyczą powłoki lakierniczej. Okres ochrony na perforację nadwozia to 12 lat.
Dla osób zainteresowanych kredytem, Volvo proponuje okres od 12 do 84 miesięcy. Oferta dotyczy także samochodów używanych, jednakże razem z okresem kredytowania ich wiek nie może przekroczyć 7 lat. W kwestii ratalnej, szwedzka marka podchodzi do każdego klienta indywidualnie. Ważne jest jednak to, iż można skredytować całą wartość nabywanego auta. Dla przedsiębiorców przygotowano dwie oferty leasingowe: finansową i operacyjną. Czas trwania tych operacji wynosi od 24 do 60 miesięcy (lub od 6 miesięcy w przypadku leasingu finansowego). To jednak nie koniec możliwości. Dla osób, które nie prowadzą działalności gospodarczej, Volvo oferuje leasing konsumencki – okres finansowania trwa od 6 do 72 miesięcy. Oczywiście możliwy jest także Car Fleet Management, czyli wynajem długoterminowy.
Podsumowanie
Nie jest tajemnicą, że na to auto zdecydują się tylko wybrańcy losu. Jednak z racjonalnego punktu widzenia, ten model wcale nie jest taki drogi. Wystarczy spojrzeć na cenniki konkurencyjnych aut z Niemiec, by XC70 D5 AWD Summum uznać za samochód prezentujący świetną relację ceny do jakości.
Dane techniczne Volvo XC70 D5 AWD Summum
- Silnik: turbodiesel, R5, 20 zaw.
- Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni Common Rail
- Pojemność: 2400 cm³
- Moc maksymalna: 158 kW (215 KM), 4000 obr./min.
- Maks. moment obrotowy: 440 Nm, 1500 – 3250 obr./min.
- Skrzynia biegów: automatyczna, 6-biegowa
- Zbiornik paliwa: 70 l
- Napęd: 4×4
- Wymiary (dł. / szer. / wys.): 4838 x 1870 x 1604 mm
- Masa własna/ładowność: 1821 / 569 kg
- Pojemność bagażnika/po złożeniu siedzeń: 575 l
- Spalanie (miasto/trasa/średnie): 8,7 5,7/6,8 l (średnie z testu: 7,8 l)
- Emisja CO2: 179 g/km
- Prędkość maksymalna: 205 km/h
- Przyśpieszenie 0-100 km/h: 8,8 s
- Cena wersji podstawowej: 160 700 zł (D4 Kinetic)
- Cena wersji testowej: 243 500 zł
- Cena modelu testowego: 289 290 zł