Mamy do wydania 100 tys. złotych. Potrzebujemy wszechstronnego, oszczędnego samochodu z bogatym wyposażeniem, który umie poruszać się także po luźnych, nieutwardzonych nawierzchniach. Bez problemu trafiamy na Hyundaia ix35, wybieramy najoszczędniejszy silnik diesla o pojemności 1,7 litra oraz wersję wyposażenia Style. Nie możemy jednak skomponować wspomnianej jednostki z napędem na cztery koła, dlatego ten „problem” mamy z głowy. Trzymając się powyższych założeń, przetestowaliśmy koreańskiego SUV-a, jako uniwersalny środek transportu w XXI wieku.
Nic nowego
Spoglądając na dynamiczną sylwetkę Hyundaia ix35, trudno nie zauważyć podobieństwa do pozostałych modeli producenta. Karoseria ma wiele przetłoczeń, dzięki czemu design nie wydaje się być nudny. Choć bliźniacza Kia Sportage odznacza się bardziej oryginalną stylistyką, mnie zdecydowanie bardziej przypadł do gustu Hyundai. Testowany przez nas egzemplarz postawiono na 18-calowych kołach, co jest sprawą dość dyskusyjną. Nasz ix35 wiele zyskuje dzięki nim w kwestii estetyki, niemniej jednak oczywistą sprawą będzie zmniejszenie komfortu podróżowania na nierównościach. Wybór pozostawiam więc przyszłym właścicielom, a tymczasem oddalę się nieco od samochodu, aby lepiej ocenić śnieżnobiałego SUV-a z profilu. I tutaj miłe zaskoczenie – linia boczna prezentuje się bardzo dynamicznie, mimo sporego prześwitu (wrażenie to dodatkowo wspomagają czarne, nielakierowane elementy nadwozia). Całość prezentuje się w sposób zwarty i nowoczesny.
Ciekawy design i dobra jakość
Wnętrze utrzymane w ciemnej tonacji miejscami ożywiają wstawki z aluminium. Niebieskie podświetlenie wyświetlaczy na konsoli środkowej nie każdemu może przypaść do gustu, natomiast w zegarach dominującym kolorem jest biały, który nie męczy wzroku. Wygląd deski rozdzielczej pasuje do stylistyki zewnętrznej Hyundaia i trzeba przyznać, że jest ciekawy. Jednocześnie nie zakłóca porządku i z obsługą podstawowych funkcji nie powinniśmy mieć problemu nawet chwilę po zajęciu pozycji za kierownicą. Można się zastanowić nad przyciskami na kierownicy – dlaczego nie rozdzielono ich równo po obu stronach? We wnętrzu nie zabrakło popularnych ostatnio wejść – AUX, a także mojego ulubionego USB, dzięki któremu możemy np. słuchać muzyki z pendrive’a.
Koreańska marka już kilka lat temu wprowadziła nową jakość wykonania, co widać chociażby po sprzedaży większości modeli. Materiały użyte we wnętrzu ix35 są dobre jakościowo, podobnie zresztą wygląda sprawa ich spasowania. Częściowo skórzana tapicerka to standard trzeciej w porządku cenowym wersji Style, a nawet niższej – Comfort. Nie jest to wcale takie oczywiste u konkurencji. Na pochwałę zasługuje także przestrzeń, której jest pod dostatkiem zarówno z przodu, jak i z tyłu. Co ciekawe, podgrzewane są nie tylko przednie fotele, ale także tylna kanapa – kolejny krok w stronę uprzyjemniania podróży każdemu z pasażerów. Widoczność do przodu i na boki, jak to bywa w SUV-ach, jest bardzo dobra. Chwalony przeze mnie design nadwozia niestety utrudnia manewrowanie na parkingach. Z pomocą spieszą nam za to seryjne czujniki parkowania, więc możemy być spokojni o powłokę lakierniczą Hyundaia.
Bagażnik, choć według producenta ma pojemność prawie 600 litrów, zajęty jest częściowo przez pełnowymiarowe koło zapasowe. Jak się domyślam, pomiarów dokonywano z zestawem naprawczym dostępnym w podstawowej odmianie Classic. Szkoda, że nie można powiększyć przestrzeni bagażowej poprzez przesunięcie tylnej kanapy nieco do przodu – w ix35 brakuje jej regulacji wzdłużnej. Możemy to naturalnie zrobić składając ją i uzyskując płaską przestrzeń, a wtedy do dyspozycji mamy już 1436 litrów objętości.
Najsłabszy, ale czy słaby?
Najbardziej oszczędny silnik w palecie najmniejszego SUV-a Hyundaia jest także słabszy od podstawowego benzyniaka. Na papierze 115 koni mechanicznych wygląda niezbyt obiecująco, ale po sprawdzeniu ich na własnej skórze mogę śmiało powiedzieć, że wystarczają do sprawnego poruszania się po drogach. Na pewno pomaga w tym niezbyt duża masa własna, której pozazdrościć mogą nawet niektóre kompakty obecne na rynku. Wynosi bowiem tylko 1415 kilogramów. Wracając do samego motoru, muszę pochwalić zużycie paliwa. Podczas kilkudniowego testu nie udało mi się co prawda przejechać rekordowego dla ix35 dystansu 1340 kilometrów na pełnym baku (a nawet nie miałem takiego zamiaru), jednak wskazania komputera pokładowego wpływały optymistycznie na moje samopoczucie. Może i trudno zejść do poziomu fabrycznych wartości, jednak w trasie, jeśli będziemy jeździć zgodnie z przeznaczeniem tej wersji silnikowej, możemy spokojnie osiągnąć 5,5 litra na 100 km. W zakorkowanym mieście wartość na pewno przekroczy 7 litrów, ale przy spokojnym traktowaniu pedału gazu nie będziemy zbytnio narzekać na zużycie paliwa.
Hyundai lubi spokojną, ekonomiczną jazdę, o czym świadczyć może trochę zbyt mocne wspomaganie układu kierowniczego. Samo prowadzenie jest przyjemne, a zawieszenie odpowiednio sprężyste. Mogłoby tylko nieco lepiej tłumić nierówności – w końcu mamy do czynienia z samochodem, który musi się sprawdzać możliwie w każdych warunkach. A najlepiej wypada na drogach szybkiego ruchu – mimo, że silnik nie generuje pokaźnej mocy, samochód wyposażono w skrzynię sześciobiegową, swoją drogą bardzo precyzyjną. Za bezpieczeństwo jazdy testowanej wersji odpowiada cały zestaw systemów. Wśród nich znajdziemy ESP z funkcją zapobiegającą dachowaniu, ABS z asystentem hamowania, EBD, a na dokładkę dostajemy jeszcze systemy wspomagające podjazdy i zjazdy ze wzniesień. Jeśli dodamy do tego spory prześwit, rzeczywiście możemy stwierdzić, że nasz bohater stawi czoło większości łatwych, jak i tych trudniejszych wyzwań. Nie polecam oczywiście wjeżdżania w głęboki śnieg czy błoto, bo z napędem na jedną oś możemy utkwić tam aż do przyjazdu bardziej offroadowego pomocnika. Za to w miejskiej dżungli i lekkim terenie ix35 spisze się dobrze, pokazując krawężnikom, koleinom i innym drogowym niespodziankom, kto tu rządzi.
Okiem przedsiębiorcy
Prezentowany egzemplarz to wydatek 94 tys. złotych. Dość spora kwota, jednak w zamian otrzymujemy naprawdę wszechstronny samochód z bogatym wyposażeniem seryjnym. W jego skład wchodzą m.in.: dwustrefowa klimatyzacja, częściowo skórzana tapicerka, kluczyk zbliżeniowy w zestawie z przyciskiem start/stop, podgrzewane siedzenia z przodu i z tyłu, a także cały zestaw poduszek powietrznych i systemów w znacznym stopniu poprawiających bezpieczeństwo jazdy. I to wszystko opakowane w naprawdę dobrej jakości produkt, dla którego warto zapomnieć o stereotypach związanych z koreańskimi markami. Jeśli dla kogoś to wszystko nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla niemal sześciocyfrowej kwoty, może zdecydować się na podstawową odmianę Classic oraz benzynowy silnik o pojemności 1,6 litra rozwijający 135 koni mechanicznych. Taka specyfikacja wymaga wyłożenia w salonie ponad 70 tys. zł.
Jeśli chwilowo nie mamy środków na kupno samochodu, możemy skorzystać z wygodnych opcji kredytowania – 50/50, 3×33 oraz elastycznej formy kredytu z oprocentowaniem 3,49%. W ramach programu Hyundai Fleet Lease, firma Masterlease oferuje ponadto możliwość finansowania zakupu samochodu w okresie 24-60 miesięcy, z minimalnym udziałem wstępnym w wysokości 10%. Rata miesięczna w przypadku modelu ix35 wynosi od 1089 złotych netto.
Podsumowując…
…należy uznać Hyundaia ix35 za godnego polecenia. Oszczędny silnik wysokoprężny o pojemności 1,7 litra sprawdzi się doskonale przy ekonomicznej jeździe, a jednocześnie potrafi pozytywnie zaskoczyć pod względem dynamiki. Hyundai od kilku lat oferuje klientom samochody o ciekawej stylistyce i konkurencyjnej jakości wykonania, dlatego też może się pochwalić świetnymi wynikami sprzedaży. W przypadku każdego modelu trzeba wspomnieć o 5-letniej gwarancji mechanicznej – pod tym względem wypadają one lepiej od europejskich rywali. Do kogo kierowany jest najmniejszy z SUV-ów Hyundaia? Odpowiedź zapewne przewinęła się już kilka razy we wcześniejszych akapitach. Przede wszystkim dla osoby aktywnej, która lubi czasem zjechać z asfaltu, a jednocześnie chce spać spokojnie przy obecnych cenach paliw.
Dane techniczne Hyundai ix35 1.7 CRDi Style
- Silnik: turbodiesel, R4, 16 zaw.
- Pojemność: 1685 cm³
- Moc maksymalna: 115 KM (85 kW) @ 4000 obr./min.
- Maks. moment obrotowy: 260 Nm @ 1250-2750 obr./min.
- Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
- Zbiornik paliwa: 58 l
- Napęd: przedni
- Wymiary (dł. / szer. / wys.): 4410/1820/1660 mm
- Pojemność bagażnika / po złożeniu siedzeń: 591/1436 l
- Spalanie (miasto / trasa / średnie )6,4/4,8/5,3 l (średnie z testu: 6,0 l)
- Emisja CO2: 139 g/km
- Prędkość maksymalna: 173 km/h
- Przyśpieszenie 0-100 km/h: 12,4 s
- Cena wersji podstawowej: 70 100 zł (1.6 GDI Classic)
- Cena wersji testowej: 94 100 zł
- Cena modelu testowego: 94 100 zł