Kilkanaście miesięcy temu przyszła moda na SUVy, które udawały terenówki. Teraz pojawił się trend na crossovery, które udają SUVy. Ciekawe co będzie następne? Abstrahując od tego pytani,a moda jest bardzo popularna i również na polskich ulicach widać coraz więcej takich samochodów. Sprawdziliśmy, czy ich przedstawiciel – Peugeot 2008 jest dobrym wyborem.
Segment B od wielu lat trzyma się na rynku bardzo mocno, aczkolwiek wizja identycznych hatchbacków szybko się nudzi. Stąd potrzeba zmian, czego dowodem są mini-terenówki, które wyglądają na większe niż jest w rzeczywistości. Tak jest również z modelem 2008, czyli po prostu podrośniętym bliźniakiem 208.
Nie wierzycie? Peugeot 2008 ma taką samą szerokość oraz rozstaw osi co mniejszy model spod znaku lwa. Podobieństw jest oczywiście więcej (wystarczy choćby spojrzeć na wnętrze, ale o tym później). Różnice natomiast widać w długości oraz wysokości auta, a także w zwiększonym o 2 cm prześwicie, co pozwala pokonać już głęboką dziurę oraz spory krawężnik.
Na szczęście projektanci francuskiego producenta postarali się, aby kopia 208 wyglądała jak nowy samochód i to od razu widać. Szeroki grill uśmiecha się do nas znajomo, aczkolwiek czarne, plastikowe zderzaki wraz z innymi, chromowanymi elementami karoserii (progi, relingi lub lusterka) są agresywnymi dodatkami powiększającymi optycznie auto oraz przy okazji sprawiającymi, że wydaje się bardzo solidnym produktem. Efekt tych prac spodobał się klientom, którzy zamawiają 2008 wręcz w hurtowych ilościach. To najlepiej potwierdza, że nadwozie auta jest nowoczesne i atrakcyjne.
We wnętrzu samochodu znajdziemy sprawdzone rozwiązania prosto z 208. Wiele osób, które nie spotkały się wcześniej z nowymi Peugeotami, zdziwi mała kierownica oraz położenie zegarów ponad wieńcem koła kierownicy. W samochodzie zastosowano jednak kilka nowinek. Przykładowo dźwignia hamulca ręcznego przypomina „wajchę” z samolotu (przy okazji dopowiem, że jest wyjątkowo niewygodna) lub nietypowy podłokietnik z wielkim schowkiem. Testowany egzemplarz to najwyższa wersja wyposażenia Allure z dotykowym wyświetlaczem infomedialnym, szklanym dachem z elektroniczną roletą oraz automatyczną klimatyzacją, a także systemem audio z aż 2 wejściami USB.
W projekcie deski rozdzielczej oraz całego wnętrza dominują trzy kolory: czarny (tapicerka), srebrny (wstawki) oraz niebieski (podświetlenie). Ich połączenie wygląda bardzo elegancko i efektownie. Materiały wykończeniowe stoją na wysokim poziomie, co gwarantuje odczucie przyjemności w codziennym obcowaniu. Najlepszym dowodem na prawdziwość tych słów są fotele obite skórzaną tapicerką, które są wygodne i dobrze wyprofilowanie, dzięki czemu ułatwią pokonywanie wielu kilometrów polskich dróg (sprawdzone na 1000 km). Nawet po tak długiej podróży nic w nich nie przeszkadza, aczkolwiek brak regulacji odcinka lędźwiowego jest lekko irytujący. Czas na poprawki!
Do naszej dyspozycji otrzymaliśmy Peugeota 2008 z silnikiem benzynowym 1.2 VTi o „oszałamiającej” mocy 82 KM. Jak sami możecie sobie wyobrazić, francuski crossover nie był demonem prędkości (13,5 sekundy do „setki”). Na domiar złego, motor nie charakteryzuje się elastyczną kulturą pracy, co przeszkadza zwłaszcza poza miastem. Jako, że 2008 jest cięższy niż 208 oraz mniej aerodynamiczny, tym bardziej obciąża to słaby silnik. Dlatego też polecam wybrać mocniejszą jednostkę lub diesla, chyba, że cechuje Was anielska cierpliwość. Ponadto silnik spala całkiem sporo – średnio około 7,5 litra na 100 km. Producent deklaruje mniejsze zużycie, ale suchym danym nie należy wierzyć.
Na szczęście 2008 przeznaczona jest do codziennej jazdy, w której sprawdza się wyśmienicie. Duży prześwit, wysoka pozycja za kierownicą oraz asystent parkowania ułatwiają poruszanie się po mieście, a także na wsi, ponieważ to lwiątko wjedzie w lekki teren bez problemu. Dzieje się tak również dzięki miękkiemu zawieszaniu, które radzi sobie nawet ze sporymi nierównościami. W manewrowaniu pomaga precyzyjny układ kierowniczy wraz z malutkim wieńcem kierownicy. Peugeot 2008 przejedzie zarówno po krakowskiej ulicy, jak i szutrowej dróżce z kałużami, a Wasz żołądek nadal spokojnie strawi poranne śniadanie.
Okiem przedsiębiorcy
Peugeot oferuje bazowe 2008 już od 54 500 zł. Nasz testowy egzemplarz to koszt 67 700 zł. Co ciekawe, 208 możemy dostać w niedużo niższych cenach, więc warto wybrać bardziej uniwersalne nadwozie. Kwotę tę można jeszcze obniżyć, ponieważ producent w Polsce zachęca klientów sporymi rabatami oraz promocjami kredytowymi. Warto również pamiętać, że teraz na początku roku dostępne są roczniki 2013 za sporo mniejsze pieniądze.
Jak widać, moda na crossovery trwa w najlepsze i szczerze powiedziawszy nie jest to jedynie głupi wymysł marketingowców. Pomysł na zakup takiego auta jest całkiem racjonalny. Oczywiście Peugeot 2008 nie jest idealny, ale perspektywa posiadania „napompowanego” reprezentanta segmentu B w cenie standardowego i sporo mniejszego auta jest bardzo kusząca. A poza tym będziemy „trendy”, co dla wielu jest bardzo istotne.