W 1963 roku samochody posiadali tylko wybrańcy. I produkowano je tylko dla wybranych. Może nie rozwijały tak imponujących prędkości, jak obecnie, za to miały niepowtarzalny styl i zupełnie inną jakość wykończeń. W tamtych czasach Mercedesy 300 SL (W 198) i 190 Sl (W121 BII) były nowoczesne, lecz jeszcze nie „legendarne”.
Obecnie są rarytasami i trzeba podchodzić do nich z należytą atencją. Tak, jak bułgarski tuner, Vilner specjalizujący się w modyfikacji wnętrz samochodów, który pochwalił się właśnie ciekawą „reanimacją” – a jest nią Mercedes-Benz W113 Pagoda. Panowie z Vilnera jedynie nieznacznie zaingerowali w wygląd nadwozia i całkowicie odnowili kabinę Mercedsa. Całość utrzymano w ciepłej kolorystyce „retro”: odcieniach kawy z mlekiem.
Zadbano o każdy, najmniejszy nawet detal. Specjaliści z Vilnera wykazali się świetnym warsztatem rzemieślniczym precyzyjnie umieszczając dekoracyjne, jasne przeszycia na dwukolorowej tapicerce ze skóry. Deskę rozdzielczą również obito tapicerką, a kierownicę ozdobiono chromowanymi i mahoniowymi elementami. Nawet wnętrze bagażnika wygląda jak luksusowe pudełko na biżuterię. Całość uzupełniły haftowane napisy „Gentle Pagoda”. Te same słowa wygrawerowano na progach drzwiowych z postarzanego aluminium.