W miniony weekend odbył się osiemdziesiąty już, 24-godzinny wyścig samochodowy Le Mans. Natomiast po raz pierwszy zwycięstwo odniósł w nim pojazd z napędem hybrydowym. Jest nim model Audi R18 e-tron quattro.
Słynny wyścig zgromadził widownię liczącą około 200 000 osób i jak zwykle obfitował w niespodziewane wydarzenia i szybkie zwroty akcji. Można śmiało powiedzieć, że Audi zdominowało zmagania, ponieważ cztery modele R18 należące do Audi Sport Team ukończyły wyścig zajmując pierwsze, drugie, trzecie i piąte miejsce.
„Tym kolejnym już sukcesem w najważniejszym na świecie wyścigu długodystansowym, nasi inżynierowie w szczególnie dobitny sposób udowodnili swoje wysokie kompetencje techniczne“, stwierdził Rupert Stadler, Prezes Zarządu AUDI AG, który osobiście podziwiał wyścig w Le Mans. „Hybrydowe Audi e-tron quattro z napędem na cztery koła w połączeniu z ultralekką konstrukcją, to początek zupełnie nowej technologii. Dzięki niej zwyciężyliśmy, choć nie było to – zwłaszcza tu, w Le Mans – tak oczywiste. Ten weekend dobitnie pokazał, co może się wydarzyć w trakcie takiego wyścigu i jak ważne jest perfekcyjne przygotowanie.“
Triumfatorami 378 rund zostali zeszłoroczni zwycięzcy wyścigu Marcel Fässler ze Szwajcarii, André Lotterer z Niemiec i Benoît Tréluyer z Francji wymieniający się za kierownicą Audi R18 e-tron quattro z numerem startowym „1”. Na drugim stopniu podium stanęli Dindo Capello z Włoch, Tom Kristensen z Danii i Allan McNish z Wielkiej Brytanii.
Audi R18 e-tron quattro zostało wyposażone w napęd na wszystkie koła. W pojeździe tym konwencjonalny napęd w inteligentny sposób współgra z jedną osią napędzaną elektrycznie. To rozwiązanie przekłada się w praktyczny sposób na codzienną działalność niemieckiego producenta. Audi próbuje już również zastępować wał napędowy przewodem elektrycznym w modelach znajdujących się w produkcji seryjnej. Pod maską Audi ścigających się w Le Mans pracowały kompaktowe silniki V6 TDI z 2011 roku z pojedynczym turbodoładowaniem współpracujące z nową, ultralekką skrzynią biegów obudowaną włóknem węglowym (to nowość w autach wyścigowych startujących w Le Mans).
„Był to wyścig, jakiego świadkiem można być chyba tylko w Le Mans“ – powiedział dr Wolfgang Ullrich, szef Audi-Motorsport, po przejechaniu przez linię mety wszystkich czterech Audi R18. „W Le Mans nie wolno zbyt wcześnie ulegać nastrojowi radości, czego doświadczyliśmy w niedzielne południe. Wszyscy mówili już o poczwórnym zwycięstwie Audi, a tu nagle dwa z naszych aut prawie równocześnie uległy wypadkom. Fakt, że za każdym razem ekipa potrafiła tak szybko naprawić pojazdy, jednoznacznie świadczy na korzyść Audi Sport Team Joest. Na tym zespole można po prostu polegać. Generalnie słowa uznania należą się wszystkim z Audi Sport, którzy przez cały długi rok niezmiernie ciężko pracowali by ten triumf urzeczywistnić. To ogromne wyzwanie, by w tak krótkim czasie stworzyć szybki i równocześnie mogący sprostać wymaganiom dwudziestoczterogodzinnego wyścigu pojazd hybrydowy. Fakt, że udało nam się to za pierwszym razem, podobnie jak w 2001 roku – w przypadku silnika TFSI i w roku 2006 – w przypadku silnika TDI, udowadnia po prostu, jak wysokie kompetencje techniczne posiada Audi. To wielki dzień dla Audi Sport, dla Audi i dla e-tron quattro.“