Amerykańska firma tuningowa Vorsteiner ma słabość do europejskich modeli. Zajmuje się przeróbkami pojazdów stworzonych przez BMW, Mercedesa, Ferrari, Bentleya, Lamborghini i Porsche. Do produktów tego ostatniego producenta często wraca wielokrotnie. Tak jest w przypadku Porsche Cayenne. Luksusowy, pięcioosobowy crossover ze Stuttgartu w zeszłym roku dostał się do warsztatu kalifornijskiego tunera i zyskał tam ciekawy „body kit”.
Teraz panowie z Vorsteinera postanowili zrobić sobie powtórkę z rozrywki i przygotowali pakiet modyfikacji wizualnych dla Porsche 958 Cayenne. Swoje dzieło opatrzyli skrótem „V-CT”. W oficjalnym komunikacie firmy tuningowej pakiet ten opisywany jest jako: „wizualna ekstaza z odrobiną mocy, która zrywa nawierzchnię z drogi”. Śmiała zapowiedź – przyjrzyjmy się więc bliżej, jakie poprawki dla Porsche Cayenne proponują nam Kalifornijczycy.
Zestaw V-CT to komponenty poprawiające aerodynamikę nadwozia. Wszystkie wykonano z włókna węglowego, co w ostatnich latach stało się już chyba tuningowym standardem. Porsche Cayenne w interpretacji Vorsteinera może się pochwalić nowym spojlerem w przedniej części, nowymi fartuchami bocznymi i nowym dyfuzorem zamontowanym w tyle. Jak zapewnia tuner, na życzenie klienta mogą one zostać polakierowane na dowolny kolor lub pozostawione w stanie oryginalnym, tak, by od razu było widać, z jakiego materiału je wykonano.
I co dalej? Ano nic – buńczuczne zapowiedzi tunera okazały się przechwałkami nieco na wyrost, bo oprócz kilku elementów nadwoziowych Vorsteiner nie proponuje swoim klientom żadnych dodatkowych modyfikacji w Porsche Cayenne. Oznacza to, że druga generacja niemieckiego crossovera, nawet z kilkoma pięknymi komponentami z włókna węglowego, nadal będzie rozwijać standardowe 240 – 500 KM, w zależności od tego, jaka jednostka napędowa została umieszczona pod jego maską w fabryce.
Trochę szkoda zmarnowanej szansy na porządny tuning.