Rimac Concept_One – hipersamochód za milion dolarów na Salon Prive 2012

Już w przyszłym tygodniu w Wielkiej Brytanii odbędzie się Salon Prive, najbardziej prestiżowa, wyspiarska impreza gromadząca supersamochody, najbardziej luksusowe pojazdy oraz modele historyczne. Jedną z atrakcji tegorocznego salonu w londyńskim Syon Park będzie elektryczny „hipersamochód”, jak nazywa go producent, Rimac Concept_One.

Dzieło chorwackich projektantów zadebiutowało w zeszłym roku podczas Międzynarodowej Wystawy Samochodowej we Frankfurcie. Wtedy wiadomo było tylko, że sensacyjny pojazd zostanie wyprodukowany w zaledwie 88 egzemplarzach, jednak producent nie ujawnił jego ceny. Teraz wiemy, że każdy Rimac Concept_One kosztować będzie ni mniej ni więcej, tylko okrągły milion dolarów. Dlaczego tak drogo? – zapytacie drodzy Czytelnicy – już tłumaczymy.

Po pierwsze w powstaniu „hipersamochodu” maczali palce ludzie, którzy niegdyś pracowali dla słynnego domu projektowego Pininfarina oraz znany bułgarski tuner specjalizujący się w przeróbkach wnętrz samochodów – firma Vilner, którą możecie kojarzyć z takich projektów, jak: Mercedes-Benz W113 Pagoda, Land Rover Defender „na bogato”, czy zmieniony w luksusową limuzynę Mercedes Vito.

Po drugie Rimec Concept_One generuje dzięki swojej baterii 92 kWh i czterem silnikom elektrycznym (po jednym przy każdym z kół) astronomiczną moc 1088 KM i maksymalny moment obrotowy 3800 Nm. Każdy z silników może pracować niezależnie od pozostałych i przyspieszać lub zwalniać tysiące razy na sekundę. Rimac nazywa to „all-wheel torque vectoring” (AWTV).

Po trzecie Concept_One potrafi rozpędzić się z miejsca do 100 km/h w 2,8 sekundy i nie przestaje przyspieszać, aż osiągnie prędkość prawie 306 km/h. Po jednokrotnym naładowaniu baterii można nim przejechać 600 km. Hipersamochód waży tylko 1850 kg.

Podsumowując najlepiej chyba posłużyć się cytatem z wypowiedzi szefa Rimac Automobili, 24-letniego zaledwie Mate Rimaca: „

To hipersamochód tak mocny, jak Bugatti, tak stylowy, jak Ferrari i tak luksusowy, jak Mercedes, a wszystko to bez ani jednej kropli benzyny.”

I jak tu się dziwić, że kosztuje milion dolarów?