Nie, nie pomyliliśmy się – wiemy, że znana firma tuningowa specjalizująca się w personalizacji wnętrz samochodów, czyli Vilner, to nie Chińczycy, lecz Bułgarzy. Jednak tak się akurat złożyło, że jednym z najnowszych klientów bułgarskiego tunera stał się pewien bogaty, chiński biznesmen. Biznesmen, który pragnął pozostać anonimowy, ma dużą kolekcję samochodów różnych marek. Pragnął jednak w jakiś szczególny sposób uczcić ten rok, który – jak wiadomo – jest rokiem Smoka według chińskiego kalendarza, a ten mityczny potwór według Azjatów przynosi szczęście i powodzenie. Zażyczył więc sobie, by Vilner „podrasował” nieco jeden z pojazdów z jego kolekcji. Wybrał czerwonego Nissana GT-R.
Oczywiście tematem przewodnim programu indywidualizującego GT-Ra był smok. Jego czerwoną sylwetkę wyhaftowano na podsufitce Nissana i w bagażniku, który wyłożono Alcantarą. Bułgarscy eksperci od tuningu wnętrz potwierdzili swój profesjonalizm przygotowując dla specjalnego Nissana GT-R tapicerkę skórzaną z przeszyciami przypominającymi łuski.
Pozostałe elementy wystroju kabiny mają dość sportowy charakter. Na fotelach, desce rozdzielczej, panelach drzwiowych i konsoli środkowej połączono komponenty obciągnięte Alcantarą i czarną skórę imitującą włókno węglowe. Fabryczną kierownicę i gałkę zmiany biegów zastąpiono elementami wykonanymi z włókna węglowego.
Czerwień nadwozia GT-Ra z jakiegoś powodu nie odpowiadała chińskiemu klientowi, więc pokryto je w całości matową, białą folią, natomiast obręcze polakierowano na czarno.
Poza tym Vilner podarował „smoczemu” Nissanowi GT-R specjalny, tytanowy układ wydechowy i przeprogramował jednostkę kontrolną silnika, dzięki czemu moc mierzona na kołach zwiększyła się do 530 KM (co potwierdzono badaniami na hamowni).