Minęło nieco ponad pół roku od prezentacji aktualnej generacji BMW M5 przerobionej przez Manhart Racing, firmę tuningową z Wuppertal, a niemieccy specjaliści od tuningu już przedstawili światu drugi wariant MH5 S Biturbo – tym razem zmiany są bardziej zaawansowane, a wygląd i specyfikacja techniczna BMW M5 są jeszcze bardziej imponujące.
Wielkie BMW M5 nigdy nie będzie prawdziwym, lekkim samochodem wyścigowym, ale panowie z Manhart Racing uparli się, by odchudzić pojazd tak bardzo, jak się tylko da. W tym celu wymienili oryginalne komponenty nadwoziowe na stworzone przez siebie elementy z włókna węglowego przy okazji poprawiając aerodynamikę nadwozia. Przednią część udekorowano spojlerem MHR. Z tyłu również znalazł się spojler oraz nowy dyfuzor. Nowa maska silnika ma wbudowane wloty powietrza GTR, również wykonane z włókna węglowego.
Całość pokryto szarą, metaliczną folią z dodatkowymi, ozdobnymi pasami Manhart Racing. MH5 S Biturbo ma dzięki temu wygląd nawiązujący do samolotów Stealth Fighter.
Standardowe obręcze zastąpiono produktami marki ADV.1 o nazwie MHR08 Deep Concave, które mają średnicę 21 cali. Stuningowana limuzyna porusza się na wyczynowych oponach w rozmiarze 265/30ZR21 z przodu i 305/25ZR21 z tyłu. By upewnić się, że wszystkie koła będą w sposób optymalny utrzymywać kontakt z nawierzchnią drogi Manhart Racing zainstalował w BMW regulowane zawieszenie KW Clubsport ze zmodyfikowanymi sprężynami.
Tuner ponowie popracował nad jednostką kontrolna 4,4-litrowego silnika biturbo, wyciskając z niego imponujące 646 KM i maksymalny moment obrotowy 773 Nm. Po usunięciu elektronicznej blokady prędkości MH5 S Biturbo rozpędza się do 316 km/h.
Nową odsłonę Manhart MH5 S Biturbo będzie można podziwiać na żywo już od jutra na Essen Motor Show.