DMC to firma tuningowa, która bardzo lubi nietuzinkowe samochody i niejednokrotnie udowodniła już, że potrafi sprawić, by stały się jeszcze bardziej niezwykłe. Tak było na przykład w przypadku Maserati GranCabrio, Ferrari F430 Scuderia Carbonio, czy DMC Fakhuna, czyli nieco bardziej mrocznego Astona Martina DBS. W marcu tego roku DMC zaprezentował swoją pierwszą propozycję modyfikacji dla Lamborghini Aventadora – pakiet nosił nazwę Molto Veloce. Teraz DMC proponuje kolejny wariant modyfikacji dla Aventadora przestrzegając, że właśnie spuściło byka z uwięzi.
Czym wyróżnia się DMC Lamborghini Aventador LP900 SV? Po pierwsze powstanie jedynie dziesięć egzemplarzy tego niezwykłego samochodu – każdy w innym kolorze nadwozia. Po drugie, to nie klienci będą wybierać – DMC samo wskaże przyszłych właścicieli jedynego w swoim rodzaju Lambo. Dziwne? Być może, ale jak tłumaczy dyrektor ds. marketingu w DMC, Thorsten Grebers, klienci tunera, to ludzie, dla których pieniądze nie mają znaczenia, więc firma musi proponować produkt, którego nie da zdobyć tylko dzięki zasobnemu portfelowi. Oczywiście nie znaczy to, że szczęśliwcy wybrani przez DMC dostaną swoje Lambo za darmo, ale tuner nie ujawnił ceny i może dobrze, bo zapewne dostalibyśmy zawału.
Przyszli właściciele DMC Lamborghini Aventadorów LP900 SV mogą oczekiwać, że ich motoryzacyjne cacka będą wyróżniać się unikalnym zestawem komponentów wpływających na stylistykę auta. Wszystkie zostaną wykonane z włókna węglowego. Na pakiet złożą się: agresywnie wyglądający zderzak przedni, fartuchy boczne, zderzak tylny z dyfuzorem i spojler tylny oraz zestaw nowych obręczy z lekkich stopów, na których zamontowany wyczynowe ogumienie.
Silnik V12 Aventadora został wzmocniony. Standardowe stado 700 koni mechanicznych powiększyło się do 900 koni mechanicznych.