Łotewski tuner i producent opancerzonych samochodów: Dartz poinformował, że zamierza wprowadzić na rynek chiński nowy, specjalny model o nazwie Black Snake. Ma to być pierwszy nieopancerzony pojazd z plakietką Dartz. Choć sprzedawany będzie w Państwie Środka, to naszym zdaniem jest uosobieniem marzeń rosyjskich nowobogackich. Black Snake ma wszystko, a nawet więcej. Określenie jego stylu mianem „na bogato” byłoby wręcz niedopowiedzeniem.
Dartz twierdzi, że Black Snake bazuje na Mercedesie-Benz GL63 AMG, choć naprawdę trudno rozpoznać kształty niemieckiego modelu w tym masywnym i mocno zabudowanym nadwoziu przypominającym niemal wojskową ciężarówkę do zadań specjalnych. Aluminiowe nadwozie pokryto czarno-złotym lakierem. Konstrukcja ma formę kapsuły – technologia ta została zapożyczona z samochodów opancerzonych. Na masce umieszczono figurkę przedstawiającą węża i inkrustowaną prawdziwymi diamentami.
Wnętrze wypełniono najbardziej luksusowymi i zbytkownymi dodatkami. Znajdziemy tam rozwiązania praktyczne, takie jak: system nawigacji Comand Online i system audio marki Bang & Olufsen oraz rozwiązania czysto estetyczne: najdelikatniejsze rodzaje skórzanej tapicerki, w tym możliwość wyboru wykończeń ze skóry krokodyla, węża, strusia, a nawet rekina, czy tak absolutnie niewiarygodnego materiału, jak skóra zdarta z penisa walenia.
Napęd Dartz Black Snake stanowi 5,5-litrowy silnik V8 biturbo znany z Mercedesa JL63 AMG o mocy 557 KM i maksymalnym momencie obrotowym 760 Nm współpracujący z 7-biegową przekładnią automatyczną. Mimo przyciężkiej sylwetki Black Snake potrafi rozpędzić się z miejsca do 100 km/h w 4,9 sekundy.
Oczywiście, jak należało się spodziewać, taka dawka ekstrawagancji ma swoją cenę – w tym przypadku to okrągły milion dolarów amerykańskich. A – jest i promocja – jeśli wysupłamy z kieszeni tę skromną sumę, to oprócz niezwykłego pojazdu otrzymamy jeszcze co miesiąc przez okres dwóch lat 56-gramową puszeczkę najlepszego czarnego kawioru łotewskiego producenta Mottra.