Amerykańscy producenci, jak wiadomo, świetnie sobie radzą z pracą nad silnikami i generalnie z umożliwianiem pojazdom rozwijania dużych szybkości przy ruchu w linii prostej. Gdy trzeba jednak osobno zająć się podwoziem i osobno stylem, w jakim prowadzi się samochód, to zaczynają się problemy. Dlatego Amerykanie tak chętnie zapożyczają podwozia od Brytyjczyków, którzy najlepiej sprawdzą się na tym polu, a jednym z najlepszych brytyjskich producentów jest bez wątpienia Lotus.
Tesla korzystała z podwozia Lotusa w swoich Roadsterach, Hennessey w supersamochodzie Venom, Detroit Electric w sportowym modelu EV, a teraz kalifornijska firma Buletta zamierza wprowadzić na północnoamerykański rynek nowe, sportowe auto bazujące na Lotusie Evora.
Nosi nazwę Buletta RF22 i – sądząc po zdjęciach – nie tylko może przyprawić o palpitację serca wyglądem nadwozia, lecz także porządnym kawałkiem inżynierskiego rzemiosła pod maską. Korzysta bowiem z tej samej jednostki napędowej, co Lotus Evora – wzmocniono ją jednak do 505 KM, a maksymalny moment obrotowy podwyższono do 555 Nm. Używając 6-biegowej przekładni Buletta RF22 potrafi rozpędzić się z miejsca do 100 km/h w ciągu 3,6 sekundy.
Nazwa F22 wzięła się podobno stąd, że projektanci próbowali nadać nadwoziu supersamochodu styl podobny do wyglądu myśliwca odrzutowego F22 Raptor. Nie znamy się na samolotach, ale pojazd prezentuje się bardo ciekawie i naprawdę niczego mu nie brakuje. Ma 20-calowe obręcze, elementy nadwoziowe z włókna węglowego i karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe.