W zasadzie nie ma racjonalnego argumentu przemawiającego za kupnem Mercedesa-Benz klasy G. Nie jest mistrzem w oszczędnym zużyciu paliwa, jego aerodynamika nie jest zbyt wyrafinowana, a wnętrze kabiny nie należy do szczególnie luksusowych lub wygodnych. Chyba, że jesteśmy miłośnikami czystego off-roadu, wtedy klasa G sprawi nam wiele przyjemności. Klasa G zmienia się w prawdziwego potwora, gdy do akcji wchodzi jej silnik V8 biturbo produkujący z pojemności 5,4 l moc 554 KM i maksymalny moment obrotowy 760 Nm. To osiągi modelu G63 AMG, a jeśli nam mało, to możemy nabyć G65 AMG z 12-cylindrową jednostką napędową generującą niewiarygodne 612 KM mocy i maksymalny moment obrotowy 1000 Nm.
W kwestii technicznej niemiecki producent nie pozostawił nam więc wiele do życzenia, ale jeśli chodzi o stronę wizualną, to zawsze zostaje pewne pole do popisu, które wykorzystali tunerzy z Chemnitz – German Special Customs przygotowując pakiet optycznie udoskonalający Mercedesa G63 AMG. Zestaw komponentów poszerza klasę G, składają się na niego: szeroki zderzak rurowy przedni, nowa obudowa atrapy chłodnicy z włókna węglowego i zestaw świateł do jazdy dziennej LED. Maska silnika stała się bardziej masywna dzięki zamocowaniu na niej elementu z włókna węglowego usprawniającego odprowadzanie gorącego powietrza z silnika. Wydatne nadkola sprawiają, że klasa G wydaje się znacznie szersza. Nowe nadkola przechodzą gładko w fartuchy boczne. Z tyłu znajdziemy końcówki rur wydechowych wykonane ze stali szlachetnej wieńczące nowy układ wydechowy z systemem przepustnic oraz nowy zderzak rurowy nawiązujący stylem do przedniego. Całość uzupełnia nowa osłona na koło zapasowe, wąskie otwory wentylacyjne na masce i obudowy lusterek bocznych wykonane z włókna węglowego.
Pojazd zdobią 23-calowe obręcze z lekkich stopów ze specjalnymi oponami w rozmiarze 305/35 R23. W kabinie znajdziemy nowy prędkościomierz, o podziałce kończącej się na wskazaniu 320 km/h oraz nową tapicerkę z czarno-czerwonej skóry i wykończeniowe detale z włókna węglowego.
Specjaliści z German Special Customs postarali się także o lekkie wzmocnienie silnika: może się on teraz pochwalić mocą 620 KM dzięki przeprogramowaniu jednostki kontrolnej i zastosowaniu zmodyfikowanego układu wydechowego.