To już ostatni koncepcyjny samochód przez wprowadzeniem nowego Volvo XC90. Najpierw pokazano Concept Coupe, który otworzył zupełnie nowy rozdział designu Volvo. Potem zaprezentowano Concept XC – czyli trzydrzwiowego SUV-a. Trzecim projektem jest Concept Estate. Dwudrzwiowy, szlachetny shooting brake, w którym znajdziemy wiele nawiązań do Volvo 1800 ES. Jakich?
Volvo P1800 to, zdaniem wielu, najbardziej niesamowity model w historii szwedzkiej marki. Większość produkcji stanowiła odmiana Coupe, lecz występował on także w odmianie shooting brake jako 1800 ES. Historia zatoczyła koło i Volvo postanowiło nawiązać do tego niecodziennego projektu, prezentując Concept Estate. Został pokazany w Genewie.
Także dla niedomyślnych
Jeżeli ktoś nie słyszał o Volvo 1800 ES, to miał szansę zorientować się, do jakiego auta nawiązuje model koncepcyjny. Podczas targów w Genewie te dwa samochody były eksponowane obok siebie. Bryły tych samochodów mają wspólne akcenty i charakterystyczne przetłoczenie z boku karoserii. Podobny jest także kolor: metalizowany brąz nawiązujący do palety kolorystycznej dostępnej dla 1800 ES. Na klapie Concept Estate znajdziemy emblemat ES. To tak dla pewności, że wszyscy zrozumieli. Napis ten umieszczono także na tunelu pomiędzy tylnymi siedzeniami. Podłoga i tunel środkowy konceptu wyłożone są tkaniną, która idealnie nawiązuje do tej, którą stosowano w P1800 i 1800 ES. Materiałowa tapicerka siedzeń przenosi nas w świat wczesnych lat 70-tych. Jest czarno-biała w drobną kratę. Obszyto nią także wewnętrzną część przednich i tylnych słupków.
Stylowy środek
Wiele luksusowych samochodów ma na panelu środkowym istny gąszcz przycisków. Volvo Concept Estate prezentuje zupełnie inną koncepcję wnętrza. Centralny ekran dotykowy zastąpił pokrętła i przyciski. System pokładowy będzie bazował na iOS-ie. Zegary cyfrowe na wyświetlaczach TFT także nawiązują do starych okrągłych liczników z P1800. Do tego mamy sporo elementów ozdobnych ze szczotkowanego aluminium, i sezonowanego, olejowanego drewna. Wiele elementów obszyto naturalną skórą. Uwagę przykuwa bursztynowa gałka zmiany biegów. Czy to aby nie przesada? Warto spojrzeć i ocenić samemu.
Taki sam, tylko zupełnie inny
Rzut boczny Volvo 1800 ES i Volvo Concept Estate uzmysławiają nam, jak wiele zmieniło się w motoryzacji na przestrzeni lat. Klasyczny shooting brake z lat 70-tych był wyposażony w 15-calowe koła. Jego współczesny odpowiednik ma felgi 21-calowe. Klasyczne okrągłe reflektory z żarówkami w środku zostały zastąpione przez światła ledowe światła do jazdy dziennej w kształcie położonej litery T. Tylne światła do listwa oświetleniowa zwiastująca jak będzie wyglądał tył XC90. Tak jak poprzednie koncepty, Concept Estate powstał na płycie podłogowej SPA, która począwszy od modelu XC90 będzie powszechnie wykorzystywana w wielu modelach Volvo. Pod maską znajdzie się dwulitrowy silnik Drive-E o mocy ponad 300 KM, wsparty siedemdziesięciokonnym silnikiem elektrycznym.
Szwedzki patriotyzm
W bagażniku Concept Estate znalazł się zestaw do gry w Kubb. Jeśli ktoś nie zna jej zasad, wydrukowano jena pokrywie wewnątrz bagażnika. Umieszczono też specjalne płaszcze przeciwdeszczowe, które umożliwiają grę także podczas kiepskiej pogody. W okolicach Goeteborga słynącego z kapryśnej pogody, płaszcze mogą się przydać. Do tego samochód wyposażono w piękny, przeszklony dach i pomarańczowe pasy bezpieczeństwa. Ale takie ekstrawagancje w pojeździe koncepcyjnym są czymś naturalnym.