Wielkimi krokami zbliża się największe wydarzenie roku w sportach motorowych. Już w sobotę na torze Circuit de la Sarthe rozpocznie się legendarny wyścig 24h Le Mans. W tegorocznej, 83 edycji wyścigu kibice będą mieli okazję śledzić zmagania pierwszego w powojennej historii Polaka, który weźmie udział w tej prestiżowej imprezie. Kuba Giermaziak zasiądzie za kierownicą Ferrari 458 Italia GT2.
Całodobowy wyścig w Le Mans to niezwykle wymagające wyzwanie. Na starcie pojawi się 56 ekip ze 168 wybitnymi kierowcami w różnych klasach. Kuba Giermaziak oraz jego partnerzy z zespołu JMW Motorsport będą ścigać się nie tylko z rywalami ze swojej kategorii GT Am, ale również z niewiarygodnie szybkimi prototypami. Są to maszyny niewiele odbiegające prędkością od bolidów Formuły 1!
Każdy z przejazdów Polaka będzie trwał około trzech godzin. Zmęczenie towarzyszące kierowcy to nieodłączny element wyścigu 24-godzinnego. Ekipa JMW Motorsport zadba o swoich zawodników – do ich dyspozycji przekaże specjalnie przygotowane miejsce będące namiastką salonu spa, a nad formą kierowców czuwać będzie fizjoterapeuta. Ściganie się w ogromnym tłoku, przez tak długi czas wymaga maksymalnego skupienia, a najmniejszy błąd może oznaczać spore straty.
Kuba Giermaziak:
„Ogromnie się cieszę z udziału w 24h Le Mans. To jedno z moich największych marzeń, które spełni się również dzięki moim sponsorom – Bankowi Zachodniemu WBK oraz wspierającemu mnie od lat PKN ORLEN. Ścigałem się już w innych 24-godzinnych wyścigach, ale ten nadchodzący to zupełnie coś innego. To tutaj rywalizuje czołówka światowego sportu motorowego. Zdaję sobie sprawę, że przed nami bardzo trudne zadanie. W odróżnieniu od krótkich wyścigów w Supercupie, w którym ścigam się na co dzień w barwach VERVA Racing Team, w Le Mans musimy rywalizować przez całe 24 godziny. Ponadto na torze ścigają się auta z czterech różnych klas. Prototypy są niewiarygodnie szybkie i przepuszczanie ich bez straty własnego czasu jest nie lada wyzwaniem. Najtrudniej jest nocą, gdy ich reflektory oślepiają nas na długich prostych. Co więcej, sam tor jest dość trudnym obiektem. Jednak połączenie tych wszystkich czynników sprawia, że jestem niesamowicie podekscytowany nadchodzącymi zawodami! Nie mogę się doczekać startu i liczę na doping polskich kibiców!”
To wyjątkowe wydarzenie, jakim jest 24h Le Mans zaczyna się treningiem już w środę o godzinie 16:00. Jeszcze tego samego dnia o 22:00 odbędzie się pierwsza sesja kwalifikacyjna. Pozostałe dwie będą miały miejsce w czwartek o 19:00 oraz o 22:00. Kulminacyjny punkt legendarnego 24h Le Mans to sobota. O 9:00 rusza rozgrzewka, a o 15:00 kierowcy przystąpią do wyścigu, którego zwycięzcę poznamy dokładnie po 24 godzinach.