W dwadzieścia sześć lat od swego ostatniego zwycięstwa Peugeot znowu, po raz piąty w historii, wygrywa Rajd Dakar. Samochodem Peugeot 2008 DKR, z napędem na jedną oś, triumfuje najbardziej doświadczona i utytułowana załoga zespołu: Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret.
Czwarte zwycięstwo Peugeota w Dakarze
Dla Peugeota kolejna wygrana w Rajdzie Dakar stanowi uzupełnienie bogatej kroniki sukcesów odnoszonych w różnych dyscyplinach sportu samochodowego. Jest to czwarty triumf na trasie rajdu – trzy poprzednie miały miejsce w latach 1987-90, gdy wówczas Rajd Paryż-Dakar odbywał się jeszcze w Afryce. Osiągnięcie to zajmuje miejsce wśród innych imponujących zwycięstw marki Peugeot, takich jak wygrane w wyścigu długodystansowym 24H Le Mans, wyścigu górskim na Pikes Peak i w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC).
Równie istotny jest fakt, że Peugeot dopiero rok temu, po wieloletniej przerwie wrócił do udziału w Rajdzie Dakar – już organizowanym w Ameryce Południowej – i zwyciężył w swoim zaledwie drugim starcie. Do mety rajdu dotarły trzy z czterech uczestniczących załóg Peugeot 2008 DKR.
Osiągnięcie tego wyniku z pewnością nie byłoby możliwe, gdyby nie wzajemna pomoc jakiej załogi zespołu wielokrotnie udzielały sobie nawzajem na trasie. Równie ważnym czynnikiem dla końcowego sukcesu była praca „prawdziwych bohaterów działających w cieniu” czyli mechaników zespołu. Na oddzielne podkreślenie zasługuje świetny wynik Cyrila Despresa. Ten były motocyklista (i pięciokrotny zwycięzca Rajdu Dakaru na motocyklach) już w drugiej edycji rajdu, w której uczestniczy jako kierowca samochodu, przyczynił się do jednej z siedmiu wygranych etapowych. Co więcej, pod koniec rajdu Despres odegrał nieplanowaną, a niezwykle ważną rolę anioła stróża, kilkakrotnie przychodząc z pomocą swoim kolegom-konkurentom z zespołu. Takie sytuacje zostają w pamięci zawodników i współtworzą legendę tej niezwykłej imprezy.
„Mr Dakar” znowu triumfuje
Stéphane Peterhansel i Jean-Paul Cottret, załoga Peugeot 2008 DKR z numerem startowym 302, wykorzystała w pełni całe posiadane doświadczenie i na mecie rajdu w Rosario staje na najwyższym stopniu podium. Jest to szóste wspólne zwycięstwo tych dwóch zawodników, jako załogi samochodu. Stéphane Peterhansel wygrywa Rajd Dakar po raz dwunasty, wcześniej bowiem triumfował w nim sześciokrotnie jako motocyklista. W ten sposób, w 25 lat po swojej pierwszej wygranej edycji najtrudniejszego rajdu terenowego świata, „Mr Dakar” poprawia własny niezrównany rekord.
Misja zespołowa
W ciągu dwóch tygodni uczestnicy Rajdu Dakar mieli do pokonania trasę liczącą łącznie 9500 km na terytoriach Argentyny i Boliwii. Rywalizację utrudniały ekstremalne warunki pogodowe i wysokości sięgające 4800 m n.p.m. Zespół Peugeot Total podjął to zadanie, wystawiając na start jedną z najbardziej imponujących drużyn w historii Rajdu Dakar. Do trzech załóg pamiętanych z edycji ubiegłorocznej – składu Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret, Carlos Sainz/Lucas Cruz oraz Cyril Despres/David Castera, mającego na swoim koncie łącznie 17 wygranych edycji Rajdu Dakar – dołączyli dziewięciokrotni Rajdowi Mistrzowie Świata (WRC) Sébastien Loeb i jego pilot Daniel Elena, debiutujący w tym legendarnym rajdzie terenowym.
Zadanie techniczne
Wszystkie załogi zespołu osiągały swoje sukcesy dysponując identycznymi samochodami – czterema egzemplarzami nowego Peugeot 2008 DKR. Inżynierowie Peugeot Total pracowali nad modyfikacjami i przygotowaniem tego modelu bez przerwy przez cały rok, od czasu zebrania trudnych doświadczeń w ubiegłorocznej edycji Rajdu Dakar – pierwszej, w której Peugeot wziął udział od czasu przeniesienia rajdu do Ameryki Południowej. Nowy Peugeot 2008 DKR, niższy, szerszy, dłuższy i mocniejszy od ubiegłorocznego poprzednika, od samego początku pokazał pełnię swoich możliwości. Samochód zachował napęd tylko na jedną oś – nietypowy wobec powszechnie stosowanego w rajdach terenowych napędu 4×4 – i pomimo tego doskonale radził sobie w każdym terenie, dowodząc słuszności decyzji konstrukcyjnych podjętych na etapie projektowania pojazdu.
Dwa tygodnie przetasowań
Załogi zespołu Peugeot Total wysunęły się na czoło klasyfikacji rajdu już od pierwszego rozegranego etapu. Pierwszym zwycięzcą etapowym i liderem w tabeli został Sébastien Loeb, wykorzystujący swe ogromne doświadczenie kierowcy rajdowego, zebrane na drogach podobnych do tras początkowej fazy Rajdu Dakar. Wkrótce później na listę zwycięzców wpisali się także Stéphane Peterhansel i Carlos Sainz. Załogi Peugeot 2008 DKR triumfowały grupowo, w pierwszym tygodniu rywalizacji zapisując na swoim koncie sześć wygranych podwójnych, w tym dwie potrójne na sześć pokonanych etapów. W tej sytuacji również w klasyfikacji generalnej zawodnicy zespołu zapewnili sobie trzy pierwsze miejsca. W całym zespole z dnia na dzień rosły emocje – radość i duma, ale i napięcie w oczekiwaniu kolejnych trudności. Po pokonaniu położonych na ogromnych wysokościach płaskowyżów boliwijskich, na półmetku rajdu czyli w dniu odpoczynku w Salta liderem Rajdu Dakar był Loeb, a kolejne pozycje zajmowali Peterhansel i Sainz.
Drugi tydzień zmagań przyniósł więcej tras o innym charakterze – przede wszystkim bezdroża, przeprawy przez strumienie i odcinki prowadzące przez piaszczyste wydmy. Kolejne trudne etapy dostarczały coraz to nowych dawek dramatycznych przygód i rozczarowań, kończąc się dużymi różnicami czasowymi na mecie. W terenie powodującym mocne przetasowania w kolejności załóg, szanse na końcowe zwycięstwo stracili najpierw Sébastien Loeb (wypadek, strata czasowa na naprawdę auta), a następnie Carlos Sainz, który po 10. etapie odpadł z dalszej walki. Cyril Despres stracił dużo czasu na trasie 5. etapu z powodu usterki turbosprężarki. W tej sytuacji w zespole zarysowała się wyraźna strategia. Pretendentem do zwycięstwa pozostał Stéphane Peterhansel. Od tej pory to on miał walczyć o utrzymanie prowadzenia, a zadaniem dwóch pozostałych załóg było eskortowanie go oraz wspieranie na trasie i stała gotowość do pomocy, by zwiększać w ten sposób szanse wygranej zespołu Peugeot Total. Peterhansel spisał się doskonale, zwyciężając kluczowy etap na słynnych wydmach Fiambali. Dzięki temu po dziesięciu z trzynastu etapów Francuzi plasowali się na pierwszym miejscu z przewagą godziny nad najbliższym z rywali i pozostała im uważna, bezpieczna jazda do mety.