Na tegorocznym Goodwood Festival of Speed w Westhampnett w południowej Anglii, Audi Tradition wystartuje dwoma historycznymi pojazdami. Nick Mason, perkusista zespołu Pink Floyd, poprowadzi odbudowane Auto Union Typ C z roku 1936, natomiast pięciokrotny zwycięzca z Le Mans, Frank Biela, siądzie za kierownicą Audi V8 quattro DTM. Dwadzieścia pięć lat temu, pochodzący z Neuss kierowca wygrał w tym właśnie samochodzie Niemieckie Mistrzostwa Samochodów Turystycznych (Deutsche Tourenwagen Masters – DTM). Na Goodwood Festival of Speed, najważniejszym w roku wydarzeniu dla fanów historycznego sportu motorowego, oczekuje się ponad 200 tysięcy gości. Tegoroczny festiwal potrwa od 24 do 26 czerwca.
Znany perkusista i wielki fan motoryzacji, Nick Mason, za kierownicą historycznego samochodu spod znaku czterech pierścieni zasiądzie w Goodwood już po raz dziewiąty. Wybrane przez niego Auto Union Typ C, było przed drugą wojną światową najbardziej utytułowanym modelem produkowanym przez Auto Union. W roku 1936, ten sześciocylindrowy samochód o mocy 560 KM stworzony przez Ferdinanda Porsche, zdobył Grand Prix Europy. Od tej pory, Typ C jest nierozerwalnie związany z nazwiskiem swego kierowcy – Bernda Rosemeyera, w owym czasie nie znajdującego sobie równych na wyścigowych trasach.
W Goodwood obecny będzie też pięciokrotny mistrz z Le Mans, Frank Biela. Jeszcze zanim zapisał się w historii Audi zwyciężając w prestiżowym wyścigu nad rzeką Sarthe, dwadzieścia pięć lat temu wygrał Niemieckie, a pięć lat później również Angielskie Mistrzostwa Samochodów Turystycznych. Biela zasiądzie za kierownicą Audi V8 quattro DTM z roku 1990. Tym właśnie samochodem wyścigowym o mocy 462 KM, cztery pierścienie zadebiutowały w roku 1990 w Niemieckich Mistrzostwach Samochodów Turystycznych (DTM), od razu zdobywając w nich mistrzowski tytuł.
Tych, którzy w następny weekend zawędrują w wakacyjnych wojażach do Wielkiej Brytanii zapraszamy do Goodwood i do obejrzenia ciekawej reprezentacji Audi Tradition (i nie tylko jej) na tym festiwalu. Na pewno będzie na co popatrzeć, w końcu takich samochodów nie oglądamy na co dzień na ulicach!