Toyota GAZOO Racing to zespół skupiający pod jedną marką różne przedsięwzięcia wyścigowe i rajdowe Toyoty. Obecnie zespół przygotowuje się do dwóch ważnych imprez w przyszłym sezonie. Będą to Rajdowe Mistrzostwa Świata (WRC) i seria wyścigów długodystansowych FIA World Endurance Championship.
Koei Saga, prezes i dyrektor techniczny Toyota GAZOO Racing, w rozmowie z portalem blog.toyota.co.uk podzielił się swoimi ambicjami. Chce, aby w przyszłości marka Toyota GAZOO stała się odpowiednikiem sportowych linii BMW M czy Mercedes-Benz AMG. Sportowe marki europejskich konkurentów są silnie obecne zarówno w motorsporcie, jak i na rynku aut seryjnych.
„Takie są moje plany na przyszłość. W Japonii mamy już kilka modeli z logo GAZOO Racing (GRMN). W Europie konkurencja jest większa, a koszty dość wysokie, jednak pracujemy nad tym, aby tak właśnie się stało” – zapewnił prezes Toyota GAZOO Racing.
Sportowe technologie w seryjnych autach
W sezonie 2016 najważniejszym wydarzeniem sportowym, w którym uczestniczy Toyota GAZOO Racing, jest seria FIA World Endurance Championship. Bolid TS050 Hybrid odniósł zwycięstwo w 6-godzinnym wyścigu Fuji. Był o włos od zwycięstwa w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu w Le Mans, zajmując ostatecznie 2. miejsce. Zapytany o to doświadczenie, Koei Saga powiedział, że jego zespół szybko wyciągnął wnioski, dlatego przygotowania do kolejnego sezonu, w tym prace nad udoskonaleniem samochodu, Toyota rozpocznie dużo wcześniej niż poprzednio.
Działalność Toyota GAZOO Racing na różne sposoby przekłada się na rozwój seryjnych samochodów Toyoty. Dobrym przykładem są właśnie hybrydowe bolidy w specyfikacji Le Mans, startujące w wyścigach długodystansowych. Toyota testowała w nich swój najnowocześniejszy napęd hybrydowy w warunkach nieporównanie trudniejszych niż podczas zwykłej jazdy po publicznych drogach. Na przykład układ odzyskiwania energii z hamowania musi być znacznie wydajniejszy, odzyskiwać nieporównanie więcej energii niż w aucie drogowym, żeby zasilać silnik elektryczny o mocy prawie 500 KM. Rozwiązania, które Toyota opracowała w poprzednich sezonach FIA WEC, zostały wykorzystane w nowym Priusie, crossoverze C-HR oraz Priusie Plug-in Hybrid.
Co autonomiczne samochody zawdzięczają WRC?
Podobnie rzecz wygląda w przypadku udziału w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Yaris WRC jeszcze nie stanął na linii startu, a już przyczynia się do rozwoju autonomicznych samochodów. W jaki sposób? Bezpieczny samochód autonomiczny musi reagować w ekstremalnych sytuacjach. Obecnie największą trudność sprawiają nagłe sytuacje, których kierowca nie jest w stanie przewidzieć, na przykład kiedy z naprzeciwka prosto na nas jedzie rozpędzony samochód, ryzykując zderzeniem czołowym, albo kiedy na drogę wprost pod koła wychodzą piesi, którzy nie rozejrzeli się przed zejściem z chodnika. Czujniki, którymi obecnie dysponują producenci seryjnych samochodów, zwykle nie są w stanie reagować wystarczająco szybko, żeby uniknąć wypadków w takich sytuacjach.
Toyota testuje swoje czujniki w samochodzie rajdowym, który porusza się z ogromną prędkością po publicznych drogach. „Kiedy uda nam się dopracować nasze czujniki do tego stopnia, że będą działały bezbłędnie w autach rajdowych, zyska na tym cała technologia systemów bezpieczeństwa i autonomicznej jazdy” – powiedział Koei Saga.
Budowa samochodu pod okiem mistrza
Zespołem przygotowującym się do sezonu WRC 2017 kieruje Tommi Makinen, dlatego prace nad Yarisem WRC w większości wykonywane są w siedzibie Tommi Makinen Racing w Finlandii. Akio Toyoda, prezydent Toyoty, podjął decyzję o tym, żeby specjaliści Makinena w większym stopniu zaangażowali się w ten projekt po tym, jak poznał osobiście słynnego kierowcę podczas testów Yarisa WRC. Akio Toyoda sam jest doświadczonym kierowcą testowym, a z Makinenem łączy go podobna wizja i zamiłowanie do motorsportu.
„Filozofia, jaką przyjęliśmy przy budowaniu Yarisa WRC, jest zupełnie wyjątkowa. Do tej pory nasi inżynierowie i mechanicy budowali najlepszy samochód, jaki potrafili, a potem oddawaliśmy go do testów kierowcy” – skomentował Koei Saga. Tym razem utytułowany kierowca rajdowy, jakim jest Tommi Makinen, uczestniczy w tworzeniu auta niemal od początku.