By upamiętnić zwycięstwo z 1952 roku w odbywającym się w Meksyku wyścigu Carrera Panamericana, jakie odniosła zmodyfikowana wersja Mercedesa Gullwing o nazwie 300 SL firma stworzyła model SLS AMG GT3. Pojazd ma zadebiutować w przyszłym tygodniu na nowojorskim show motoryzacyjnym. Trafi do rąk starannie wybranych klientów – nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy i za jaką cenę, najpierw musi się zakończyć proces homologacyjny.
Jak wskazuje nazwa samochód powstał przy współpracy oddziału Mercedesa AMG oraz firmy HWA, kierowanej przez jednego z założycieli AMG, która nadzoruje działania niemieckiego producenta w serii wyścigowej DTM (Deutsche Tourenwagen Master).
Zarówno pod maską, jak i w nadwoziu dokonano szeregu przeróbek, by samochód spełniał najnowsze wytyczne FIA dotyczące pojazdów startujących w wyścigach GT3.
Zmianą zewnętrzną na pewno jest wprowadzenie pakietu poprawiającego aerodynamikę, stworzonego przez Mercedesa w trakcie testów w tunelu aerodynamicznym. Dodano także nowe obręcze – 19-calowe z przodu i 20-calowe z tyłu. Wyścigowa odmiana SLS AMG jest też o niemal 5 cm szersza od wersji drogowej. Jest także lżejsza, dzięki „odchudzeniu” wnętrza kabiny, zastosowaniu elementów z włókna węglowego oraz szyb z poliwęglanów.
Jednostkę napędową stanowi przerobiona wersja standardowego silnika montowanego w SLS AMG, czyli 6,2-litrowego V8. Napęd przenoszony jest na tylne koła za pomocą sekwencyjnej, 6-biegowej przekładni. Biegi zmienia się za pomocą manetek przymocowanych przy kierownicy. Pojazd posiada także blokadę mechanizmu różnicowego. Niestety na razie producent nie ujawnił, jaką mocą i maksymalnym momentem obrotowym będzie się charakteryzować zmodyfikowany silnik, ponieważ zostaną one wyznaczone przez FIA (nowe zasady ujednolicają te wartości dla wszystkich pojazdów startujących w GT3, by zapewnić zbliżony poziom zmagań). Proces klasyfikacji zakończy się w tym roku.