maikel Warszawa | Witam.
Postaram się w miarę dokładnie przedstawić swój problem. Otóż wszystko zaczęło się od zatankowania Pb 95 na stacji Neste w Jankach. Przy mocniejszym dodaniu gazu samochód zaczął jakby 'prykać' i nie chciał wchodzić na obroty. Początkowo pojawiało się to sporadycznie, aczkolwiek po pewnym czasie występowało już dość często. Tłumik został zmieniony (sprawa nie związana z tematem, aczkolwiek niczego nie zmieniło to w 'prykaniu'). Wymioeniono również filtr paliwa. Wyjeździłem wachę i zatankowałem VPower Racing na Shellu. Problem jakby się zmiejszył, ale powrócił. Obecnie wygląda to tak, że auto dławi się na biegu jałowym - skacze z 700 na 1000 obrotów pierdząc, a potem znów schodzi do 700-800. Wszystko jest ok gdy przyspiesza się pomału, jednakże przy mocniejszym 'daniu w rurę' samochód się krztusi. Mam wrażenie, że może to być jakiś śmieć lub paproch, który być może pozostał w baku po nalaniu benzyny na Neste, bo sprawdzający auto mechanik mówi, że już nie wie co to może być. Świece są ok. Myślę nad przejechaniem się do ASO Toyota i podłączeniu Corolli do komputera w celu identyfikacji usterki. Da rade w ogóle ją znaleźć?
Pozdrawiam. |