[P206] Tylna belka - kto rozbieral? lozyska?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
U mojej siostry w P206 98rok. Siadla tylna belka.... na pewno!. na poczatku dziwne glosy, piski (zacierajace sie lozyska) no i teraz kolo lata jak szalone na boki.. diagnoza belka.
Pytanie czy oplaca sie samemu regenerowac belke? Chodzi o wymiane lozysk? Tylko jak sie do nich dobrac? Nawet zespelki nie idzie zdjac!.
Oczywiscie nie bede rozbieral ja tylko mechanik (ktory nigdy tego nie robil).
I czy jest takie cos oplacalne? Ile kosztuja takie lozyska na belke i co tam jeszcze potrzeba?
Z gory dziekuje za wszelkie podpowiedzi!
  
 
Najlepiej byłoby kupić belkę od używanego 206 w dobrym stanie i nie bawić się w naprawy. Jeśli mechaniik robi to pierwszy raz, to niech czegoś nie schrzani. Już samo wykręcenie Torxów i wyjęcie zaślepek w kilkuletnim aucie potrafi graniczyć z cudem. Trzeba też dobrze oznaczyć położenie drążków skrętnych względem wahaczy, żeby auto po naprawie miało właściwą wysokość zawieszenia. A jak już się rozbierze belkę, to może okazać się, że wymiana samych łożysk to za mało, bo np. czopy też są zajechane i w połączeniu z nowymi łożyskami wszystko się znowu rozleci. Jest jeszcze możliwość, że gniazda łożysk w wahaczach mogą być poniszczone pogruchotanym starym łożyskiem igiełkowym. Wszystko wyjdzie po rozebraniu belki. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to robota dla amatora. Cena kompletu łożyska (łożysko, zaślepka, uszczelniacz) na jedną strone to koszt około 80-100PLN.