Dziwne objawy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam

a więc dzisiaj odpalam autko (po ok 4 godzinach od ostatniej jazdy).
Pierwsze co mnie ździwiło obroty poszły do prawie 3 tyś. podczas jazdy normalnie było, daje na luz i znowu do 3 tyś. Trzymało tak z 5 min. Co dziwne nawet przy -20 tak nie miałem. Potem na światłch trzymałem sprzęgło i hamulec. To ze dwa razy spadły obroty do ok. 500. Ale na szczęście nie zgasł... Co mu może być ? Nie dzieje się to często, na ciepłym w ogóle nie ma.

PS akurat przy tej jeździe poszło 200 tyś km. na liczniku

Pierwsze co to sprawdzić świece czy nie zalane, ale rok temu wymieniane były...
  
 
czujniki - np. temperatury trza sprawdzić
  
 
gdzie on się znajduje i jak sprawdzić ?


http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=183342&c=26&hq=czujnik+temperatury&f=17&m=flat

Cytat:
"w 1,5 czujnik jest wkręcony w blok silnika od strony kabiny.
Jednak jego uszkodzenie byłoby sygnalizowane przez komputer zapaleniem lampki. "


[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-22 15:34:42 ]
  
 
Objawy wskazują na zanieczyszczeni lub uszkodzenie silnika krokowego.
  
 
a gdzie on się znajduje ? gdyż, juz nie sa takie drogie to może wyminie

A i jak wymiana samemu ?

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-22 18:26:35 ]
  
 
Silnik krokowy znajduje się w przepustnicy. Wymiana samego silnika nie jest ani trudna ani droga. Mi to zajęło jakieś 15 minu, a koszt około 30 zet. Jak to się robi poszukaj sobie w wyszukiwarce, gdyż było to opisywane szereg razy.
  
 
http://img183.imageshack.us/img183/253/10053430ge.jpg

Czy to na zdjęciu to jest silniczek ? Bo na zdjęciach z aukcji inaczej wygląda
  
 
Tak to jest to. Odkręć dwie śrubki i wyciągnij silniczek z zaworem z gniazda.
  
 
no i dzisiaj to samo rano... po południu juz nie. Ale rano obroty poszły do 4 tyś prawie... Po lekkim nagrzaniu było normalnie...

Najpierw 3 i rosnął, poczekałem chwile gdy podszedł do prawie 4 to zgasiłem silnik. Poczekałem chwile zapaliłem no i zaś to samo, ale po chwili zeszło do 2 tyś. Ale podczas jazdy gdy dawałem na luz skakały na luzie do 3 tyś, po nagrzaniu normalnie....

Głupio mi było jak stoje na światłach spokojnie, a tu 3 tyś obrotów :/
W zasadzie różnica jest gdy trzymam sprzęgło. Bo jak trzymam sprzęgło to wtedy tak nie spadają w dół. A gdy puszcze to na początku troche w dół idą.

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-23 15:28:37 ]
  
 
Cytat:
2011-02-23 15:24:42, VEndriuV pisze:
no i dzisiaj to samo rano... po południu juz nie. Ale rano obroty poszły do 4 tyś prawie... Po lekkim nagrzaniu było normalnie... Najpierw 3 i rosnął, poczekałem chwile gdy podszedł do prawie 4 to zgasiłem silnik. Poczekałem chwile zapaliłem no i zaś to samo, ale po chwili zeszło do 2 tyś. Ale podczas jazdy gdy dawałem na luz skakały na luzie do 3 tyś, po nagrzaniu normalnie.... Głupio mi było jak stoje na światłach spokojnie, a tu 3 tyś obrotów :/ W zasadzie różnica jest gdy trzymam sprzęgło. Bo jak trzymam sprzęgło to wtedy tak nie spadają w dół. A gdy puszcze to na początku troche w dół idą. [ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-23 15:28:37 ]


zasyfiony krokowiec albo padaka już - chyba że to od tej syberii tak szaleje
  
 
Cytat:
2011-02-22 18:52:44, slawek_p pisze:
Wymiana samego silnika nie jest ani trudna ani droga. Mi to zajęło jakieś 15 minu, a koszt około 30 zet. Jak to się robi poszukaj sobie w wyszukiwarce, gdyż było to opisywane szereg razy.


1)
15 min. wymieniałeś krokowca ???
czym ? jak ?? ...jakie Ty masz palce ?
Przeciez ten co go tam zamontował, to powinien dostać zbiorowy wpierdol ...za totalny brak dojścia

2)
30 zł dałeś za nowego krokowca ?




Cytat:
2011-02-23 15:24:42, VEndriuV pisze:
no i dzisiaj to samo rano... po południu juz nie. Ale rano obroty poszły do 4 tyś prawie... Po lekkim nagrzaniu było normalnie...


A czt Twoja naprawa polegała na:
1. wymontowaniu starego krokowca,
2. obejrzeniu go,
3. ponownym montażu ?

Jezeli tak ...to jakoś nie bardzo. Szkoda roboty. Trzeba było założyć nowego (sprawnego) krokowca.

  
 
jeszcze nie wymianiałem a krokowiec na allegro 25 zł nowy.
Bo troche za zimno, a nie mam ciepłego garażu...
No i nie wiem dokłądnie jak zdemontować, ale poczekam chyba z tym... albo mechanik.

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-23 17:29:17 ]
  
 
A tak 15 minut i robiłem to dwa razy. Raz wyczyściłem ale skutek mizerny drugi raz wymiana. Żeby było łatwiej i śrubki się nie gubiły na klucz torx założyłem przypadkowo znaleziony magnesik w kształcie pierścienia. A jeśli chodzi o wprawę to jej trochę mam, bo tak się składa że jestem technikiem mechanikiem i to w dodatku samochodowym. Nawet przez pewien czas pracowałem w warsztacie.
Co do zakupu krokowca to zakupiłem jeden z najtańszych jaki był na allegro za 29 złotych. O dziwo już dwa lata działa bez zastrzeżeń
  
 
Jedna uwaga od "weterana". Polecam ostrożnie wykręcać śrubki, bo łby lubią się ukręcać
  
 
@slawek_p

Czy odkręcasz przepustnicę aby się do krokowca dobrać??

  
 
Dzisiaj espero mnie ładnie wystraszyło...

Aż sam nie pamiętam co zrobiłem.
Zjeżdżałem z górki na biegu, i przy dojeździe do ronda dałem chyba na luz (bo na biegu by zgasł ??????). I tak spokojnie się kulam, a chce skręcić troche żeby wjechać na rondo a tu koła idą ciezko, patrze na deskce a tu wszystkie kątrolki się palą jak na zapłonie. I to na środku ronda, odpaliłem i w zasadzie troche falowały na luzie na początku tzn. 2-3 razy zejdą, na ok 900 potem jest normalnie ok 1 tyś.

Dziwne, bez żadnego szarpnięcia po prostu nic... Analizują to chyba musiałem dać na luz i wteyd zgasł, bo na biegu chyba nie ma szans mam rację ?

Az głupi się zastanawiałem czy dobrą beznyne wlałem :/ Bo dopiero co wyjechałem ze stacji ... ale jakbym wlał rope to by w ogóle nie palił.... Zawsze lałem na Shelu teraz wyjątek na Statoilu i takie chece.
Zalałem go za 130 zł i takie numery robi ...

Oraz jakby ktoś dał krótką instrukcję, ale tak ogólną czy własnie trzeba ściągnąć przepustnice ?

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2011-02-24 15:20:45 ]
  
 
Wymień wreszcie ten jeb...... krokowiec (na nowy oczywiście) i będziesz miał spokój na najbliższe 10 lat.

Jak czujesz że nie dasz rady wymienić sam, to jedź do jakiegoś piekarza (czytaj - mechanika), daj mu "na litra" i będziesz miał pokój.

To czy trzeba zdejmować przepustnicę w celu lepszego dojścia, to chyba można ocenić samemu...
Jak uznasz że uzyskasz najlepsze dojście wywalając cały silnik, to proszę bardzo - możesz go wywalić na trawę....


I nie wypisuj takich rzeczy jak w swoim ostatnim poście ...bo się zwyczajnie kompromitujesz...

  
 
jeżeli chodzi o tą jaką beznyne wlałem, to człowiek w nerwach szuka we wszystkim przyczyny... No nic, zobczymy po wymianie.
  
 
Cytat:
2011-02-24 16:34:08, nawigator5 pisze:
I nie wypisuj takich rzeczy jak w swoim ostatnim poście ...bo się zwyczajnie kompromitujesz...


Aj tam czepaisz się kolegi
Po prostu chciałby to zrobić ale boi się spier....ć więc pyta po 10 razy. Ja go rozumiem.
  
 
nawigator5 - nie tyle co mi chodzi jak to zrobić, bo jak nie to mechanik tylko chodzi czy aby napewno wymiana tego wystarczy Ale tak czy siak go wymienie, tylko pytanie czy cewka impulsatora może także mięc na to wpływ ? Bo izolacji to prawie ona juz nie miała...