[S] BMW 328i

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na prośbę znajomego

szczegóły i kontakt
  
 
Cytat:
2008-03-18 15:23:06, krzychu_ch pisze:
Na prośbę znajomego szczegóły i kontakt



A gwarantujesz ten przebieg...?
  
 
Babcia Helga miała blisko do kościoła
  
 
Auto jest ze słonecznej Italii sprowadzone.
A jego historii nie znam
  
 
Cytat:
2008-03-18 15:32:46, pyrekcb pisze:
A gwarantujesz ten przebieg...?


Oczywiście, tak samo jak to że prawy przedni błotnik nie różni sie kolorem od prawych przednich drzwi

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Krzychu - nie bierz tego do Siebie, ale zawsze wydawało mi się, że "nasza" giełda jest nie dla handlarzy, tylko jak ktoś z nas bądź osoba, za którą zagwarantujemy, chce coś sprzedać.
Ja swego czasu wrzucałem ogłoszenie kolegi o sprzedaży ibizki - znałem auto od nowości, mogłem potwierdzić w pełni opis z ogłoszenia.
Tak mi się nasunęło...
  
 
Co się czepiacie! Uczciwie pisze, że auto do poprawek lakierniczych jak 99% aut z Włoch sprowadzonych. A przebieg... wiadomo, że jak auto z Włoch to musi być gdzieś oszukane.
  
 
Cytat:
2008-03-18 16:18:18, piotr_ek pisze:
Co się czepiacie! Uczciwie pisze, że auto do poprawek lakierniczych jak 99% aut z Włoch sprowadzonych. A przebieg... wiadomo, że jak auto z Włoch to musi być gdzieś oszukane.


Ale u samej góry jest napisane że bezwypadkowy

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Cytat:
2008-03-18 16:41:47, Adam4302 pisze:
Ale u samej góry jest napisane że bezwypadkowy



Obcieranie się na parkingach, czy też przepychanie innego auta w celu zaparkowania nie jest we Włoszech czy Francji traktowane jako wypadek. Szukając laguny trafiłem na takową jedną w mej okolicy z Francji sprowadzoną. Auto cud, mód, malina. Czyściutkie wewnątrz, żaden element nie był wgnieciony/wymieniany/lakierowany... ale każdy był ryśnięty, skrobnięty, drapnięty.
  
 
Cytat:
2008-03-18 16:41:47, Adam4302 pisze:
Ale u samej góry jest napisane że bezwypadkowy



Wypadek, kolizja i "obcierka" to różne rzeczy

Moje też jest na rogach poobcierane ale jest bezwypadkowe



A ogłoszenie dałem bo kumpel sprowadził dla siebie, ale pozostaje przy starym i tego chce pchnąć dalej.
Jak się dowiem jakiejś historii to napisze.
  
 
Ale czym innym jest samochód poobcierany, a czym innym taki który ma błotnik w innym kolorze i pisanie, że bezwypadkowy.

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Jak tak Cię to męczy, to umów się ze sprzedającym i pojedziecie z kluczykiem do salonu/serwisu BMW i tam się dopytasz czemu ma inny odcień na błotniku a inny na drzwiach
  
 
Cytat:
2008-03-18 19:35:51, krzychu_ch pisze:
Jak tak Cię to męczy, to umów się ze sprzedającym i pojedziecie z kluczykiem do salonu/serwisu BMW i tam się dopytasz czemu ma inny odcień na błotniku a inny na drzwiach



Znająć charakter italianców, którzy ferrari podrobić potrafią, to wcale bym się nie zdziwił, gdyby to BMW pochodziło wg komputera z 2002r., miało inne wyposażenie, kolor i przebieg.
  
 
Cytat:
2008-03-18 16:56:42, piotr_ek pisze:
Obcieranie się na parkingach, czy też przepychanie innego auta w celu zaparkowania nie jest we Włoszech czy Francji traktowane jako wypadek. Szukając laguny trafiłem na takową jedną w mej okolicy z Francji sprowadzoną. Auto cud, mód, malina. Czyściutkie wewnątrz, żaden element nie był wgnieciony/wymieniany/lakierowany... ale każdy był ryśnięty, skrobnięty, drapnięty.



Jest dokładnie tak jak pisze piotr_ek. Ja kupiłem żonie na dojazdy do pracy właśnie Fiestę sprowadzoną z Włoch.
Autko technicznie było (i jest nadal) w idealnym stanie pomimo rocznika `96, ale wgniotki i obcierki miało na wszystkich elementach nadwozia oprócz dachu.
Jednak największą zaletą aut sprowadzanych z Italii, jest absolutnie całkowity brak rudej na nich.
  
 
JaRabbit...muf co tam Twojom italianckom nubę bolało?!
....bo jakoś nie pamintom coby miała wszendzie wgnioto-obcierki jak tu fszyskie piszom.... (alboś sie nie przyznał )

ale fakt faktem...styl jazdy ..a głównie parkowania ...w tamtych krajach...u nas spowodował by gwałtowny wzrost liczy zgonów /jedni na zawał -to posiadacze...a drugie od bejsbola...-to Ci parkujący po "francusko-włosku"/
  
 
Cytat:
2008-03-18 22:10:51, bogdan1 pisze:
JaRabbit...muf co tam Twojom italianckom nubę bolało?!


Miała i ma obcierki na zderzakach i miała padniętą głowicę (ale to było wiadome i cena odpowiednio niższa).
A tak,to zrobiłem 35kkm i poza normalnym zużyciem czyli padające co 15kkm przednie zawieszenie (polskie drogi ), świece,filtry,rozrząd,klocki i skraplacz klimy (padł po 2 polskich zimach,ale był to jeszcze oryginał i miał już 9 wiosen) nic ciekawego się nie działo.



AAAAA,przepraszam padła pompa wody po 7,5kkm.Była wymieniana po 150kkm, przy 153kkm wymieniałem profilaktycznie rozrząd,ale bez pompy (była autentycznie nowa).Przy 157kkm padła na amen.Z góry wlewałem płyn,z boku kapało.MADE IN ITALY

I takie małe OT-Wszystkie części eksploatacyjne,gdzie było napisane "made in italy" wykazywały tandeciarskie wykonanie.Przy sprawdzaniu tylnych hamulców,szczęki były praktycznie jak nowe-ale trzeba było je wymienić,bo zaczynały się odklejać okładziny

Summa sumarum-Cena za samochód nie była powalająco niska, ale była niższa niż te wszystkie krajowe "bezwypadkowe".Faktem jest,że naprawiając samochód "dla siebie" doszedłem do wartości jaką musiałbym zapłacić za krajową.Ale wiem co mam i jest to auto bez grama rudej,od pierwszego właściciela,wersja SX a wyposażenie bogatsze niż miały krajowe CDX

Ot i cała historia złomiry
  
 
Z ciekawości co ma czego nie miały krajowe?

Nubira 1 nie miała żadnych specjalnych bajerów nie licząc lamp soczewkowych (chyba że się myle)
Dopiero w II wprowadzili klime automatyczną, sterowanie radiem w kierownicy, tempomat, malowane wstawki kokpitu (koreańskie aluminium), pilot w kluczyku i to chyba wszystko oprócz standardowej pościeli czy elektryki szyb.
  
 
Ja tam uważam ze jak nuba to tylko II, bo słyszałem - nie wiem czy tak faktycznie jest, że I miała sporo niedociągnięć, które dopiero w II poprawili koreańce. Poza tym II jest ciekawsza zwłaszcza w środku ale co prawda to prawda poniżej 12-14 tys. zl to będzie i tak skarbonka.
a wracając do tego super BMW coś tam to ciekawe ile siana potrzeba do wykarmienia tych prawie 200 koników po maską tego małego bolidu.
  
 
Cytat:
2008-03-19 23:52:02, rudi pisze:
Ja tam uważam ze jak nuba to tylko II, bo słyszałem - nie wiem czy tak faktycznie jest, że I miała sporo niedociągnięć, które dopiero w II poprawili koreańce. Poza tym II jest ciekawsza zwłaszcza w środku ale co prawda to prawda poniżej 12-14 tys. zl to będzie i tak skarbonka. a wracając do tego super BMW coś tam to ciekawe ile siana potrzeba do wykarmienia tych prawie 200 koników po maską tego małego bolidu.



To jest udany silnik rozwinięcie M50,M52 -czyli M54 na podwójnym vanosie (M50,M52 pojedyńczy) pali niewiele więcej od 2.0 czy 2.5 (oznaczenie 323)
W mieście przy normalnej jeździe 11-13, przy spokojnej 10-11, a przy deptaniu - tyle ile sie wleje.
Udany silnik - zdobył nagrode silnika roku, podobnie jak M50, M52 w R6
....co i tak nie zmienia faktu że ten bumier za te pieniądze musi być śmieciem - sory taka prawda
  
 
Cytat:
2008-03-19 23:01:24, Tomek-Mydlowski pisze:
Z ciekawości co ma czego nie miały krajowe? Nubira 1 nie miała żadnych specjalnych bajerów nie licząc lamp soczewkowych (chyba że się myle) Dopiero w II wprowadzili klime automatyczną, sterowanie radiem w kierownicy, tempomat, malowane wstawki kokpitu (koreańskie aluminium), pilot w kluczyku i to chyba wszystko oprócz standardowej pościeli czy elektryki szyb.



Pomijając dyskusje na temat przydatności tych gadżetów (które w espero są standardzie) krajowe 1,6 nie miały 4 szyb elektrycznych tylko 2 i nie miały potencjometru do wygaszania oświetlenia zestawu wskaźników i fabrycznej zmieniarki w bagażniku.
Odnośnie poduch to nie jestem pewny i nie będę się kłócił,ale wydaje mi się,że większść NuI miała tylko jedną poduchę.
Natomiast w 96 roku,przed wejściem sprzedaży nubiry widziałem w korei na fabrycznych placach samochody w naprawdę pełnej wersji robionych na USA, czyli skrzynia automat,skóra,,automatyczna klima,tempomat,coś a'la mini wieża (nie było półeczki) zajmująca połowę konsoli i alarm umożliwiający zdalne odpalanie z pilota.Jak to na hamerykę licznik w milach i obrysówki. Pamiętam,że zdziwiło mnie,że zamiast ideogramów kontrolki miały napisy
Był to pierwszy i ostatni raz,kiedy widziałem NuI w takim ukompletowaniu