spookyxd Escort MK7 Kombi Sieradz/Łódź | Witam wszystkich forumowiczów.
Ostatnio mój Essi coś szwankuje... silnik krokowy, sonda lambda, sprzęgło, a teraz... auto straciło moc - m.in. wolno wkręca się na obroty, przy depnięciu w gaz obroty wkręcają się z lekkim opóźnieniem, trochę trzęsie.
Trasa [60km]:
-samochód dobrze idzie, ale w połowie trasy zaczyna przerywać, tak jakby 1 cylinder przestawał palić, na wyższych obrotach wszystko w normie - auto ma moc.
Trasa [60km] powrotna po tygodniu (w tygodniu samochód stał nieużytkowany):
-samochód już nie ma mocy jakby 1 cylinder nie palił, co jakiś czas przerywa (jakby cylinder się załączał).
Świece byłby wymieniane 2 miesiące temu, kable trochę wcześniej.
Ale na wszelki wypadek sprawdziłem wszystko po kolei.
Świeca wyjęta z 1 cylindra - 1 od lewej od strony kierowcy była osmolona, pozostałe w dobrym stanie. Zamieniłem świece.
Po przejechaniu kilku kilometrów wykręciłem z powrotem. Świeca, wcześniej nie osmolona, przełożona do 1 cylindra po przejechaniu x km była osmolona, a ta która na początku była osmolona, którą wyczyściłem i włożyłem do 2 cylindra nie była.
Kable: zamiana kabli cewka->świece. Kable w porządku, tyle że kabel nr 4,3,2 po odpięciu po kolei i przyłożeniu do kolektora widoczne były iskry, natomiast kabel nr1 nie widoczne.
Po zamianie kabla 1 z 2:
kabel nr 4,3,1 widoczne iskry, kabel nr2 w miejscu nr1 nie widoczne.
I tutaj pytanie: czy to, że samochód stracił moc, jest winą uszkodzonej cewki?
Wczoraj wieczorem po odpięciu kabla do świecy1 praca silnika bez zmian - czyli 1 gar nie palił. Dziś rano po odpięciu kabla do świecy1 praca silnika uległa zmianie - 'dławienie'.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam |