kowzan Escort RS Cosworth Warszawa | Pisze z nadzieja, ze moze ktos mnie poratuje...
Dzisiaj rano (stalo sie z dnia na dzien, bez wczesniejszych objawow) autko zaczelo mi gasnac po nagrzaniu i schodzeniu z obrotow.
Sytuacja: parkowanie, zwalniam, wciskam sprzeglo, zeby sie dotoczyc, obroty leca na leb na szyje i gasnie... To samo wlasciwie w kazdej sytuacji, kiedy silnik wchodzi, lub zamierza wejsc, na bieg jalowy... Na zimno praca piekna i rowna, nic nie przygasa, nic nie przerywa. Po nagrzaniu, przy zwalnianiu do 0 na wcisnietym sprzegle albo odbije od 0 obrotow i wstanie znow, albo nie.
Jak dla mnie, poniewaz auto wystrojone jest na seryjnym kompie przy wiekszym doladowaniu, wiec sporo przelane, wskazuje to na awarie sondy lambda, ale chcialbym sie upewnic, zanim zaczne kombinowac. Auto nie dopala paliwa, kopci na czarno i wydaje mi sie, ze sadza mogla przytkac czujnik, robi sie zbyt ubogo, zalewa swiece i gasnie...
Pisze, zeby przynajmniej wiedziec, przy czym sie brudzic, zanim sie ubrudze.
AJUTO!
[ wiadomość edytowana przez: kowzan dnia 2011-02-10 23:08:20 ] |