Auto gaśnie na mrozie 1.4 d4d Bład P1229 oraz P1272

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Na forum jestem nowy i proszę doświadczonych forumowiczów o pomoc.

Z problemem męczę się już 3 sezon podczas mrozów (do -10 jest raczej ok) lecz powyżej po przejechaniu krótkiego odcina zanim auto się zagrzeje potrafi zdechnąć wywalając na desce błąd silnika wtedy aby odpalić muszę chwilkę zaczekać a następnie pokręcić trochę rozrusznikiem aby zapalić. Auto generalnie spisuje się dobrze nie dymi ma moc odpala w mrozy choć przez 4 sek. pracuje jak traktor po czym jest ok.
Zeszłej zimy podczas tego samego problemu auto zostało poddane diagnostyce i pokazało te błędy: P1229 oraz P1272i z opinii fachowca wyszło, że wina jest w regulatorze ciśnienia listwy,którą wymieniłem na używaną zdemontowaną z rozbitka( takie same oznaczenie) oraz wyczyściłem zawór scv pompy. W związku z ustąpieniem mrozów aż do tej zimy wydawało się, że problem został rozwiązany niestety nie i nie mam już gdzie szukać pomocy. Podczas diagnozy testerem Toyoty zostały sprawdzone wtryski i inne podzespoły, gdzie nie stwierdził nieprawidłowości.
Może Wasza Wiedza coś tu rozstrzygnie bo jestem już zdesperowany ( 3 sezon wozić dzieci do przedszkola taksi i marznąć przy aucie na poboczach ).
Pozdrawiam
Paweł
  
 
Witam dziś kolega podłączył sie sprawdzić jaki kod wywaliło tej zimy po zdechnięciu auta przy -15st.C i jest to P1272 który wystąpił przy 1820 obr., 42st. C płyn chłodzący,-13st. C powietrze wlotowe, po przejechaniu ok 2 km. Nie jestem już pewny czy oby listwa, którą wymieniłem jest sprawna...
  
 
Cytat:
2015-01-08 14:35:02, PawelMa pisze:
Witam dziś kolega podłączył sie sprawdzić jaki kod wywaliło tej zimy po zdechnięciu auta przy -15st.C i jest to P1272 który wystąpił przy 1820 obr., 42st. C płyn chłodzący,-13st. C powietrze wlotowe, po przejechaniu ok 2 km. Nie jestem już pewny czy oby listwa, którą wymieniłem jest sprawna...

jeżeli problem wystepuje tylko podczas mrozu to możesz być pewien ze powodem jest tylko dziadoskie paliwo.Zajrzyj do baku jeżeli jest grysik lub biale gluty to spuść paliwo jeżeli nie to lej antyzel do każdego tankowania i utrzymuj stan mozliwie pelnego zbiornika i kioniecznie wymien filtr paliwa tylko nie Knecht i Filtron.
  
 
Na wiosnę 2014 (czyszczenie zbiornika) - robiłem konserwację podwozia wówczas zbiornik był czyszczony. Filtr wymieniałem zawsze jak tylko miałem taki problem w zeszłych sezonach i nic to nie pomagało (w tym nie wymieniłem ma ok. 20 000km). Paliwo zawsze w orlenie te lepsze tankuję i dolewam X ceramic.
  
 
Cytat:
2015-01-09 09:22:01, PawelMa pisze:
Na wiosnę 2014 (czyszczenie zbiornika) - robiłem konserwację podwozia wówczas zbiornik był czyszczony. Filtr wymieniałem zawsze jak tylko miałem taki problem w zeszłych sezonach i nic to nie pomagało (w tym nie wymieniłem ma ok. 20 000km). Paliwo zawsze w orlenie te lepsze tankuję i dolewam X ceramic.


filtry wymieniaj tak jak olej gora 15 tys i nie stosuj Filtrona i Knechta.
Możliwe ze zapycha się sam smok w baku.parafina gdy się wytraci to trzeba ogrzać zbiornik do 20 stopni aby się rozpuscila w praktyce to niewykonalne.trzeba dolewać antyzel a nie jakies tam smarowidła bo one nie zapobiegają wytracaniu się parafiny.
najlepiej nalej probke paliwa do butelki i wystaw na dwor Będziesz wszystko wiedział jak rano pojawi się metny osad lub wręcz skrzepnie jak grysik.
  
 
Zeszłej zimy jak miałem takie ''zdechnięcia'' podczas mrozów to okolice listwy, pompy i filtra ogrzewałem butelkami z gorącą wodą(podczas zatrzymania na poboczu, ogrzewanie tak 20 min.) po czym uruchamiałem i z reguły już jeździłem cały dzień w mrozy po -20st. C aż do następnego ranka, dlatego myślę, ze to nie wina smoka w baku.
Jeżeli chodzi o filtr to jutro wymienię ale obawiam się, że to nie on jest winowajcą.
Dziękuję za zainteresowanie moim przypadkiem i proszę o więcej sugestii.
  
 
Cytat:
2015-01-09 10:29:44, PawelMa pisze:
Zeszłej zimy jak miałem takie ''zdechnięcia'' podczas mrozów to okolice listwy, pompy i filtra ogrzewałem butelkami z gorącą wodą(podczas zatrzymania na poboczu, ogrzewanie tak 20 min.) po czym uruchamiałem i z reguły już jeździłem cały dzień w mrozy po -20st. C aż do następnego ranka, dlatego myślę, ze to nie wina smoka w baku. Jeżeli chodzi o filtr to jutro wymienię ale obawiam się, że to nie on jest winowajcą. Dziękuję za zainteresowanie moim przypadkiem i proszę o więcej sugestii.

No jak sam widzisz cos sie klajstruje parafina.Mozliwe tez ze filtr się zapycha jako pierwszy potem się przedziera i już wszystko laduje w pompie.W filtrze jest podgrzewacz ale zadziała tylko jeżeli powstanie podciśnienie i zewrze stycznik a wtedy jest już za pozno.Wtedy lepiej zostawić wlaczony zapłon na minute lub dwie i sprobowac.
  
 
Witam,
Posiadam nowe informacje dotyczące mego problemu gaśnięcia na mrozie a mianowicie:błąd jaki mi wykazało P1272 ''wywaliło'' przy niskim ciśnieniu paliwa: 13 MPa przy 1510 rpm może to coś wniesie do rozwiązania mego problemu...
  
 
Cytat:
2015-01-10 23:55:18, PawelMa pisze:
Witam, Posiadam nowe informacje dotyczące mego problemu gaśnięcia na mrozie a mianowicie:błąd jaki mi wykazało P1272 ''wywaliło'' przy niskim ciśnieniu paliwa: 13 MPa przy 1510 rpm może to coś wniesie do rozwiązania mego problemu...


Witam osobiście nie spotkałem się z jakimkolwiek uszkodzeniem aparatury paliwowej które powodowałoby gasniecie tylko w niskich temperaturach a nie wystepowalo w wyższych oprócz wlasnie niewłaściwego paliwa.Tymbardziej ze jak twierdzisz silnik odpala bez problemów.Miejsca gdzie może się zapychac sa tylko 3 zbiornik sitrko smoka,filtr paliwa,pompa.Pozostale elementy maja duże przekroje wiec odpadają,wtryski tez wszystkie 4 się nie zablokująpozatym sa cieple.Masz tylko pare rzeczy ale same się nie sprawdza.
  
 
Filtr wymieniony, smok czysty, a jeśli chodzi o pompę paliwa to nie wiem jak ją można by wyczyścić ale w filtrze raczej nic szczególnego nie zauważyłem, więc i w pompie nic nie powinno być (jak się mylę proszę o poinstruowanie). Teraz będę czekał na mrozy i dalej szukał
  
 
Do paliwa dodałem jeszcze środek czyszczący układ paliwowy ''Valvoline'' diesel - tak profilaktycznie...
  
 
Cytat:
2015-01-13 12:47:26, PawelMa pisze:
Do paliwa dodałem jeszcze środek czyszczący układ paliwowy ''Valvoline'' diesel - tak profilaktycznie...

Preparat czyszczący czysci , ale nie zapobiega wytracaniu parafiny.Do tego sluzy antyzel.
Jeżeli masz paliwo jakie masz to poniżej -5 dolewaj antyzel.A w zapchanym filtrze uwierz mi jeszcze nigdy niczego nie widziałem ,a jednak po wymianie była roznica.raz kiedy rozchylałem papier srubokretem filtr po wyjeciu, to zauwazylem taki jakby kleisty glut ale to akurat było w lecie.Co do pompy to najskuteczniej wyjac SCV i pokrecic rozrusznikiem 20 sekund jeżeli cos zalega to wypłynie.
Najpewniej jednak gdy tankujesz to nalej sobie probke z pistoletu do butelki i wystaw na dwor, wtedy wszystko widać co się dzieje po nocy z paliwem na mrozie.Np plywa cos białego zgestnialego lub wręcz zrobi się kasza ze lyzka stoi.Letni olej jest do -5,Przejsciowy do -15 zimowy tzw arktyczny do -25,30
  
 
Mam podobny problem, jak były te większe mrozy (-10) to rano ciężko było odpalić, auto niedawno miało robiony przegląd, wymieniany akumulator. Czy da się tu coś samemu wymyślić czy lepiej iść do mechanika sprawdzić?
  
 
Cytat:
2015-01-29 22:38:22, mistro pisze:
Mam podobny problem, jak były te większe mrozy (-10) to rano ciężko było odpalić, auto niedawno miało robiony przegląd, wymieniany akumulator. Czy da się tu coś samemu wymyślić czy lepiej iść do mechanika sprawdzić?

A teraz po nocy jak odpala?