Wyciszanie poldiego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
po dyskusji o "padającym" i wyjącym moście proponuję zwrócić uwagę na poprawę komfortu jazdy poprzez walkę z hałasem w naszych maszynach.
Obawiam się, że o szkodliwości hałasu trudno mi będzie przekonać niektórych entuzjastów tuningu układu wylotowego, a zwłaszcza miłośników mocnej aparatury hi-fi.
A hałas męczy i ...... zabija! Robiono takie eksperymenty na różnych zwierzątkach - po jakim czasie, przy jakim poziomie hałasu
badany osobnik padnie. Człowiek, jak praktyka dowodzi wiele wytrzyma, ale pamiętajmy, że w przypadku hałasu występuje efekt kumulacji (podobnie jak z dawką promieni rentgenowskich).
Wiodące firmy samochodowe wydają krocie na ulepszanie swoich modeli, by ich wóz o kilka decybeli był lepszy od konkurencji.
A co my możemy w naszych ulubionych "wytwornicach huku" uczynić dla własnego dobra???

---------------------------
Zapraszam do dyskusji
zoki
  
 
Tez to chodzi za mna od kilku tygodni, odkad mam troszke rozebranego poldka. Moze ktos sie orientuje gdzie w Wawie mozna kupic jakies tanie maty wygluszajace, raczej chodzi mi o takie cienkie do max 4-5mm
  
 
Ja miałem swojego poldka rozebranego na części pierwsze, więc skorzystałem i wytłumiłem go, a teraz jest naprawdę lusksus, chodziło mi bardziej o to żeby blachy się nie wybrzuszały przy słuchaniu, ale wyciszenie podczas jazdy to też plus. Podłogę ma cał w matach i to podwojną, a czasami potrójną warstwę, drzwi też podwójnie, przednie, dach, nadkola potrójnie, od wewnątrz i zewnątrz, ale jest cichosza, naprawdę, ale dobyło mi pare kilo mam sekundę do setki gożej
  
 
a ja halasem bede sie przejmowal jak bede emerytem a teraz mam uklad wydechowy przelotowy ze auto slychac a go jeszcze nie widac, a jak szybko ruszam z pod swiatel to niesie sie taki mily glosny bass, lub jak wyjezdzam z roznych parkingow na wyzszych obrotach to czasem sie zalaczaja alarmy a i muzyczka musi sie ladnie niesc decybele to jest to co kreci!!!


NO BASS NO FUN.....

[ wiadomość edytowana przez: Tomek_gdy dnia 2002-10-05 14:23:24 ]
  
 
znalazłem dwie firmy "robiące" w samoprzylepnych matach wygłuszających do samochodów:
- www.libro.com.pl
- www.rolep.pl
Czy o takich matach wspomniał karas??
Kiedyś na Targach Poznańskich widziałem oferty firm z doskonałymi materiałami do izolacji akustycznej.
Może ktoś ma namiary??
  
 
Cytat:
NO BASS NO FUN.....






Karras jak mozesz to powiedz ile cie wyniosly te maty?? Bo ja wlasnie bede cos takiego robil tylko nie wiem ile mi to pieniachow pochlonie.
  
 
niewiem ile takie kosztują, ja je miałem w domu, one są seryjnie naklejane w niektórych miejscach w polonezie, a ja mam cały oklejony
  
 
Co do wygluszania to ja jeszcze spotkalem sie z czyms takim aby przewrocic samochodzik na bok i nalac oleju pod sama dziurke
co wy na to ??
Owszem mechanizmy zanurzone calkowicie beda pracowac ciszej ale :
czy opory ktore trzeba bedzie pokonac dodatkowo nie beda zbyt duze??
czy tempereratura oleju nie wzrosnie zbytnio ??
  
 
Czy nikt naprawde nie wie gdzie mozna kupic takie maty w Warszawie?
  
 
Ja pozostane przy delikatnym wygłuszeniu - wygłuszki nad szkrzynie i na tunel (z 125p i 132), podwójna pod tylną kanapę (PN), Boki bagażnika (bede rzeźbił z czegoś???) Cienka gąbka pod podsufitkę, grubo fluidolu w dzrwi i t.klapę. Ew. coś jeszcze pod dywaniki.
  
 
Olo czyli prawie wszystko

Co to za wygluszki nad tunelem, chodzi Ci o ten odcinek tunelu miedzy przednimi siedzeniami? (przynajmniej u mnie nie ma tam wygluszki)
  
 
maty sa na zeraniu w rolce mozna zastosowac welne do ocieplania budynkow jest troche gruba ale wsadzic morzna wszedzie jest niepalna i nieprzyjmoje wody
  
 
chodzi nam o materiały, które z najmniejszej masy i objętości najskuteczniej ( i najtaniej) tłumią hałas - i tu sprawdza się guma, kompozyty na bazie gumy, kity i pasty głuszące.
Zaczynając temat liczyłem na praktyczne wskazówki. Np użycie pasty głuszącej na przednie nadkole to wydatek ok. 2 litrów pasty za ok. 20 zł. ( prod. krajowej) lub 30zl - zagranicznej.
Jeśli zajrzymy na szrot - to z czego i co wybierać??

------
nara
zoki
  
 
dla zainteresowanych art z Rzeczpospolitej z 31.07.00 Nr 181


Aż 80 proc. kierowców chce słyszeć swój samochód
Jak gra silnik

Dźwięki słyszane w samochodzie podczas jazdy mogą irytować, męczyć, przeszkadzać, ale także pomagać. Producenci aut starają się je coraz bardziej wyciszać, lecz nie mogą tego zrobić do końca - wytłumić ich zupełnie. Nie tyle z przyczyn technicznych, co głównie... psychologicznych. Okazuje się, że aż 80 proc. kierowców chce słyszeć swój samochód.

Nietrudno to uzasadnić. Kierowcy bowiem nie tyle lubują się w odgłosach, jakie wydaje ich auto (chociaż są i takie przypadki), ile potrzebują jednego z istotnych źródeł informacji o otoczeniu, w którym się znajdują. Dźwięki dostarczają takich informacji - o funkcjonowaniu poszczególnych elementów samochodu, o prędkości, z jaką się ono porusza, wreszcie o cechach drogi, po której jedzie.

Lubiane i niechciane

Jak można się domyślić, a co potwierdziły badania przeprowadzone w berlińskim centrum badawczym koncernu DaimlerChrysler - nie wszystkie odgłosy jazdy i pracy poszczególnych elementów samochodu są pożądane. Ulubiony, wręcz niezbędny jest odgłos pracy silnika. Większość kierowców (wspomniane 80 proc.) chce wiedzieć, że napęd działa i jak pracuje.

I kolejna oczywista, a także potwierdzona kwestia - odgłos pracy silnika ma istotne znaczenie przy wyborze i zakupie auta. Samochód sportowy nie może więc wydawać dźwięków charakterystycznych dla dostojnej limuzyny i odwrotnie.

Wśród dźwięków, które nie budzą takie zainteresowania czy emocji i są raczej niepożądane - znajdują tylko 20 proc. zwolenników - znalazły się odgłosy wydawane przez opony (szum opon), dźwięki towarzyszące hamowaniu oraz dźwięki sygnałów akustycznych.

Dźwięk dźwiękowi nierówny; nie każdy odgłos silnika, dźwięk słyszany podczas przyśpieszania itp. może liczyć na akceptację. Z tej przyczyny w pracach nad akustyką pojazdów, nad "komfortem akustycznym" biorą udział nie tylko technicy, ale również specjaliści z dziedziny psychologii. Także ich oceny są brane pod uwagę - w niektórych firmach - podczas projektowania ważnych elementów i podzespołów aut. Badana jest charakterystyka akustyczna poszczególnych detali, a później podzespołów. Analizowane jest pod tym względem całe wnętrze auta; nie mówiąc o badaniu natężenia hałasu w kabinie i na zewnątrz, co jest już rutynową czynnością i jedną z cech podawanych w charakterystyce technicznej samochodów.

Dostrajanie akustyki

Prace, które obecnie prowadzą niektóre firmy idą dalej - gdyż chodzi o nadawanie autom takich cech akustycznych, które będą dobrze przyjęte przez użytkowników, a zarazem zapewnią im poczucie bezpieczeństwa, nie przestaną być źródłem informacji o aucie i drodze. Szuka się więc różnych sposobów, które pozwolą pozostawić pewne charakterystyczne odgłosy, a wytłumić lub zmniejszyć natężenie dźwięków niepożądanych.

O tym, że odgłosy wydawane przez auta będzie można dobierać jak kolor karoserii informowali jakiś czas temu m.in. specjaliści z ośrodka badawczego koncernu chemicznego ICI w Belgii. Opracowali materiał tłumiący i metodę pozwalającą na selektywne wyciszanie wnętrz pojazdów - tłumienie tylko tych dźwięków, które męczą i przeszkadzają. Do tego celu używa się spienionego poliuretanu o modyfikowanej strukturze. W praktyce, w wybranych miejscach auta, w jego wnętrzu mocowane są wykładziny tłumiące o różnej charakterystyce - niwelujące odgłosy pracy konkretnych mechanizmów czy elementów.

Do określania właściwości tłumiących poliuretanu i do opracowywania procesu technologicznego poszczególnych wykładzin, służy komputerowa technika sporządzania map akustycznych. Dzięki niej wiadomo, jakich zmian w strukturze tworzywa sztucznego należy dokonać, aby osiągnąć pożądany efekt.

Metoda modyfikacji cech poliuretanu polega na kontrolowaniu masy molekularnej poszczególnych łańcuchów polimerowych i liczby ich wiązań. Możliwe jest więc uzyskanie pianki poliuretanowej o dowolnej sztywności i innych cechach, które mają wpływ na tłumienie dźwięków.

Specjaliści z koncernu ICI twierdzą, że są w stanie tak "dostroić" wykładzinę, że będzie ona skutecznie pochłaniała dźwięki w zakresie częstotliwości od 100 do 1000 Hz. W tym zakresie mieszczą się podobno odgłosy najbardziej irytujące podróżujących autem.

Specjalistom od akustyki znany jest sposób na zwalczanie hałasu. Niepożądane dźwięki zwalczyć można bowiem dźwiękiem. Koncepcję tę opatentował jeszcze w latach 30. niemiecki fizyk Paul Lueg, ale dopiero od niedawna słychać o jej wykorzystaniu, m.in. przy wytłumianiu niektórych samolotów.

Na hałas najlepszy dźwięk

Opracowany został tego rodzaju system tłumienia hałasu we wnętrzu samochodów przeznaczony do stosowania w droższych autach. Dysponuje nim producent mercedesów.

Sama koncepcja jest w istocie prosta, a polega na wykorzystaniu zjawiska interferencji. Dźwięk o określonej długości fali można zwalczyć takim samym dźwiękiem, jeżeli jedna fala natrafi na drugą, która będzie emitowana z pewnym przesunięciem fazowym. W miejscu, w którym fale spotkają się nie będzie słychać ani jednego, ani drugiego dźwięku, zniosą się one wzajemnie.

Z prostymi koncepcjami bywa często tak, że trudno je przenieść do praktyki. Podobnie było z pomysłem Luega; brakowało wówczas technologii, które umożliwiłyby wyciszenie konkretnych obiektów, pojazdów itp.

Technika komputerowa pozwoliła dziś na zbudowanie systemu, który może stać się wyposażeniem samochodu. W opisywanym rozwiązaniu w podsufitce, we wnętrzu kabiny pasażerskiej auta zainstalowanych zostało 8 mikrofonów, które rejestrują dochodzące dźwięki, szczególnie te, które mogą być uciążliwe czy irytujące dla jadących. Zarejestrowane dźwięki analizowane są przez mikroprocesor, który dobiera odpowiednie fale tłumiące. Sygnał z układu elektronicznego przesyłany jest do sześciu głośników, z których wydostają się zabójcze dla hałasu dźwięki.

System tłumiący okazał się bardzo skuteczny.

Dźwięki wydawane przez auta służą także jeszcze jednemu celowi - mogą świadczyć o prestiżu auta i jego właściciela lub też zaspokajać jego próżność. Jednak ruszanie z piskiem opon, gwizd silnika przy gwałtownym przyśpieszaniu lub odgłos zamykanych drzwi (na który podobno tak zwracają uwagę sąsiedzi Amerykanów) - to już inna strona samochodowej akustyki.

Zbigniew Zwierzchowski





  
 
"Aż 80 proc. kierowców chce słyszeć swój samochód" - ja dziękuję Ja już mam dość!

Wczoraj wykorzystałem resztki wełny mineralnej do ocieplania poddaszy. Wcisnąłem ją po jednej warstwie (bo więcej nie wejdzie) pod wykładzinę na razie na tyle (tylne dywaniki,tunel,pod fotelami, komora na koło zapasowe). Według mojej oceny wyciszyło to o ok. 8%. Spodziewałem się więcej. Jeszcze muszę zająć się przodem. Nie mam niestety tego jak przyczepić pod nadkola.
  
 
Tunel - Nad skrzynie od 125p - obejmuje górę i boki. Kończy sie tuż przed ręcznym. Na reszte tunelu od 132 - spod ręcznego do tylnej kanapy.
  
 
ad) uwagi KONRADA
sądzę,że ww artykuł daje nowe spojrzenie na akustykę nadwozia.
Pamiętajmy, że hałas najlepiej ograniczać u jego źródła.
A główne generatory hałasu to (w kolejności ???): silnik, skrzynia biegów/ lub most, u.wydechowy, odgłosy opon i szumy powietrza na szczelinach nadwozia.
Dla zestawów audio (na maxa) to puder, ale dla naszego samopoczucia i zdrowia efekty są nieodwracalnie szkodliwe.
Stąd mój apel o "profilaktykę decybelową".
------------------------
cichutko pozdrawiam
zoki
  
 
Czy ktoś posiada namiary na jakiegoś producenta materiałów wygłuszających do aut?
  
 
Pamietam ze aby wyciszyc pizdzika trzeba bylo dokrecic wszystkie srubki w komorze silnika

pozdr
  
 
Cytat:
2002-10-08 01:04:16, zoki pisze:
Aż 80 proc. kierowców chce słyszeć swój samochód
Jak gra silnik


To ja już wiem dlaczego Polonez i Maluch są tak popularnymi autami

A tak na serio:
Na wygłuszenie wału znam jeden w miarę tani sposób, ale skuteczny tylko w ograniczonym stopniu... olej o dużej gęstości... lepiej smaruje, a zatem wycisza... u kumpla, gdzie w 1,5 most był głośniejszy niż silnik wyciszył o około 1/3.

Co do wyciszania nadwozia, to tu nie mam nic do powiedzenia, bo się nie znam... jednak sądzę, że zanim sięgniemy po maty, zaprawki i inne kity, to proponuję zerknąć na spasowanie elementów i dokręcenie śrub... u mnie w Poldoli niestety było z tym kiepsko... a gdy mowa o śrubach, to szczególną uwagę zwróćcie na wkręty... te niestety mają tendencję do wykręcania się i wyrabiania gniazd... jak ktos rozwiąże ten kłopot, to zapewne pozbędzie się dźwięków z wielu części auta w tym np. z deski rozdzielczej. Dodatkowo radzę odpowiednio ustawić gumy na masce, klapie tylnej (CARO) i siedzeniach tylnych... u mnie po tym było o wiele lepiej, a i klapą nie trzeaba było trzaskać jak dechą od sedesu.