Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Dominik_G HF MEMBER Mitsubishi Galant EA2A Skawina | 2008-04-03 01:01:07 Witam!
Chciałbym naświetlić problem/usterkę, którą jak się okazało zrobiłem sobie na własną prośbę, a byc może ktos się boryka z podobnym problem jaki miałem w swoim poniaku. Objaw: na ZIMNYM silniku wszystko cacy, na CIEPŁYM... a no własnie, "z dołu" tzn. kiedy obciążam silnik ruszając, zaczyna przerywac i szarpac, jak się wkręci na obroty OK ciągnie. Jak go kopnę w gaz na postoju "zadławka" i wkreca sie na obroty. Na gazie bardziej na benzynie mniej. Wszystko zaczęło sie kiedy chciałem zrobić dobrze i przeserwisowałem układ zapłonowy, wymiana: kable, świece Denso, kopułka, palec rozdzielacza. Jakoś z tym żyłem przez dwa miesiące, aż przyszedł taki dzień kiedy silnik zgasł i zima.... Holowanie garaż i szukamy. Iskra jest tylko jakaś nieregularna, paliwo jest. Myśle układ zapłonowy. Szukam, cewka OK, napięcia OK, aparat zapłonowy OK. Godzina szukania... i nic silnik jak nie żył tak nie żyje. Gdyby nie doświadczenie mojego kolegi w życiu bym nie wpadł że... przepaliło w środku palec rozdzielacza!!! przewaliło ścieżkę węglową z nita mocującego blaszkę na górze palca do śrokowej blaszki, która wchodzi na trzpień aparatu zapłonowego, cała iskra spierdzielała do masy, a nie na świecę. Dlaczego więc iskra była miedzy odpietym kablem a masą?? a silnik nie zapalał?? Ano przy ciśnieniu sprężania w komorze spalania jest potrzebna większa energia iskry i wtedy iskierka szła do masy w aparacie. Inne warunki występuja na "wolnym" powietrzu. Założyłem stary palec fabryczny "Mando", no nie to auto, zapalił od strzała i wyrywa do przodu niezależnie od obrotów, rodzaju paliwa i obciążenia Palec, który okazał się winowajcą zastał zakupiony u dużego dystrybutora części zamiennych do "J"apońskich "C"arsów i niby to był fabryczny, wykonany z dupianego plastiku i nitowany od góry (orginał nie ma żadnego nita). Czekam na fabryczny paluch w serwisie Hyundaia. Jutro podepnę fotki, bo nawet u mnie w firmie mechanicy oczy robili. Przepraszam znudzonych za elaborat. Pozdrowienia Gabriel M. |