Klocki hamulcowe japońskiego koncernu Kashiyama

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Czy ktoś miał do czynienia z klockami hamulcowymi Kashiyama? Jak z ich trwałością i jakościa wykonania?

Z góry dzieki za odpowiedzi
  
 
Klocki twarde, przez to trwałe ale powodują szybkie zużycie tarczy hamulcowej. Klocki te są tanie ale potrafią być źródłem notorycznego piszczenia w hamulcach. No i jeszcze ten kolor . Ogólnie nie polecam.

Lepiej dołożyć cenowo i wybrać klocki Bosch lub TRW Lucas.
Pozdrawiam

  
 
Albo kupic akebono, podobno najlepsze cenowo i jakosciowo.
Co do kashiamy piszcza, brudzą i hamuja wystarczajaco do normalnej jazdy.
Mam takie od 40tys w drugiej E-10 i jeszcze zostalo na nich troszke mięska. Wytrzymaly 20km jazde po przedmiesciach z pedalem gazu caly czas w podlodze ale w polaczeniu z standardowymi tarczami juz po 3km nie bylo czym hamowac, wszystko przegrzane bylo tak strasznie.
Wazne ze chyba nikt z forum nie mial przygod typu, klocek sie nie miesci w zacisku, pękł, wycieał sie tylko w jednym miejscu itp. ot normalny japonski klocek.
Teraz kupie akebono bo klekocik nie jezdzi tak "dynamicznie" jak 4E-fe :-]
  
 
a ja bede kupowal tylko klocki ate
  
 
A ja polecam Ferodo Premier - miękkie, pylą, ale bardzo przyjemnie hamują.

A jeszcze bardziej polecam ASO. Tylko nie optifity, tylko oryginalne, japońskie. Takie, jak szły na pierwszy montaż w Toyotach, które jeszcze były Toyotami.

Na takich fabrycznych zrobiłem 100kkm na przedniej osi w Camry.

pzdr
  
 
Cytat:
2008-12-16 13:19:37, marcinm pisze:
polecam ASO. Tylko nie optifity, tylko oryginalne, japońskie. Takie, jak szły na pierwszy montaż w Toyotach, które jeszcze były Toyotami.



Czyli akebono ;-]
  
 
No to mamy sprzeczne zeznania
U mnie pojeździły kilkadziesiąt tys. km i nic nie piszczało. Tarczy też mi nie zeżarło.
Natomiast ich wadą jest to, że dość szybko przegrzewają się
O skuteczności awaryjnego hamowania 180->80 można zapomnieć.
Również ostrzejsza jazda górską drogą dość szybko dała im się we znaki
Pozdro.

Ps. Jeszcze jedno... w JC/IC też można się nadziać, bo są prawdziwe Kashiyama i coś co jest firmowane przez Kashiyamę


[ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2008-12-16 18:18:01 ]
  
 
Cytat:
2008-12-16 18:15:47, Perzan pisze:
No to mamy sprzeczne zeznania U mnie pojeździły kilkadziesiąt tys. km i nic nie piszczało. Tarczy też mi nie zeżarło. Natomiast ich wadą jest to, że dość szybko przegrzewają się O skuteczności awaryjnego hamowania 180->80 można zapomnieć. Również ostrzejsza jazda górską drogą dość szybko dała im się we znaki Pozdro. Ps. Jeszcze jedno... w JC/IC też można się nadziać, bo są prawdziwe Kashiyama i coś co jest firmowane przez Kashiyamę [ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2008-12-16 18:18:01 ]



No a klocki ferrodo premier z IC pekaja, w nissanie sunny zalozylem po 2 miesiacach pekl jeden a drugi byl zdarty tak jakby jedna polowe zrobili z czego innego a druga z czegos innego, a zaciski byly Ok.
  
 
Cromm, mam zgoła inne doświadczenia z Premierami.

I dotyczą one ( jak do tej pory ) 4 czy 5 kompletów w dwóch różnych autach...

pzdr
  
 
Ja w swojej Cari, 85 tys km temu włożyłem nowe tarcze (JC) i klocki Kashiyama. Jestem zadowolony z kilku powodów. Dobrze hamują, mało się zużywają, nie piszczą i do tego nie brudzą mi alu
Dodam tylko, że co 10 tys km zaciski są rozbierane i smarowane w miejscach styku z klockami smarem miedziowym
  
 
Premiery sa dobre.
Dobra cena, dobre hamawanie = pylenie , nie piszcza.
Ja mam swoj pierwszy komplet premierow ( z IC ) ale jestem bardzo zadowolony , wczesniej mialem jakies angielskie klocki, twarde jak kamien.... jezdzilem jezdzilem nic nie ubywalo i piszczaly, a premiery wkoncu zaczely normalnie hamowac auto. Znalazlem dystrybutora u siebie, takze nastepne klocki tez beda premiery.



[ wiadomość edytowana przez: CzapCzap dnia 2008-12-22 20:18:56 ]
  
 
moje alusy chyba nie przezyja tego pylenia