[MKVII] 1,6 16V nie pali po myciu silnika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem Wiem temat wałkowany pewnie nie raz Ale...

Kilka dni temu myłem komorę silnika, wszystko było by ok gdyby nie woda która dostała się do kanału gdzie znajdują się świece.
Silnik palił bez zarzutu, ale nie pracował na wszystkich garach.
Dziś przed wyjazdem na zlot do Pszczyny postanowiłem odessać tą wodę. Odpaliłem auto pojechałem na garage wysuszyłem gniazda gdzie są świece i już nie zagadał.

Sprawdzałem wszystko, kabli nie pomyliłem, świece są nowiuteńkie kable też niedawno wymienione.

Holowałem esa z 10 kilometrów, dławił się nie miał mocy i strzelał jak z armaty w dolocie i z wydechu, op kilku kilometrach coś dzwoniło w komorze silnika.


[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2009-11-08 19:45:31 ]
  
 
Ewidentne objawy braku iskry na wszystkich cylindrach.
Może sprawdź wtyczki WN przy cewce zapłonowej, bo one też mogły zamoknąć...


[ wiadomość edytowana przez: Qwet dnia 2009-11-08 15:33:08 ]
  
 
na moje sprawdz cewke i pytanie czy masz zalozony stozek ???? posprawdzaj czy daje ci iskre na swiecach
  
 
Cytat:
2009-11-08 15:33:21, DobekBdg pisze:
na moje sprawdz cewke i pytanie czy masz zalozony stozek ???? posprawdzaj czy daje ci iskre na swiecach



A co ma stożek do tematu ?? tak się składa ze mam.
  
 
a uszczelniles go szczelnie zeby ci woda sie nie dostala do dolotu :> ???? jak plukales silnik
  
 
pojechałem na myjkę bezdotykową, spryskałem silnik magicznym środkiem i spłukałem myjka wysoko ciśnieniową. Po stożku rzecz jasna nie lałem.

Tak jak pisałem wcześniej auto normalnie odpalało, od czasu do czasu nie paliło na wszystkie gary na niskich obrotach ale jak już się wkręcił na 3 tys to szedł normalnie. Dopiero dziś jak wyssałem wodę z świec wszystko się popierniczyło.
  
 
no to sprawdzaj swiece, kable, cewke najlepiej wykrec je podlacz do kabli, poloz na kape i zobacz czy daja iskre jak dadza wszystkie zaczniemy dalej myslec

a tak sie zapytalem bo osobiscie znam przypadek co myl silnik (wlaczony) ze stozkiem i splukal wezem i mial pozniej mily remont


[ wiadomość edytowana przez: DobekBdg dnia 2009-11-08 15:53:52 ]
  
 
dziś to już nic nie zrobię ale jutro od samego rana będę działał.
  
 
a po kiego myc silnik? w dodatku jeszcze benzyniaka.
kompresor i wydmuchuj wode, kable odlacz i z tych "wglebien" wydmuchaj, osusz kable.
  
 
Ja tez myje silnik dla mnie to normalne raz na jakis czas ale latem psikam plakiem (szysty silnik) oraz cytrynka (odtluszczac) czekam chwile splokuje woda pod cisnieniem i jest jak noweczka

po to zeby jak podniesiesz maske pokazac ze i tam dbasz a nie tylko z zewnatrz przynajmniej widac ze ktos dba o autko a nie kupa blota i paprochow
  
 
Dobek owszem,myje się w ostateczności jak masz 5 cm. syfu pod machą,ale jeśli masz suchy bez wycieków,lekko przykurzony to po co go katować wodą
dbanie o silnik nie polega na waleniu w niego wodą pod ciśnieniem,tylko o dbaniu o to ,żeby nie rzygał olejem jak buldog śliną
a sztuką jest ręcznie go wyczyścić
I na koniec,,,Panowie,silnik to nie ryba,to nie jego środowisko,jak ktoś chce mieć na własne życzenie problemy to jego sprawa
  
 
looo zalezy ;D ja rozumiem dlatego jak juz robie to tyklo latem po tzw rajdach safari gdy fura po dach byla cala od blota a komora silnika w glinie
  
 
no ,to zmienia postać rzeczy,ja po safari nie jeżdze i mam silnik ręcznie wypucowany
no może prócz wypolerowanej pokrywy zaworów i zrudziałej osłony kolektora

[ wiadomość edytowana przez: kris2629 dnia 2009-11-08 17:49:45 ]
  
 
mialem podobnie. mylem splukałem i zaczal strzelac na gazie.
oczywiscie woda pod pokrywa. strzykawka wydobłem wsszystko. nastepnie suszarka na cieple powietrze i jazda.
wszystkie swiece dokladnie posprawdzac, kapturki na swiece tak samo wysuszałem.
po tych zabiegach normalnie chodzilo. jednak straty to pekniety dolot, i mozliwe ze od strzałów poszedl katalizator. i skoro ci brzeczy to moze byc to.
mi brzeczało w przedziale 1.500/2000 obr.
jak ci tez tak brzeczy to wjedz na kanał odpal, niech ktos operuje gazem a ty sluchaj czy to nie katalizator.
  
 
No i potwierdzają się moje najgorsze przypuszczenia.
Zupełny brak kompresji na każdym garze
Jutro jeszcze sprawdzę na innym przyrządzie ale w 90% poszły pierścienie

[ wiadomość edytowana przez: kolo21dg dnia 2009-11-09 17:44:12 ]
  
 
Kolo,serdecznie współczuje,i tak jak wcześniej pisałem może będzie to przestroga dla innych

"silnik to nie ryba,nie jego środowisko"
  
 
bo silnik sie myje calkowicie na zimnym, wtedy nic mu nie bedzie, ja mylem kilka razy w essie i zawsze palil.
  
 
przewody dostały przebicia i tu już nic nie zrobisz z nimi nic nie da suszenie wykręć świece wyczyść i załóż nowe przewody WN bedzie dobrze
  
 
Cytat:
2009-11-09 19:31:30, Magik123 pisze:
bo silnik sie myje calkowicie na zimnym, wtedy nic mu nie bedzie, ja mylem kilka razy w essie i zawsze palil.



co Ty opowiadasz wszędzie tzn na każdej myjni, komory silnika myje się tylko i wyłącznie na włączonym silniku, aby nie było potem problemów.
I tak jak pisze Cinus ze starymi przewodami WN już nic nie zdziałasz - musisz założyć nówki
 
 
Ja jak chcialem umyc silmik to kupilem 1/2litra benzyniki dwa pedzle troche szmatek i jazda silniczek pedzlowac, podskrobac i glancowac.
Wyglada elegancko i chodzi jak zegarek, a nie Woda .