Falujące obroty carinki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

temacik dotyczy Cariny E 1.6, benzyna + gaz, 1996r., bez lean burn. Strzeliła uszczelka pod glowica, woda do cylindra, woda do oleju. Glowica splanowana, nowe sruby, z silnika zlany stary olej, zalany na "rozgrzewke" przejsciowy, auto pochodzilo na przejsciowym do zlapania temp, i zlany przejsciowy - wymiana filtra zalany wlasciwy - nowy. Wszystko poskladane - ale srednio funguje. Rano slabo pali, odpalam na benzynie, nie trzyma obrotow - gasnie, pomagam mu pedalem gazu krecac do 2000 obr., po chwili stabilizuje sie - mozna jechac. Po zlapaniu temp trzyma obroty na jalowym na poziomie 1200 obr, czasem 1500 obr, zarowno na benzynie jak i na gazie. Jestem w kropce. Pomozcie panowie i panie
  
 
Cytat:
2010-10-27 22:43:37, rahimpirat pisze:
Witam temacik dotyczy Cariny E 1.6, benzyna + gaz, 1996r., bez lean burn. Strzeliła uszczelka pod glowica, woda do cylindra, woda do oleju. Glowica splanowana, nowe sruby, z silnika zlany stary olej, zalany na "rozgrzewke" przejsciowy, auto pochodzilo na przejsciowym do zlapania temp, i zlany przejsciowy - wymiana filtra zalany wlasciwy - nowy. Wszystko poskladane - ale srednio funguje. Rano slabo pali, odpalam na benzynie, nie trzyma obrotow - gasnie, pomagam mu pedalem gazu krecac do 2000 obr., po chwili stabilizuje sie - mozna jechac. Po zlapaniu temp trzyma obroty na jalowym na poziomie 1200 obr, czasem 1500 obr, zarowno na benzynie jak i na gazie. Jestem w kropce. Pomozcie panowie i panie


masz jak sprawdzić przewody cy dobrze podłączone podciśnieniowe w szczególności
  
 
tez myslalem ze cos zamienilem, ekspertem nie jestem, porobilem zdjecia dla pewnosci - niestety wydaje mi sie ze wszystko jest ok jesli chodzi o przewody, jutro glowa pod maske jeszcze raz. Zdam relacje wieczorem

  
 
na zasadzie porownania z drugim autem - namowilem przypadkowo spotkanego wlasciciela carinki 1.6 zeby podniosl maske na 5min - zauwazylem ze jednak mam zamienione 2 weze wychodzace z obudowy termostatu, tyle ze wypinalem je z innej strony, obawiam sie ze podpiecie ich nie ma znaczenia, ale.....postanowilem zamienic, wezyki wychodzily z czujnika(tak mysle ze to jakis czujnik) w obudowie termostatu (na dolaczonym zdjeciu - zaznaczony na czerwono). Czujnik byl juz chyba klejony, moze nie szczelny, moze pekniety, w kazdym razie pociagnalem za wezyk, oderwalem z tulejka w ktora wchodzi - ktos to zkleil, i trafilo na mnie ze puscilo


zamowie z demontazu cos, ale teraz pytanie do was czy nieszczelnosc w tym, nazwe to czujnik, moze miec wplyw na problemy z obrotami (1200/obr na cieplym silniku, zarowno na benzynie jak i na gazie) czy jednak moze byc cos jeszcze. Odpalilem autko bez podpietego wezyka - dziala jak dzialal, tzn 1200obr. I kolejne pytanie, wezyki wychodzace z tego czujnika - jeden idzie do przepustnicy, a drugi ? Wiem ze do jakiejs rurki ale co to za ustrojstwo?

dzieki z gory za pomoc


[ wiadomość edytowana przez: rahimpirat dnia 2010-10-28 17:26:33 ]
  
 
To jest kawałek układu EVAP czy tak jakoś. Chodzi o odsysanie oparów benzyny do kolektora. Jeden wężyk idzie do przepustnicy, a drugi bodajże do filtra węglowego, który jest schowany za prawym kielichem.
To co zaznaczyłeś to jest zaworek, a działa tak, że po nagrzaniu silnika otwiera się i opary benzyny z baku są zasysane do kolektora i spalane.
Możesz pokombinować z tymi wężykami, a głównie tym od strony przepustnicy. Spróbuj go zatkać i zobacz co się będzie działo.
To może być dobry trop.
Kolejność podpięcia wężyków do zaworka nie ma znaczenia. Można je spokojnie zamienić miejscami.
Pozdro.