[MKVII]wzmocnić ogrzewanie- dodatkowa pompka elektryczna

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie mam już siły. Opisywałem problem braku ogrzewania i niestety nie udało się go rozwiązać. Zamierzam wpiąć w przewód dolotowy do nagrzewnicy elektryczną pompkę wody (z opla, audi lub inną). Czy to dobry pomysł? i na ile może obciążyć instalację elektryczną. Może macie doświadczenie w tym temacie?.


[ wiadomość edytowana przez: sambor2 dnia 2010-11-28 21:00:57 ]
  
 
Proponuje wzmocnić kolego szanowny przeglądanie wyników wyszukiwarki
  
 
A nagrzewnice nowa wstawiles??
  
 
Na 99% nic Ci ta pompka nie pomoże, obstawiam tak jak Seba poprostu umarała nagrzewnica, przerabialiśmy temat z kumplem i po wymianie nagrzewnicy zrobiło sie cieplutko, jak masz troche pojęcia o działaniu ukł. nagrzewania to po weżach dojdziesz gdzie lezy problem. Ogólnie wymiana nagrzewnicy to dość uciązliwa sprawa
  
 
Cytat:
2010-11-28 22:05:47, Bercik89 pisze:
Na 99% nic Ci ta pompka nie pomoże, obstawiam tak jak Seba poprostu umarała nagrzewnica, przerabialiśmy temat z kumplem i po wymianie nagrzewnicy zrobiło sie cieplutko, jak masz troche pojęcia o działaniu ukł. nagrzewania to po weżach dojdziesz gdzie lezy problem. Ogólnie wymiana nagrzewnicy to dość uciązliwa sprawa



Uciążliwa, ponieważ trzeba demontować deskę rozdzielczą w przypadku mkV i mkVI.
Nie wiem czy w mkVII nie jest trochę inaczej.
  
 
Najgorszy pierwszy raz, szukanie srubek i zatrzasków, ale też nie wiem jak to wyglada w MKVII
  
 
Cytat:
2010-11-28 22:10:55, deathrider_85 pisze:
Uciążliwa, ponieważ trzeba demontować deskę rozdzielczą w przypadku mkV i mkVI....



Ja juz 2 razy wymieniałem w tych autach nagrzewnice i nie ściągałem dechy, wystarczy dół poluzować i odchylić.
  
 
Nagrzewnica, albo w najlepszym wypadku przewody doprowadzające płyn są zapchane. Wymiana nagrzewnicy to 2-3 godziny roboty, bo tak jak mówią koledzy wyżej, trzeba odkręcać deskę. Ja wymieniałem w MkVII i wystarczyło tylko odchylić żeby wyciągnąć nagrzewnicę Więc tak jak lipek88 uważam że nie trzeba całkiem zdejmować deski.
  
 
ja odmulałem u siebie nagrzewnice wężem ogrodowym!! sciągasz przewody pod maską co idą do nagrzewnicy, patrzysz którym woda wchodzi a którym wychodzi i pod ten co wychodzi podczepiasz wąż ogrodowy i dajesz wode na maxa i po chwili w drugi otwór, i tak kilka razy i nagrzewnica przepłukana. U mnie pomogło a roboty niewiele wzgledem jej wyciagania...
  
 
Przed napisaniem postu wykonałem:
- przepłukanie nagrzewnicy (100% przejścia, żadnych zamuleń),
- wymieniłem pompę wody,
- przedmuchałem wszystkie kanały ukł. chłodzenia i węże,
Przewód dolotowy do nagrzewnicy jest gorący, powrotny lekko ciepły, więc nagrzewnica muli na 1-szy rzut oka?, a jednak nie. Pompa wody nie wyrabia - taka 1-sza diagnoza (wymiana nic nie daje) a takie było przypuszczenie, bo trochę grzeje przy wysokich obrotach ale tylko przez 3-4 min i potem chłodno. Gdyby przewody zasilający i powrotny nagrzewnicy w miarę były równo gorące, wtedy na bank nagrzewnica nie oddaje ciepła. Pompka elektryczna w układzie (chociaż na krótko) mogła by odpowiedzieć na pytanie- czy wodna się wyrabia. Jest taka sugestia "fachowca", że wirnik tej nowej pompy się poluzował i zabiera na 70 % jak wysokie obroty (???- mało prawdopodobne), na niskich zaś ledwo ciągnie (na wolnych obrotach najsłabiej ). Z tym, że w takim przypadku było by słabe chłodzenie silnika. U mnie chłodzi dobrze. Ten ess od początku jeździ na płynie (woda nigdy) - dlatego mulenie raczej nie.
  
 
Mialem takie cos w ciezarowce w te wakacje wirnik od osi pompy odlecial - niby silnik chlodzilo( no mial wiecej o 5stopni) niz normalnie,ale ogrzewania nie bylo.
  
 
No właśnie, ale trochę mnie martwi ponowne wyciąganie pompy. Może jest jakiś sposób, aby sprawdzić jej ciśnienie bez wyciągania?.
I jeszcze jedno u mnie chłodzi bardzo dobrze. Wczoraj nawet zasłoniłem chłodnicę (- 5 st.) bo miałem problem, aby wskazówka temp. stanęła do pionu. Natomiast w miejskiej jeździe stoi pionowo.
Nie przypuszczałem że w ciężarowym jak pompa siądzie to temp. wzrośnie tylko o ok.5 st. - przy tak dużym silniku powinno zagotować???.
  
 
Cytat:
2010-11-29 08:42:18, sambor2 pisze:
Nie przypuszczałem że w ciężarowym jak pompa siądzie to temp. wzrośnie tylko o ok.5 st. - przy tak dużym silniku powinno zagotować???.



Do puki nie bylo upalow po 30 stopni to wlasnie wskaznik pokazywal o ok 5 stopni wiecej - przyszly te upalne dni w wakacje to sie gotowal i zaczelo sie szukanie problemu. Plukanie chlodnicy,wymiana termostatu i ostatnia opcja pompa. Wirnik calkiem nie odlecial krecil sie razem z oska pompy,ale nie byl sztywno do niej umocowany jak powinien tylko sie obracal ,a wiadomo os iles tam obr na min ma to i nim tez cos obracalo ale nie tyle ile powinno.
  
 
wymieniłeś i sprawdziłeś tyle rzeczy, a o termostacie nie wspomniałeś. Może jednak zachowuje się nie do końca dobrze? Nie zawsze tempreratura płynu i wskazanie wskaźnika musi się pokrywać. Sprawdź termostat. Nawet nówka sztuka lubi wariować.
  
 
Faktycznie nie wspomniałem o termostacie, może dlatego, że od jego wymiany zacząłem- bo to jakby podstawa. Obecnie nie pozostaje nic innego jak wyciągnąć pompę. Jak będzie dobra tj. wirnik trwale związany z ośką to ... kredki. Na chwilę obecną rezygnuję z podpinania elektrycznej pompki. Po całkowitym zasłonięciu chłodnicy (wczoraj) temperatura wzrasta powyżej normy (pion wskazówki), częściej załącza się wentylator, - ale ciepła z nagrzewnicy nie ma
  
 
A ja w MKV przymierzałem się do wstawienia TEGO gdzieś pod deskę i podpięcia wężami do kanałów powietrznych, najlepiej od razu na szybę.
  
 
Cytat:
2010-12-06 07:39:50, surec pisze:
A ja w MKV przymierzałem się do wstawienia TEGO gdzieś pod deskę i podpięcia wężami do kanałów powietrznych, najlepiej od razu na szybę.



Surec kolego daj sobie z tym szajsem spokój.Ja 3 tygodnie jezdzilem maluchem ostatnio bo moj Essi był chory i zamontowalem to w maluchu na przednia szybe. Dawalo ciepla, ale to jest nic w porownaniu do tego co jest potrzebne.to nie ogarnialo szyby malucha a co dopiero escorta.Kupa hałasu, lekkie chuchanie i jakies tam marne cieplo. I do tego chyba 130W. Przemysl to.Ja nie polecam a ta nagrzewnice kiedys od kogos dostalem i tak lezala dopoki nie musialem popylac maluszkiem.
  
 
bez pompy wody zagotował być samochód w 5 minut więc to ie jej wina


[ wiadomość edytowana przez: cinus dnia 2010-12-31 15:27:08 ]
  
 
Cytat:
2010-12-31 15:26:14, cinus pisze:
bez pompy wody zagotował być samochód w 5 minut więc to ie jej wina [ wiadomość edytowana przez: cinus dnia 2010-12-31 15:27:08 ]



Bez tak,ale z uszkodzona nie koniecznie.
  
 
Witam
Zaczęło się od słabego ogrzewania - też tak miałem. Po jeździe przez pół lata i jesień na wodzie - oczywiście w chłodnicy (z różnych powodów) zaczęły się problemy jesienią z jazdą na gazie (to essi zagazowany nie ja a parownik jest przed nagrzewnicą) a potem z temperaturą wewnątrz mimo jazdy na benzynie. Czytałem w różnych miejscach o preparatach udrażniających, odkamieniających itp. Co zrobiłem:
1. zlałem świeżo zalany płyn chłodniczy po wymianie pompy wody (też myślałem że to wina pompy);
2. odczepiłem przewody doprowadzający i odprowadzający ciecz z nagrzewnicy (nie odkamieniałem całego układy chłodzenia tylko nagrzewnicę)
3. zalałem jakiś odkamieniacz (nie pamiętam nazwy ale butelka gdzieś leży jakby ktoś był ciekaw) z orlenu za 14 zł - jakiś Amerykanski
4 uzupełniłem gorącą wodą i wetknąwszy wężyki do tych które tam były dmuchałem raz w jedną raz w drugą stronę (uwaga na pewno nie jest to zdrowe po spożyciu) - po kilku minutach wylatywały różne syfy (konsystencja kamienia z czajnika w kolorze czerwonawym) raz w jedną raz w drugą stronę ale "dmuchanie" stawało się łatwiejsze.
5 potem płukanie kilkakrotne wodą
6. spięcie wężyków jak powinny być, zalanie płynu
... i stała się gorącość w moim wozie choć na dworze wtedy było ok -12 (akcja w garażu w którym było wtedy ok 0C.) do tej pory (ponad miesiąc już minął) niema problemów i jeżdżę w sweterku mimo mrozów
Poddaję pod rozwagę - oczywiście nie jest to sposób na wszystkie problemy z grzaniem