Sterowanie wtryskiwaczami w silniku 4E-FE (Corolla, 99r.)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Powoli zabieram się za opracowanie układu pokazującego chwilowe zużycie paliwa. Zamiast podłączać się do szczelnych złącz bezpośrednio przy wtryskiwaczach, planuję podłączyć się tuż przy sterowniku (ECU), jeśli tylko dostęp do niego nie będzie zbyt kłopotliwy. Ale nie w tym rzecz...

Zdziwiłem się natomiast, że wg schematu, ECU posiada tylko dwa wyjścia na wtryskiwacze (Injector) a nie cztery, więc jeśli dobrze rozumiem schemat - wtryskiwacze sterowane są parami, jednocześnie 1 i 3 lub 2 i 4.

Schemat elektryczny:
http://www.autoelectric.ru/auto/toyota/corolla/4e-fe/4e-fe.htm
(podobnie w 'Owners Workshop Manual', Martynn Randall, str. 219)

Rozrysowałem pracę silnika 4E-FE, przynajmniej jak mi się wydaje:



(4 cylindry, zaznaczone żółte kółko jako iskra i 3 kreseczki jako wtrysk paliwa). Wg książki pracuje kolejno 1-3-4-2.

I jeśli teraz założymy dla stanu A, że jednocześnie otwierane są wtryskiwacze 1 i 3. Co się dzieje z paliwem z wtryskiwacza 1? W cylindrze 1 zawory dolotowe są zamknięte (trwa cykl pracy), więc paliwo... zostaje w kolektorze dolotowym? Jakoś nie wydaje mi się, aby tak było...

Domyślam się, że odpowiedź jest pewnie trywialna, tylko jakoś przez niewiedzę/zaćmienie wpaść na nią nie potrafię...
  
 
Tok rozumowania masz słuszny : paliwo zostaje w kolektorze, tam odparowuje i jest zassane jako mieszanka.

Jednocześnie są odpalane 1 z 3 i 2 z 4. Nic w tym zdrożnego, zwykła "półsekwencja".

Tak samo masz w 3S, czy 5S. W początku lat 90 chyba tylko silniki -GE, i mój ulubiony 3VZ miały w pełni sekwencyjny wtrysk, a reszta silników chodziła w połówkach, no, może jeszcze za wyjątkiem silników na Kalifornię, gdzie normy emisji spalin wymuszały w pełni sekwencyjny wtrysk, dodatkowe lambady, EGRy, i cośtam jeszcze.

W wielu autach masz np 6 garków ze sterowaniem full group, czyli wszystkie 6 wtrysków pali jednocześnie. I działa, aczkolwiek z punktu widzenia ekologii jest bzdurą.

Ale... who cares ? Ważne, że jedzie, i to jak...
  
 
Dzięki za odpowiedź.

Jeśli więc rzeczywiście tak jest, to powiem szczerze, że jestem zaskoczony, bo wydawałoby się, że lepiej jest poczekać troszkę z tym paliwem z wtryskiwacza (w końcu inny cylinder ssie, powstają dziwne zawirowania powietrza, paliwo opada gdzieś na zaworach...). A technicznie nie wiem w czym problem dorzucić dwa przewody i skopiować układ wyjściowy do sterowania wtryskiwaczem w ECU...

W tzw. międzyczasie znalazłem jeszcze tu troszkę w tym temacie, choć tam dyskusja o wtryskach się urwała:
http://forum.corollaclub.pl/printview.php?t=9449&start=105&sid=22dcd6b53149a63bff6f8147d689c671

Wg tego rysunku:


wynika, że wtryskiwacz nie jest otwierany w cyklu ssania, ale wcześniej, pod koniec wydechu... to też taka ciekawostka. Co prawda nie ma tam wypisanego 4E-FE, ale nie wykluczone, że jest podobnie...

Jeśli ktoś chciałby się jeszcze wypowiedzieć, to zapraszam i zachęcam do dyskusji.

PS A co do tego: kogo to obchodzi, to powiem, że lubię wiedzieć jak coś działa i jeśli mam się interesować samochodami, to wolę wiedzieć kiedy się wtryskiwacze otwierają (mimo, że pewnie nigdy mi się to nie przyda w praktyce), niż jakie to nowe modele samochodów, w jakich kolorach i na jakich podwoziach wypuściły koncerny... "Ledwie logo producenta potrafię rozpoznać".

[ wiadomość edytowana przez: dykus dnia 2011-03-16 22:40:16 ]
  
 
Cytat:
2011-03-16 22:31:17, dykus pisze:
Dzięki za odpowiedź. Jeśli więc rzeczywiście tak jest, to powiem szczerze, że jestem zaskoczony, bo wydawałoby się, że lepiej jest poczekać troszkę z tym paliwem z wtryskiwacza (w końcu inny cylinder ssie, powstają dziwne zawirowania powietrza, paliwo opada gdzieś na zaworach...). A technicznie nie wiem w czym problem dorzucić dwa przewody i skopiować układ wyjściowy do sterowania wtryskiwaczem w ECU... W tzw. międzyczasie znalazłem jeszcze tu troszkę w tym temacie, choć tam dyskusja o wtryskach się urwała: http://forum.corollaclub.pl/printview.php?t=9449&start=105&sid=22dcd6b53149a63bff6f8147d689c671 Wg tego rysunku: wynika, że wtryskiwacz nie jest otwierany w cyklu ssania, ale wcześniej, pod koniec wydechu... to też taka ciekawostka. Co prawda nie ma tam wypisanego 4E-FE, ale nie wykluczone, że jest podobnie... Jeśli ktoś chciałby się jeszcze wypowiedzieć, to zapraszam i zachęcam do dyskusji. PS A co do tego: kogo to obchodzi, to powiem, że lubię wiedzieć jak coś działa i jeśli mam się interesować samochodami, to wolę wiedzieć kiedy się wtryskiwacze otwierają (mimo, że pewnie nigdy mi się to nie przyda w praktyce), niż jakie to nowe modele samochodów, w jakich kolorach i na jakich podwoziach wypuściły koncerny... "Ledwie logo producenta potrafię rozpoznać". [ wiadomość edytowana przez: dykus dnia 2011-03-16 22:40:16 ]


Nic ci nie opada ... Pod koniec wydechu zaczyna sie otwierac zawor ssawny po to aby na poczatku suwu ssania byl juz calkowicie otwarty , a takze aby inercja wylatujacych spalin porwala za soba swieza mieszanke- zjawisko przewietrzania cylindra.Z tego samego powodu zawor ssawny jest calkowicie zamkniety dopiero po poczatku suwu sprezania gdy tlok idzie juz do gory , a rozpedzony slup powietrza z rozpylonym paliwem rowniez sila bezwladnosci dopelnia cylinder bardziej niz by to wynikalo z ruchu tloka-zjawisko doladowania dynamicznego.
Teraz masz pelniejszy obraz tego co zachodzi w silniku.
Co z tego wynika? Np.bezsensownosc zakladania filtrow stozkowych i sportowych wydechow nie popartych konstrukcyjnie o wyliczenia parametrow dlawienia.Mozna zrobic w silniku przeciag i stracic na mocy , bo mieszanka zostanie wywiana do wydechu , zamiast zostac w cylindrze i nV czyt. EtaV-sprawnosc wolumetryczna napelniania cylindra spadnie, a wraz z nia sprawnosc silnika.
Innym powodem takiego sterowania wtryskiem jest konstruowanie ukladow dolotowych w oparciu o teorie drgan harmonicznych.
W kolektorze powstaje fala stojaca i w zaleznosci gdzie umiescimy wtryskiwacz mozna opoznic lub przyspieszyc rozpraszanie sie i mieszanie z powietrzem wtrysnietego paliwa -wtrysk paliwa to 1-3 milisekundy.
W dieslach stosuje sie nawet okolo 3 wtryskow pilotazowych w mikro sekundach aby lepiej wymieszac paliwo z powietrzem.
Musisz troche zmienic rzeczy pojmowanie.To tak jakbys podrzucil do gory chustke i zdazyl przebiec dlugosc boiska tam i z powrotem i jeszcze ja zlapac w powietrzu.Wiec niema znaczenia czy podrzucisz ja troche wczesniej pod wiatr czy troche pozniej z wiatrem.


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2011-03-17 00:18:30 ]
  
 
Ok, dzięki. Jeszcze troszkę podrąże temat...
Opisałem rysunek zamieszczony powyżej:


Nie mam pojęcia, czy 4E-FE działa podobnie jak silniki wymienione na rysunku powyżej. O ile dla cylindrów 1 i 4 jest tak jak piszesz, tzn. wtrysk następuje jeszcze podczas cyklu wydechu, o tyle dla 2 i 3 jest zupełnie inaczej - tam wtrysk następuje podczas cyklu pracy (!). Pokrywa się to z moim rysunkiem z pierwszej wiadomości.

Mógłbyś napisać co wtedy dzieje się z paliwem? Zawór ssący otwierany jest dopiero pod koniec wydechu, więc mija trochę czasu od momentu wtrysku. Chyba, że przy normalnych obrotach czas ten jest na tyle mały, że paliwo będzie w powietrzu i dopiero po otwarciu zaworu zostanie błyskawicznie wessane do cylindra?
Tylko pomiędzy biegiem jałowym, a np. 5000obr/min jest kilkukrotna różnica w czasie... Być może jednak nawet dla biegu jałowego jest to na tyle krótki czas (tzn. czas od wtrysku do otwarcia zaworu ssącego), że paliwo będzie unosić się jeszcze gdzieś w powietrzu w kolektorze dolotowym (i nie osiądzie na ściankach)...?
  
 
Jeszcze dopiszę, że wg obliczeń, dla obrotów uzyskuje się czasy trwania jednego suwu (praca, wydech, itp.):
650 obr./min -> suw 46ms,
2500 obr./min -> suw 12ms,
5000 obr./min -> suw 6ms.

Więc np. przy 2500obr./min, zakładając, że paliwo jest wtryśnięte w połowie suwu pracy (wg rysunku), to zostaje ono zassane dopiero po ok. 20ms. Pytanie czy dobrze rozumuję i czy jest to dużo, czy mało, tzn. czy rzeczywiście przez ten czas paliwo "wisi w powietrzu" w kolektorze dolotowym...

[ wiadomość edytowana przez: dykus dnia 2011-03-17 21:56:28 ]
  
 
Cytat:
2011-03-17 21:52:45, dykus pisze:
Jeszcze dopiszę, że wg obliczeń, dla obrotów uzyskuje się czasy trwania jednego suwu (praca, wydech, itp.): 650 obr./min -> suw 46ms, 2500 obr./min -> suw 12ms, 5000 obr./min -> suw 6ms. Więc np. przy 2500obr./min, zakładając, że paliwo jest wtryśnięte w połowie suwu pracy (wg rysunku), to zostaje ono zassane dopiero po ok. 20ms. Pytanie czy dobrze rozumuję i czy jest to dużo, czy mało, tzn. czy rzeczywiście przez ten czas paliwo "wisi w powietrzu" w kolektorze dolotowym... [ wiadomość edytowana przez: dykus dnia 2011-03-17 21:56:28 ]


Skoro dziala to widac nie opada.Pozatym w 20 ms to nawet fujara ci nie opadnie,a co dopiero rozpylona ciecz w powietrzu.
Temat uwazam za wyczerpany ..zacznij myslec to bedziesz zadawal mniej pytan.
  
 
Temat nie jest wyczerpany, tylko albo kompetentnych ludzi brakuje, albo po prostu nie chcą się wypowiadać. Jak będę w pobliżu biblioteki, to pożyczę jakąś książkę na temat budowy silników. Chyba najlepiej na poziomie technikum...
Możecie coś nowego i dostępnego polecić?

Na YouTube można znaleźć też ciekawe filmy pokazujące pracę silnika (działanie zarejestrowane kamerą i odtworzone w zwolnionym tempie). Ten jest np. efektowny:
http://www.youtube.com/watch?v=cy_yaAOKjA8

W każdym razie dzięki wszystkim za odpowiedzi.

[ wiadomość edytowana przez: dykus dnia 2011-03-23 19:11:13 ]