marcin0218 Poznań | Witam. Jakiś czas temu w jednym z naszych aut Toyota Corolla d4d 2.0 81 Kw, 2002 rok, zanieczyścił się tzw smok który spowodował, że olej nie dostawał się tam gdzie trzeba i z tego co pamiętam ukręciła się panewka lub coś w tym stylu. Wymieniono blok silnika. Po tym zabiegu auto działało ale miało straszne problemy z odpalaniem. Okazało się, że do regeneracji wtryski i turbina. Zregenerowano, wymieniono także zawory SVC i nadal to samo. Mechanik bezradnie rozkłada ręce. Komputer wskazuje, że wszystko okej. Niby wszystko w normie. Auto po odpaleniu jeździ normalnie. Ale samo odpalanie to katorga z 10 sekund kreci. Wygląda to tak jakby załapywał załapywał załapywał załapywał i w końcu załapał. Chyba gorzej odpala na ciepłym niż na zimnym. Czy ktoś ma jakiś pomysł? Co jeszcze można sprawdzić? Czy to może objaw rozrusznika?
Odpala jak na tym filmiku tylko sam proces załapania trwa co najmniej 6 sekund dłużej:
https://www.youtube.com/watch?v=OUVofReBQaQ
[ wiadomość edytowana przez: marcin0218 dnia 2016-07-05 14:59:01 ]
[ wiadomość edytowana przez: marcin0218 dnia 2016-07-05 14:59:39 ]
[ wiadomość edytowana przez: marcin0218 dnia 2016-07-05 15:33:07 ] |