heh no ja tez spedzilem owocnie sobote przy grzebaniu w hani

rano mialem spokojnie wyjechac a tu {bluzgu bluzgu motyla noga] hehe nie pali .. kreci i kreci juz mialem takie objawy ale teraz juz na powaznie zaniemogla

wzialem sie wiec za rozdupienie aparatu zaplonowego i wyciagniecie modulu zaplonu bo najprawdopodobnie padl ..
no i po wyciagnieciu .. niemieckiego shita [motyla noga] cos zaczelo z tego wyciekac

hehe
a tak wygladalo to cos w srodku plynace ...
dobrze ze w autokamie mieli qufienko

i pracowali w sobote ... wiec zakupilem to .. przy okzaji odwiedzilem warsztat gdzie hanie naprawiaja i serwis hondy w mirkowie - dlatego ze swieci mi sie po ostrej jezdzie check engine .. i tydzien temu bylem u lewego i wyszlo na kopie ze mam uszkodzony czujnik polozenia walu korobowego

zaczalem sie dowiadywac min w serisie ile taka czesc kosztuje heh powiedzile zebym usiadl nalal sobie wody .. i 1200

caly zespol ( korpus ) aparatu w warszatcie na smetnej gosc powiedzial ze mi to naprawi .. a jak nie to wymieni na uzywamny aparata za 500
robilem tez pierwsze przymiarki mojego bnowego cuda
ktore mam nadzieje jutro znajdzie sie pod furka
sobota mi tez zleciala na koncu delektowalem sie myciem hani ( dobrze ze ela nie przyjechala mialbym 2 fury do szorowania :0